Wwracam z prapremiery i nie jestem zaskoczony. Kolejny słaby polski film. Gra aktorów może byc, ciekawa muzyka i tyle. FILM MI SIE NIE PODOBAL, nudny!! Jakis pomysl byl ale wykonanie takie sobie. 3/10
Potwierdzam, to bubel - 4/10. Wymuszony, nietrzymający się kupy scenariusz, większość humoru na bardzo niskim, fizjologicznym poziomie, aż trudno mi uwierzyć, że Krzyształowicz po świetnej Obławie zrobił tak nieudany film.
Ja byłam trochę zszokowana... Nie wiem jak to inaczej ująć. Bardzo dziwny film. Trochę Dziwne poczucie humoru jak dla mnie... Na dużym ekranie oglądało się całkiem fajnie, ale myślę, że gdybym włączyła to w domu na np. laptopie to chyba po 15 minutach bym zwątpiła i wyłączyła... Ale WARTO zobaczyć moim zdaniem. TO COŚ INNEGO, NIEPRZEWIDYWALNEGO!
Zerknęłam w Twój gustomierz. "Głupi i głupszy" jako ulubiony film... OK, to już wiem, że na Panią z przedszkola mogę iść w ciemno :)
nie przesadzaj z ocenianiem innych. Na przedszkolankę nikt ci nie broni iść do kina. Oglądaj i ciesz się, jeśli lubisz takie klimaty. Mnie już zwiastun nie przekonuje, choć ten dystrybutor wyciska najlepsze zwiastuny z chałowych filmów. Jakiegoś magika tam mają ...
Wskaż w mojej wypowiedzi 1 (słownie: jedną) ocenę przedmówcy, to postawię Ci piwo :) Ale to ma być ocena z mojej wypowiedzi, a nie - z Twoich wyobrażeń na temat tego co myślałam, gdy pisałam.
Ja Cię nie kusze, to propozycja jak najbardziej serio - wskaż ocenę, wybierz rodzaj piwa, podaj mail i piwo leci do Ciebie (albo kasa ma nie). Tylko wskaż te ocenę :)
daj spokój z tym piwem to żart ;) , widzę, że ciężko ci odpuścić.
Ludzie rozumieją aluzje i była ona oczywista.
Zatem, kończąc, przesłanie dla Ciebie: nie zarzucaj następnym razem komuś czegoś, co wcale nie padło, tylko dlatego, że wydaje Ci się, że była gdzieś aluzja i wydaje Ci się, że zinterpretowałeś ją zgodnie z intencją autora. Nie mierz unijnych swoją miarą :) Adios :)
Ja, w przeciwieństwie do Ciebie, przynajmniej oceniam filmy.
W połowie lat 90-tych rodzice kupili video, miałem kilka kaset i na jednej z nich był film Głupi i głupszy. Wtedy nie było internetu (nie w takiej formie jak dziś), zamiast facebooka miałem trzepak na podwórku, a zamiast youtube - TV + kaseta VHS z filmem Głupi i głupszy.
Oglądałem go tak często, że znałem go na pamięć. Dlatego został moim ulubionym filmem. Ot i cała historia.
Aluzję też zrozumiałem - i nie "wydaje mi się".
A skoro po sprawdzeniu, że film "Głupi i głupszy" jest moim ulubionym i od razu wiesz, że "na Panią z przedszkola możesz iść w ciemno" to jest to dość oryginalny sposób zbierania opinii o danym filmie. No a producent "Pani..." powinien się tylko cieszyć, że wydasz x złotych na bilet do kina.