PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=623309}

Paryż - Manhattan

Paris Manhattan
2012
6,0 5,9 tys. ocen
6,0 10 1 5942
5,0 7 krytyków
Paryż - Manhattan
powrót do forum filmu Paryż - Manhattan

Bo tak właściwie co ma wspólnego z tym filmem Woody Allen?

Scenarzystą nie jest
Producentem nie jest

że zagrał fragmencik w filmie i już w reklamach mówią że to jego film? KU*** CO ZA
ŚCIEMA! Naciągają ludzi do kina na znane nazwisko i nawet nie wstydzą się kłamiąc w żywe oczy....

NeuroRoberto

To hołd złożony Allenowi.

użytkownik usunięty
krysiron

gó*no nie hołd.

Możliwe, że film nieudany, bo nie widziałem.

użytkownik usunięty
krysiron

nie chodzi mi o to czy to było udane czy nie, to nie ma prawa się nazywać hołdem.

Hołd, hołdem a Ja tu nie o tym piszę jak byś zauważył.

To jest jawne robienie ludzi w Ch*** W Reklamie która leci w TV wprost "Woodie Allen znowu udawadnia że wie wszystko o związkach damsko-męskich" Nie brzmi to jak "NOWY FILM WOODIEGO ALLENA"? Ja nie byłem na tym w kinie i nie zamierzam.

użytkownik usunięty
NeuroRoberto

Oczywiście że jest tak jak mówisz, reklama jest wyraźna: 'najbardziej allenowska komedia ever' i te sprawy, też jestem przeciwna posługiwaniu się znanym nazwiskiem do promocji, ale nie można też filmu oceniać przed oglądnięciem, czy to fake czy nie. Ja (jako jedna z tych co się dała nabrać) poszłam na ten film, Allena jak wiemy nie był, ale względnie mi się podobał.

Co nie zmienia dalej faktu że to chamstwo i drobnomieszczaństwo :D

ocenił(a) film na 8
NeuroRoberto

Ten jest o Woodym Allenie i o jego wpływie na ludzi, więc Woody Allen ma sporo wspólnego z filmem. Ponadto gdyby uważał że to gówno a nie hołd, to by w nim nie zagrał. Więc nie rozumiem o co Wam chodzi.

ocenił(a) film na 8
Mia_van_Dam

aaa no i co prawda nie jest to film Woody'ego Allena, reżyserka wzorowała się na nim

Mia_van_Dam

Ja nie oceniam filmu ale nie mam zamiaru go tylko obejrzeć.

ocenił(a) film na 8
NeuroRoberto

no to właśnie dlatego, że nie widziałeś pytasz co ma wspólnego z tym filmem Woody Allen, byś zobaczył to byś się dowiedział

Mia_van_Dam

FAAK...No nie wierzę że nadal ciągniesz ten temat. W pierwszym poście wyjaśniłem o co mi dokładnie chodzi. --->REKLAMA<---

ocenił(a) film na 8
NeuroRoberto

Jak można właściwie komentować coś, czego się nie widziało. To dość niedorzeczne. Wystarczy czytać ze zrozumieniem, choćby plakat i od razu się wie, że to nie jego film.
Jest przewidywalny, ale cały jego urok w tym tkwi.

NeuroRoberto

mega (że tak powiem za K. Cichopek) wydmuszka! żenująco przewidywalny, naciągany, aż dziw bierze - co skłoniło Allena do wystąpienia w tym filmie? odradzam, grozi niestrawnością...

ocenił(a) film na 5
NeuroRoberto

właśnie wyszłam z kina! ale się nabrałam!!! aż do teraz nie wiedziałam, ze to nie jest film W. Allena!
pomyślałam po obejrzeniu, ze to naprawdę cholernie słaby film (a jestem wielbicielką Allena i nawet jego ostatnie mocno komercyjne filmy mi się podobały, nie oczekiwałam arcydzieła, ale z przyjemnością oglądałam). A ten nudny, sceny romantyczne naprawdę sztuczne do przesady, dynamika kiepska. Ok, świetna muzyka, bardzo w klimacie Woody Allena, klimat w porządku, odpoczęłam sobie, ale po wyjściu powiedziałam do męża "no, gdybym nie wiedziała, że reżyserem był WA, to bym powiedziała, ze to naprawdę słaby film" a tu wracam do domu ciekawa opinii na filmwebie- i co widzę? ze to nie jest film allena!.
żarty ze dwa i w dodatku niezbyt śmieszne.

zgadzam sie z tobą -pojechali z reklamą za daleko. a film naprawdę kiepski

użytkownik usunięty
KATRINA108

Dzięki, prawie się naciąłem. Oszczędziliście 80 min mojego życia.

KATRINA108

Taaaaak, napisy końcowe po coś są. Po drugie nigdy nikt nie powiedział: "film w reżyserii WA". Mówiono o allenowskiej komedii co dla mnie jest totalnie zrozumiałe. Allen, wyrobił swój własny styl, który można określić allenowskim. Reżyserka próbowała go podrobić, udolnie czy nieudolnie - reklama to reklama, ma zachęcać. Jeśli dajecie się robić w wała i idziecie do kina wyłapując kilka przypadkowych słów w tv, nie robiąc żadnego rozeznania na własną rękę to to już wasza wina. Wasze biadolenie jeszcze bardziej przez to irytuje.

ocenił(a) film na 8
JKostrzewa

Całkowicie się z Tobą zgadzam.

JKostrzewa

Taaa, napisy końcowe niestety nie chcą lecieć przed filmem. Po drugie gdy wszędzie na plakatach widzi się buźkę Allena, w radio, tv i internecie: film Allena, Allenowski, najnowsze wcielenie Alllena... też byłem przekonany, je to jego dzieło od a do z.
To tak jakby wszystkim tłoczyć do głów np film "pistolety trzy". I tłoczymy w tv- fim Tarantinowski, ostatnie wcielenie Tarantiniego, najnowszy Tarantini. A film reżyserował, napisał scenariusz i wyprodukował za 100 tys dolarów Johnny Rosalino, imigrant z Hondurasu. W końcowej scenie bohater przed śmiercią patrzy pięć sekund na potargany plakat przedstawiający Quentina w filmie jakimś tam. Wszelkie podobieństwo nazwisk i tytułów przypadkowe.
Druga sprawa- czyli teraz zachęcony usłyszanymi reklamami np w radio o czymś, co warto obejrzeć ze względu na znane nazwisko i nie pamiętając szczegółów (nie o nie chodzi w reklamie) mam... robić prywatne śledztwo ślęcząc całą noc w sieci lub wynajmując detektywa, prywatnego zresztą. Jak już ktoś pisał- w sprawie filmu Paryż Manhattan miała miejsce nieuczciwa reklama z chwytami poniżej pasa. To nieetyczne ślizganie się na czyjejś sławie. A co kogo irytuje- jego sprawa, panie detektywie. Od śledztw są policjanci, WIDZ MA SIĘ CZUĆ NIEOSZUKANY PO WYJŚCIU Z KINA. Niezależnie, z jakiego poowdu czy po jakim śledztwie lub bez takowego tam poszedł i z a p ł a c i ł.

zbysiu13

wiesz, po to np jest filmweb - zeby sprawdzic film. nie trzeba detektywa.

ocenił(a) film na 3
NeuroRoberto

Wielkie koszerne klepanie banałów, przez super laskę schizofreniczkę gadającą z plakatem, która nie może (he,he,he) sobie znaleźć faceta. Od pierwszej chwili wiemy, że wybierze najbrzydszego (ale z odpowiednim pochodzeniem).
Kompletny gniot w którym Jahwe zesłał zesłał na ziemię swego pomazańca - W. Allena.
Poziom taki akurat na TVN.
DZIADOSTWO.