Pierwsza część jeszcze mogła być, ale konwencja sie wyczerpała, ile można ? godzina "big brothera" przeplatana tym, że się drzwi same uchylą, albo spadnie garnek. Jak pokazali tego dzieciaka, to wiedziałem , że zaraz będzie z łóżka wyfruwał. Co to w ogole miało być, ta żonka sie rzuca na kolesia, spieprza gdzies opetana do piwnicy, a ten ją potem tuli do snu i napis "3 tygodnie później" hahahah zero wyjaśnienia. Finałowa scena to już szczyty braku pomysłowości i oczywiście napis "gdy wróciła z ferii odnalazła ciała, pobyt nie został ustalony" w 1 czesci była chociaż policja, cos się działo, a tu bieda straszna. Zdziwiłem się, że dużo pozytywnych komentarzy i taka ocena wysoka, jak na taką kiszke.