Był Blair Witch Project 1 i 2, był .REC 1 i 2, był i Paranormal Activity 1... no i jest 2. wszystkie te filmy w częściach pierwszych stanowiły dobre odświeżenie tematu horroru, a w częściach drugich były odświeżeniami odświeżeń- co nie znaczy, że nie przyprawiły mnie kilkukrotnie o gęsią skórkę i nagły skurcz mięśni zwieńczony krótkotrwałym efektem lewitacji nad kanapą. ktoś chce ciekawej fabuły- niech rozgryza von Triera, a cała reszta chcąca się troszkę pobać- niech odpala wszystkie powyższe tytuły. po nocnym seansie bogatsi kulturalnie może i nie będziecie, za to z zaśnięciem możecie mieć kłopoty. a na dobranoc polecam też: "Czwarty stopień"
http://www.filmweb.pl/film/Czwarty+stopie%C5%84-2009-482468
Oglądałam, przysypiałam. Nie lubię tego typu horrorów kręconych w ten sposób bo mnie drażnią zamiast straszyć. Nic nie widać po prostu.
Ale tu właśnie o to chodzi. Nic nie widać, a jednak coś straszy. Horrory kręcone "z ręki" sprawiają wrażenie prawdziwszych i to właśnie jest ich motorem. Pierwszy taki horror, który widziałem, był o potworze atakującym miasto. Świetny. Od tamtej pory chętnie sięgam po horrory kręcone "z ręki".
najstarsi górale mawiają- najbardziej boimy się tego, czego nie widać... polecam pierwszego "Obcego" oraz "Innych" na słów moich poparcie :)
Dla mnie najstraszniejsze horrory to właśnie tego typu z kamerą ;właśnie jak : PA 1 i 2 ,[REC] ,oraz Blair Witch