Cóż... mocniejszy niż część 1, trochę bardziej trzyma w napięciu, ale faktycznie, małe
niespójności się pojawiają, czy to nie w części 1ej Micah zmarł a w 2giej żyje? i czy to
właśnie nie Katie w 1wszej zaginęła razem z Hunterem- dzieckiem? Ale odgłosy robią
wrażenie i może śmieszne, ale przed samą końcówką zamknęłam oczy, czyli nie widziałam
twarzy Katie... bo przypomniał mi się motyw z Ring-u, japońskiej wersji. Jest potwierdzeniem
i daje do myślenia jakież to moce nas otaczają, oceniam z tej strony :) Jak dla mnie dobry
film, niezaprzeczalna wartość dokumentalna :)