Mnie właśnie wydaje się, że "dwójka" była lepsza. Szybciej rozwija się akcja, na pewno był straszniejszy, pies i dwoje dzieci wprowadza lepszy klimat, jest więcej ciekawszych momentów, wyjaśnia nieco pierwszą część. Końcówka może rzeczywiście była dokręcona nieco na siłę, ale nie była zła... W 'jedynce' trzeba było czekać na emocje, w dwójce przychodzą one naturalnie.