Książki Greena są fenomenalne! Czekam z niecierpliwością na Papierowe Miasta!
ABSOLUTNIE się zgadzam !! ! :) + ciekawostka: rolę Q zagra Nat Wolff, grający Isaac'a w "Gwiazd naszych wina" ;) ale strasznie jestem ciekawa komu przypadła rola Margo...!
Świetnie!
Margo jest najlepszą postacią Tej książki więc i odtwórczyni musi być bardzo dobra :d
Trudne pytanie. Jeszcze tak dobrze się nie zastanawiałam. Nie znam zbyt dobrze "popularnego młodego grona aktorek i aktorów". Powiedzmy, że nie oglądam seriali, bo mam za wolnego neta więc nie jestem na czasie :) Aczkolwiek nie powiem, sporo myślałam. To musi być dziewczyna z charakterem, który widzi się OD RAZU. Wiesz co mam na myśli? ;) A Twój typ?
*błąd rzeczowy: właśnie sporo się zastanawiałam, a napisałam zdania ze sobą sprzeczne, wybacz, szalony dzień, palce szybciej pracują niż dają pomyśleć gramatycznie ;)
Tak wiem :P
Po dłuższym zastanowieniu chciałbym aby to była
http://www.filmweb.pl/person/Abigail+Breslin-139264
hmmm trochę czerwonego lakieru na paznokcie i ... jak ulał!!! Wow! Tak bardzo pasuje! Nie tylko wyglądem, ale też grą - przecież widziałam ją w kilku filmach, ale oczywiście nie pamiętałam jak się nazywa (tuteż kolejny mój mankament: fatalna pamięć, a raczej jej brak do imion i nazwisk :P) ... Może się zajmiesz organizacją castingów w przyszłości ;)
tak nawiązując do tej aktorki... widziałaś "Połączenie"? :O ja nie mogłam wytrzymać tego napięcia i obejrzałam tylko pół xd
Nie nie widziałem niestety :D, ale może obejrze bo nie mam co robić w te pozostałe 10 dni wakacji.
Najbardziej kojarzę ją w Zombieland xP
yeaaaaah Zombieland xd ale tego "Połączenia" raczej nie polecam, chyba że masz mocne nerwy xd
Również nie mogę się doczekać, chciałabym abo rolę Margo odegrała Lily Collins lub dziewczyna bardzo do niej podobna :)
Green ma niesamowity talent pisania. Uwielbiam jego styl. Każda jego książka skłania do refleksji. Jego książki lekkie, proste, wiarygodne i przede wszystkim... takie prawdziwe. Tworzy bardzo inteligentne postacie, a do tego złożone. Podoba mi się to, w jaki sposób opowiada o problemach tj. śmierć. Przykładowo, "Gwiazd Naszych Wina" opowiada o śmiertelnej chorobie, ale z lekkim dystansem do niej.
mi też, ale życie nauczyło nie oceniać po pozorach... zobaczymy ;) jak na razie John jest nią zachwycony (zdj na instagramie hahah xd), więc musi być nieźle ;)
Ale TFIOS było od razu to czemu ta adaptacja tak póżno? Inny film, Love, Rosie też u nas 2 miesiące pózniej. Dystrybutorzy dają dupy.
Sam się zastanawiam co dają im te opóźnienia? Przecież film wycieka do neta od razu po premierze?
No właśnie. Bez sensu ale jak wiadomo u nas wszystko jest z wolniejszym zapłonem. Ostatnio się bardzo zdziwiłam, że na Fox leci na bieżąco 4 sezon AHS.
John Green ma świetne książki (wyjątek stanowi Szukając Alaski), ale te ekranizacje... wybierają mu beznadziejną obsadę. najpierw Gwiazd Naszych Wina, a teraz tu mają Carę... -.-" Wolę zostać przy jego książkach i udawać, że nie ma ich ekranizacji. Tak będzie lepiej
A mnie się znowu książka GNW nie podobała, szablonowa jakaś taka.
Co do obsady, moim zdaniem dobrze pasuje Nat Wolff, ale Cara nie bardzo - w końcu jest głównie modelką, a nie aktorką. Choć John Green mówił, że na castingu pokazała, że rozumie tę postać tak, jak nikt inny jej nie zrozumiał.
ja wolę żyć w przekonaniu, że nigdy nie zrobili z Gwiazd naszych wina filmu - czy raczej filmowego gniotu. jak dla mnie cała obsada - zarówno pierwszo- jak i drugoplanowa - była całkowicie i absolutnie do dupy. do szczęścia wystarczy mi książka - jedna z najlepszych jaką czytałam. zawsze rewelacyjnie książki się spie.rdala jeżeli chodzi o ekranizacje.
Wydaje mi się, że plusem dla filmu może być to, że praktycznie w całości był zgodny z książką - nic nie pokręcili, zachowali oryginalne dialogi itp. W niektórych ekranizacjach 3/4 fabuły potrafią zmienić, tak jak to było na przykład z "Więźniem Labiryntu".
hm, trzeba mieć naprawdę ogromny talent żeby nakręcić prawdziwy filmowy gniot, będący w pełni zgodny z tak genialną książką jak "Gwiazd naszych wina" (choć w głównej mierze to wina obsady). robią tylko krzywdę książkom Johna Greena - najpierw ekranizacja "Gwiazd naszych wina" z tymi beztalenciami - Shailene Woodley i Anselem Elgrotem-, a teraz "Papierowe Miasta" z Carą Delevigne i Natem Wolffem. hah, podziękuję. a "Więźnia Labiryntu" nie czytałam - nie mogłam przebrnąć przez ten chłam dalej niż 20 stron
No są fenomenalne. Nawet nie czytając już prawie popuściłem, a co dopiero będzie jak wyjdę z księgarni. Nie wiem czy zdążę do domu!