Puścili syf przed syfem, więc wszystko się zgadza.

Lepiej bym tego nie ujął.

gniot to twoje imie

sam reżyser tego gniotu kazał ci to napisać - współczuje

'Dobra polska komedia' od czasu wypuszczenia seksmisji to oksymoron. No chyba, że kogoś bawią prostackie filmy lubaszenki albo ckliwe romanse o wieśniaczce w mieście, mieszczance na wsi (niepotrzebne skreślić). Nie wiem czy tej dam szansę nawet gdybym chciał. Problem w tym, że zawiodłem się tyle razy i nie chcę już dokładać do tego interesu zwanego polską kinematografią. Po tylu próbach należałoby przyznać się do porażki i odpuścić temat komedii na jakieś 15-20 lat żeby widz przełknął gorycz i zapomniano o obecnej twarzy polskiego filmu, twarzy usmarowanej po uszy gównem.

"Rezerwat" był całkiem niezły.

"Dzień świra" też badziewie?
osobiście bardzo lubię też "prostacki" "Chłopaki nie płaczą". Czy może raczej kampowy ? ')

ale w sumie, to zgadzam się z twoją opinią... niestety.

"Dzień Świra" nie jest komedią, jest to dramat stylizowany na komedię.

Owszem jest komedią, ale komedia może zawierać elementy dramatu. Zresztą nie o to chodzi, żeby rozkminiać gatunki, powszechnie funkcjonuje jako komedia i warto o nim wspomnieć narzekając na polską, słaba kinematografię komediową. Koterski zrobił parę niezłych filmów śmieszno-gorzkich.