Widac, ze kolega malo horrorow ogladal, a piszac, ze forma pozostala niezmieniona to wg mnie absurd roku, po pierwsze w pierwszej czesci byl konkretny powód tego, ze Micah to wszystko filmowal, natomiast w drugiej czesci to przy wszystkim (nie zdziwilbym sie jakby przy sraniu) uzywano kamery - bezsensowne strasznie, klimat? pfffff, pare huków, urwanych garnków i to ma tworzyć klimat? No prosze Cie.. Obejrz jeszcze raz jedynke i dopiero sie wypowiadaj na temat dwojki:] Z wyrazami szacunku.

Zapraszam na moją recenzje / omówienie :P

Po pierwsze oglądałem naprawdę mnóstwo horrorów, tych klasy A, tych klasy B, dlatego też przy dzisiejszej ogólnej kondycji gatunku horror na świecie, w porównaniu do lat chociażby 80., uważam 'PA' za coś naprawdę pozytywnego.
Po drugie - czy filmowanie najmłodszych lat dziecka to coś dziwnego? Rodzice kupili kamerę żeby nakręcać Huntera, dla mnie jest to dobre wytłumaczenie. Prócz tego była tam Ali, która, jak to dziecko, bawiła się kamerą przy wielu okazjach. Dla mnie ten argument to szukanie dziury w całym.
Po trzecie - klimat to rzecz całkiem względna i subiektywna, jeśli go nie czujemy to nie mamy o czym mówić. Dla mnie ta forma kręcenia filmu taki klimat daje, dało się to odczuć zarówno w 'jedynce' jak i teraz w 'dwójce'. Chociażby akcja z Kristi, która została sama w domu z Hunterem. Albo zapętlenie akcji z pierwszą częścią. To też było pójście twórców na łatwiznę?

Ta czesc to porazka.........