Po obejrzeniu PA2 muszę stwierdzić, że oba filmy są do siebie podobne. Nie chodzi tylko o to, że filmy te były kręcone "z ręki" i oba są horrorami. Chodzi o ogólną ocenę filmu. Obie pierwsze części były perełkami w swojej dziedzinie. Niestety Panowie biznes-reżyserzy widząc, że tytuł znalazł rzeszę fanów postanowili nakręcić sequele obu filmów.
[mini SPOILER]
I tak w BWP2 mamy grupę hipisów palących zioło przy ognisku, jarających się każdych gramem wypalonej trawki. Natomiast PA2 serwuje kilkuosobową rodzinkę, którzy robią to co potrafią najlepiej, czyli gadać-gadać-gadać o wszystkim i o niczym - w końcu trzeba zapchać taśmę. Niestety nic więcej w filmie nie zostało przedstawione. 4-5 scen, w których "uwidacznia się zły duch" to naprawdę wszystko.