Pasja

The Passion of the Christ
2004
7,5 242 tys. ocen
7,5 10 1 242172
6,8 42 krytyków
Pasja
powrót do forum filmu Pasja

Ateiści to też wierzący. Tylko oni wierzą, że Bóg nie istnieje. Wolę jednak agnostyków od ateistów. Ponieważ agnostyk mówi Bóg jest czy go nie ma - nie wiem i nikt tego się nie dowie w ciągu życia tak więc w ogóle mnie ta kwestia nie obchodzi. Ateista to postawa walcząca jak sama nazwa wskazuje - zaprzecza istnieniu Boga. Dlatego ateista krzyczy wrzeszczy i ma w pogardzie wierzących i na silę z nimi walczy. Ateista twierdzi, że to człowiek jest bogiem i stąd komunizm, faszyzm, nazizm i inne izmy.
A teraz do filmu Gibsona - byłby dobry gdyby te niepotrzebne elementy katolickie.

ocenił(a) film na 1
kammiley

Tezy się argumentuje, a "na podstawie niezbitych dowodów", to sie ich dowodzi (jak sama nazwa wskazuje;))

gienek1

hipotezę się argumentuje. ;)

ocenił(a) film na 1
kammiley

Nie, hipotezy sie SPRAWDZA:)

gienek1

tak, hipotezy się sprawdza poprzez podawanie argumentów za i przeciw (z łaciny słowo argument oznacza zdanie będące przesłanką dowodu).

ocenił(a) film na 1
kammiley

A nie prosciej by Ci było sie przyznać do błędu, zamiast brnąć dalej w absurdy i jeszcze bardziej osmieszac?;)

gienek1

raczej ty mój drogi się ośmieszasz unikając odpowiedzi na proste pytanie. ;)

ocenił(a) film na 1
kammiley

tzn.na jakie??

gienek1

Teza jest informacją udowodnioną. Hipoteza to przypuszczenie. Jest jeszcze założenie - przed tezą, synonimiczne do hipotezy.

ocenił(a) film na 1
kammiley

"Teza jest informacją udowodnioną"
Bzdura do n-tej potęgi. Nie zmyślaj jak jakies głupie katoluchy...;)

gienek1

to wytłumacz mi proszę wg. ciebie różnicę między tezą, a hipotezą -.-

ocenił(a) film na 1
kammiley

Różnica jest dość subtelna. Jak między twierdzeniem bez dowodów, a domyslaniem się na podstawie powaznych przesłanek;)

gienek1

spuentuję to w mianowity sposób: zapraszam do lektury George Sim Johnston “Czy Darwin miał rację? Katolicy a teoria ewolucji”

ocenił(a) film na 1
kammiley

Uff, to mi ulżyło, bo zacząłem googlować w sprawie tezy i antytezy i...obecnie juz wszystko mi sie pomieszało haha;) Takze dobrze się składa, ze podwinęłas ogonek wykręcając się tą ksiązką;)
Pozdrawiam i spadam.Hej!

ocenił(a) film na 1
gienek1

*tezy i hipotezy

gienek1

nie wykręcam się książką ale moje wypowiedzi na niej bazują.. a szczerze powiedziawszy ta dyskusja do niczego nie prowadzi w tym momencie.. miałam na celu jedynie zwrócenie uwagi na nieprawidłową kolejność toku myślenia kolegi o niku: 'zjonizowany'

ocenił(a) film na 1
kammiley

No ja tam nie widzę u Niego "nieprawidłowej kolejności toku myslenia', ale mniejsza juz z tym;)
Narka

gienek1

no cóż, ja natomiast widzę. ;>
siema.

ocenił(a) film na 1
kammiley

Ta, "widzisz", ale tylko pisząc ogólnikami. A gdybys miała podac przykłady i je uargumentować, to nie wiem czy byś tak widziała;)
No ale dobra, juz dość. Za godzine kończę pracę i musze wreszcie cos zrobic.
Pa

kammiley

Nie mogę się z tym zgodzić. Np. w nauce najpierw stawiamy tezę, a potem ją sprawdzamy -doszukując się potwierdzenia obliczeń matematycznych (tak odkryto wiele niesamowitych rzeczy, nie które raczej nigdy by nikt nie wpadł w odwrotnej kolejnosci bo bez teori, nawet nie wiadomo było by, gdzie i jak szukać takiego zjawiska i jak je rozpoznać np. czarne dziury). To nauka teoretyczna wyprzedza o całe dziesięciolecia doświadczenie, które gdy się wszystko złoży do kupy (teorie i praktykę) ktoś nazwie faktem. Najczęściej zjawiska w mikro lub makro kosmosie tak jak i specyfika świata duchowego (typu tajemnice podświadomości, czasu, powstania materii) są tak trudne do uchwycenia, że bez opracowania koncepcji nie odczujemy ich istnienia. To dopiero poprzez teorie wiemy czego i gdzie szukać, jak sprawdzać i badać. A więc bez wcześniejszego stawiania tez (opracowań teoretycznych) niewiele można poznać i zrozumieć.

To raz, a dwa -dowody nie są ważne dla filozofa relatywisty, który zdaje sobie sprawę, że wszystko jest względne wobec czego liczy się idea, intencja (czyli to czego potrzeba, do czego się zmierza -bo wszystko można interpretować na nieskończenie wiele sposobów i fakty łączyć w nieskończenie skomplikowane struktury -tak jak retoryka zna metody potwierdzenia i zaprzeczenia tej samej rzeczy -wiec nie chodzi o to kto ma racje w czym tylko czego, co potrzebujmy osiągnąć przez to.

Np. chyba każda religia chce zawładnąć światem (niegdyś krwawo) a obecnie poprzez rząd dusz, a jej wyznawcy chcąc być nieświadomymi niewolnikami (bo tak im łatwiej, zamiast szukać odpowiedzi i myśleć samodzielnie w miarę racjonalnie to wierzyć w z góry narzucone mitologie i obarczone wielką tajemnicą zasady -typu rób to lub tamto bo Bóg tak każe i tyle).
Inni chcąc być woli i rozumieć świat, żyć świadomie zamiast wierzyć w coś i podporządkowawszy się czemuś.

Jedni wolą wierzyć inni wiedzieć.
Tak jak jedni wolą blondynki inni brunetki.

I każda ze stron podaje jakieś niby dowody (że dana droga jest lepsza). Tym czasem to śmieszne, bo tym sposobem tylko okopują się zostając przy swoim, szafując faktami, a raczej interpretacją rzeczywistości oddalają się od istoty sprawy -czyli MOTYWACJI ICH WYBORU, tj. swej wolności.

Ja odrzucam religie bo mnie więzi (co świetnie ukazała jej historia) inni wybierają ją bo im wygodnie lub nie widzą alternatywy (których jest kilka np. filozofia, nauka, ezoteryka). Zresztą co tu dużo mówić -człowiek z natury jest wygodny i nie lubi się uczyć ani zmieniać poglądów, nawet gdy są dlań destrukcyjne (to tylko współczuję osobą traktującym dogmaty poważnie, inni nie są zagrożeni bo tylko kultywują tradycje, nie biorąc tego do siebie dosłownie tak jak sam kiedyś próbowałem i naprawdę z perspektywy uwolnienia od religii /tu konkretnie katolickiej/-czuję się jak bym wyszedł z sekty, po prostu zupełnie inna perspektywa -tego trzeba doświadczyć aby zrozumieć).

Nie chciało mi się czytać wszystkich wypowiedzi, ale powiem tylko jedno... CZŁOWIEK TO ZWIERZE, biologia się czasem przydaje. :)
"Królestwo: Zwierzęta
Typ: Strunowce
Podtyp: Kręgowce
Gromada: Ssaki
Rząd: Naczelne
Rodzina: Człowiekowate
:Rodzaj człowiek
Gatunek: człowiek rozumny
..."

kojom

"byłby dobry gdyby te niepotrzebne elementy katolickie.
Co w tym zdaniu absurdalnego? Pewnie to, że "Pasja" to film o ostatnich godzinach Jezusa Chrystusa, więc dziwne by było, gdyby nie było w nim "elementów katolickich". :)

Louise92

Ajjjaj. Źle zrozumiałam Twoją wypowiedź, przepraszam. Tak więc ten mój post wyżej jest nie ważny:D :)
Ale co do reszty Twojej wypowiedzi się zgadzam. :)
Pozdrawiam serdecznie:)

ocenił(a) film na 8
Louise92

Biorąc pod uwage ilość absurdów ta religia powinna już dawno zniknąć z powierzchni ziemi

Andrewx51

Być może. ;) Jednak na szczęście jeszcze jest wielu ludzi, którzy wierzą w Boga. ;)

ocenił(a) film na 8
Louise92

Zatem wiare w absurdy i otaczanie ich kultem nazywasz szczęściem? Jakie wobec tego człowiek ma szanse na rozwój, postęp, w każdym tego słowa znaczeniu

Andrewx51

Owszem, ja czuję się bardzo szczęśliwa, wiedząc, że Bóg jest przy mnie. A czy uważasz, że ja, skoro jestem osobą wierzącą, nie mam w ogóle szans na rozwój? Gratuluję myślenia! :)

ocenił(a) film na 8
Louise92

Ktoś kto wierzy w absurdalne dogmaty definiujące świat nie ma żadnych szans na rozwój

Andrewx51

No to zdziwiłbyś się. ;) Kurcze, jak ja się rozwijam?
Ach. Radzę, abyś miał trochę więcej tolerancji, bo bez tego ani rusz.

ocenił(a) film na 8
Louise92

Wiara (w cokolwiek) jest odwrotnie proporcjonalna do myślenia (o czymkolwiek). Jeżeli w coś wierzysz to o tym nie myślisz, tylko w to wierzysz. Wiara jest wyparciem myślenia, ucieczką od niego, wynika ze strachu

Andrewx51

Uwierz, że ja dość dużo myślę o Bogu, dużo czytam o teologii, mistycyźmie itp. Jednak także wierzę w Boga. Dlaczego wykluczasz myślenie o Bogu i wierzenie w Niego? To trochę bez sensu co napisałeś, moim zdaniem, bo chociażby ja sama jestem przykładem, który zaprzecza Twojej wypowiedzi. A dam sobię rękę uciąć, że jest pełno takich osób.
Ponadto dlaczego mam uciekać od myślenia? Nie wiem jak dla innych, ale mnie, przysłowiowo, myślenie nie boli, więc uciekać, a tym bardziej bać się go nie mam zamiaru. :)

ocenił(a) film na 8
Louise92

W takim razie popisz się teraz swoim myśleniem i wyjaśnij wszystkim tu zgromadzonym że Bóg jednak nie jest absurdem odpowiadając na 2 pierwsze lepsze zarzuty:

1. Bóg jest wszechwiedzący. Jak to możliwe że ma wole by coś stworzyć skoro podejmowanie decyzji wynika tylko i wyłącznie z niepełnej wiedzy. Myślenie o czymkolwiek wymaga niepełnej wiedzy, jak w takim razie może mieć on osobowość?

2. Bóg jest wszechmogący, jak w takim razie może w ogóle istnieć skoro wszechmoc oznacza możliwość zrobienia wszystkiego, a to z kolei wymaga bycia nieograniczonym przez żadne czynniki, a to z kolei wymaga bycia wszystkim co istnieje, a to oznacza niebycie żadną istotą ponieważ istota to część świata determinowana przez niego

Andrewx51

Po pierwsze. Ja nie mam zamiaru się tu niczym popisywać, bo po prostu nie lubię tego robić. Po drugie, kto Ci powiedział, że Bóg ma osobowość? Po trzecie, nie za bardzo rozumiem te Twoje pytania. Zbyt chaotycznie je napisałeś. Co ma możliwość zrobienie wszystkiego do istnienia Boga? Co ma piernik do wiatraka, jak to się mówi.
Ogólnie nie za bardzo te rozumiem Twój tok myślenia. :D

ocenił(a) film na 8
Louise92

Więc twierdzisz ty i twoja religia że Bóg nie ma osobowości?

Wiem że nie rozumiesz składnie i logicznie napisanych wywodów, w końcu jesteś osobą wierzącą, a nie myślącą.

"Co ma możliwość zrobienie wszystkiego do istnienia Boga"

To że Bóg posiada taką możliwość więc nie istnieje.



Andrewx51

Raczej to nie jest składnie napsane zdanie, ale jak uważasz.
Wiesz... jak mam być szczera, to myślę, że z Tobą chyba nie da się prowadzić normalnej dyskusji. Po prostu. Ponadto nie będę odpowiadać na Twoje pytania, ponieważ Ty nie odpowiadasz na większość moich. A to chyba raczej tak nie działa. Ach, no i jeśli dalej masz zamiar obrażać mnie, i innych, to dziękuję za konwersację i życzę miłego wieczoru.
Pozdrawiam.

Andrewx51

No posiada możliwość, posiada, ale dlaczego ma nie istnieć z tego powodu? :D

ocenił(a) film na 8
Louise92

Bo dogmat mówi jasno: wszechmogący, a to jest niemożliwe dla jakiegokolwiek bytu będącego częścią wszystkiego, czyli istniejącego

Andrewx51

Poza tym dlaczego prosisz mnie o odpowiedzi na Twoje pytania, skoro sam mi nie udzielasz odpowiedzi na moje w tym temacie i w innych?

ocenił(a) film na 8
Louise92

Ja chcę żebyś uzasadniła dlaczego twoje bzdury mają mieć racje bytu. Sama tu przyłazisz i je głosisz, więc sama się o to prosisz

Andrewx51

Ale to samo tyczy się też Ciebie Mój Drogi. Także sam tu przeszedłeś i "głosisz" to co uważasz za prawdziwe bądź nie. Więc i ja proszę o uzasadnienie tego co mówisz. A tego niestety nie robisz. Więc z jakiej racji ja mam to robić? To nie działa w ten sposób. I ja nie wygłaszam tu swojej religii. Powiedź mi gdzie to robię? Jedynie odpowiadam na Twoje wypowiedzi, nic więcej. ;) Mało tego! W tym wątku odpowiedziałam komuś innemu, a to Ty sam zacząłeś ze mną rozmawiać.

ocenił(a) film na 8
Louise92

Rzeczywiście. Co mam uzasadnić?

ocenił(a) film na 8
kojom

Jeśli uważasz, że ateiści są wierzącymi w nieistnienie Boga, to katolicy są także wierzącymi w nieistnienie. Katolicy wierzą w nieistnienie bogów: Zeusa, Allaha, Posejdona i całą resztę. Ateiści więc wierzą w nieistnienie tylko jednego boga więcej.

użytkownik usunięty
adam664

nie zgadzam się w 100% z autorem tematu, ale mu chodziło raczej o wiarę (lub jej brak) w jakiś Byt Wyższy.

ocenił(a) film na 8

Jakiś wyższy byt (jak człowiek w stosunku do robaka), a Bóg "stwórca wszystkiego" to nie to samo. Chyba

użytkownik usunięty
Andrewx51

Czy wyższy byt jest jeden, czy kilka to nie ma znaczenia. Jest i nie mam tu na myśli potencjalnych kosmitów bardziej zaawansowanych np. technologicznie.

ocenił(a) film na 8

Im wyższy tym mniej osobowy. Stwórca wszystkiego nie istnieje

ocenił(a) film na 10
kojom

Człowiek zawsze w coś wierzy, to niezbywalne. Wierzy, że np. kiedy rano wstaje to podłoga się nie zarwie. Albo, że jeszcze będzie żyć przez jakiś czas. Nikt z nas nie bierze na serio pod uwagę, że może nie dożyć jutra.

ocenił(a) film na 8
Pancefaust

Ty tak masz

Andrewx51

Twoja wiara w ateizm jest godna podziwu.

ocenił(a) film na 8
Kopromill

Jak można wierzyć w ateizm

ocenił(a) film na 10
Andrewx51

ateiści to ludzie, którzy wierzą, że nie wierzą :)