PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=38233}

Pasja

The Passion of the Christ
7,4 238 118
ocen
7,4 10 1 238118
6,8 28
ocen krytyków
Pasja
powrót do forum filmu Pasja

Ateiści to też wierzący. Tylko oni wierzą, że Bóg nie istnieje. Wolę jednak agnostyków od ateistów. Ponieważ agnostyk mówi Bóg jest czy go nie ma - nie wiem i nikt tego się nie dowie w ciągu życia tak więc w ogóle mnie ta kwestia nie obchodzi. Ateista to postawa walcząca jak sama nazwa wskazuje - zaprzecza istnieniu Boga. Dlatego ateista krzyczy wrzeszczy i ma w pogardzie wierzących i na silę z nimi walczy. Ateista twierdzi, że to człowiek jest bogiem i stąd komunizm, faszyzm, nazizm i inne izmy.
A teraz do filmu Gibsona - byłby dobry gdyby te niepotrzebne elementy katolickie.

Andrewx51

"Popatrz jak ta religia rzuciła się ludziom na mózg. Tłumaczę ci jak rozumnemu człowiekowi że to Bóg jest hipotezą którą trzeba by czymś poprzeć, wobec tego jego brak nie jest hipotezą tylko naturalnym stanem rzeczy sprzed postawienia hipotezy." - Brak Boga też jest hipotezą, którą trzeba w jakikolwiek sposób potwierdzić, a sam brak wystarczających argumentów nie jest sam w sobie argumentem (to domena agnostyków), inaczej zakrawałoby to o absurd. Absurdem jest też Twoje twierdzenie, że stan przed hipotezą oznacza brak. Tezę agnostyczną i nieświadomość nazywasz ateizmem, więc zaprzeczasz sam sobie.gdyż wcześniej określałeś ateizm jako samo zaprzeczanie.

Poparcie hipotezy o istnieniu Boga jakimkolwiek argumentem nie jest możliwe, bo zawsze kończy się to na jego szybkim obaleniu." - czyżby? Jak dotąd powtarzasz tylko "to absurdalne", a tym nie udowadniasz swojej tezy, raczej okazujesz wręcz ślepą wiarę w pogląd, którego jesteś "wyznawcą".

"Prawdziwości absurdu nie można niczym poprzeć. Ośmieszaj się dalej..." - Gdybyś po za tego typu stwierdzeniami i płytkimi tezami pisał coś więcej, byłoby lepiej. A tak postawą nie różnisz się wiele od osoby zaślepionej swoją ideologią (przy braku krytycznego myślenia).

"Ateizm jest tylko zaprzeczeniem, nie żadnym konkretnym poglądem." - litości, kto tu powtarza absurdy? Jeśli mamy pewną tezę, którą się wyznaje, to musi za nią stać pewno wyjaśnienie, skąd się wzięła. Zaprzeczenie to zaprzeczenie. Ateizm jest tu dalej tezą, bo poza zaprzeczeniem stoi za nim wyjaśnienie, skad się ono wzięło.

"Podobnie teizm też nie jest żadnym konkretnym poglądem, ale w przeciwieństwie do a-teizmu, zakłada on istnienie bóstw stojących ponad światem." - co jest na swój sposób logiczne, gdyż wynika to z twierdzenia, że samo istnienie ma jakiś sens i ktoś za nim stoi.

" A-teizm jest negacją takiego nieuzasadnionego, ale przede wszystkim absurdalnego myślenia, polegającego tylko na wierze w samogenerującą się w umyśle iluzje" - Rozumiem, że jesteś gorliwym wyznawcą teorii ateizmu, ale daruj sobie okazywanie ślepej wiary temu i z góry nazywaniu absurdem tego, co nie uznajesz. Argumentem to nie jest, udowadnia to tylko, jak bardzo wierzysz w wyznawaną przez siebie teorię.Dodajmy, w ogóle mi nie zaprzeczasz, powtarzasz tylko gotowe tezy.

"Co? Gdzie ja w ogóle pisałem o jakimś swoim poglądzie?" - ateizm jest Twoim poglądem, ale w swoim zaślepieniu nie przyjmujesz tego do wiadomości. Jedyne, co robisz, to negujesz. A podobno negacja argumentów drugiej strony to domena teistów.

"Jeżeli nie podlega prawom logiki to nie istnieje. Jeżeli rządzi się jakimikolwiek prawami to nie jest Bogiem, tylko taką samą istotą jak my, determinowaną przez świat którego jest częścią." - właśnie dlatego nie podlega jakimkolwiek prawą logiki, gdyś stał u początku wszystkiego i kreacji. Jest bytem doskonałym. Twoje oba zdania są z sobą sprzeczne. Najpierw że skoro nie spełnia naszej logiki, to nie istnieje, a potem że jeśli by spełniał, to by nie był Bogiem. Przyjmujesz naszą logikę jako jedynie panującą i nie wyobrażasz sobie, że może istnieć coś ponad nią. Jesteś więc "niewolnikiem" sztywnych reguł. A na proste myślenie - jeśli jest istotą wyższą, to stoi ponad logiką i czasem.

"No właśnie sęk w tym że nic nie jest powiedziane, a ty w to wierzysz. Wierni są BARDZO podatny na manipulacje, wystarczy tylko dodać troszkę metafizyki i już wierzą bezwarunkowo w niekwestionowaną prawdę" - wystarczy być dobrym demagogiem z przekonującymi tezami, argumentami, okraszonymi pewnością siebie i złośliwością. Takich technik używają zarówno kaznodzieje, jak i apologeci ateistyczni. Problem się zaczyna, gdy ktoś zaczyna ich krytykować (agresywnie reagują głównie ich zwolennicy).

"W poprzednim zdaniu napisałeś że nie podlega prawom logiki, a teraz twierdzisz że jednak polega? O czym ty możesz w ogóle ze mną rozmawiać skoro nie masz jednolitego spójnego poglądu który mógłbyś przedstawić (żaden wierzący nie ma)? " - wskaż mi, gdzie napisałem, że podlega logice. Ale czego się spodziewać po kimś wg kogo ateizm jest tylko zaprzeczeniem.

"Poza tym to co napisałeś to kompletne bzdury bo popełniasz ten sam błąd w rozumowaniu. To że prosty szyfr tworzy komplikacje w odszyfrowywaniu, jak zbiór n elementów ma liczbę kombinacji równą n!" - nie rozumiesz aluzji - wg Ciebie Bóg nie może istnieć, gdyż by powstało coś skomplikowanego, musi istnieć coś bardziej złożonego, co jest zupełną nieprawdą.

"Zapomniałeś że świat to przecież wszystko co istnieje, zatem jeśli powiesz że Bóg istnieje powiesz że jest także częścią świata i bardzo szybko stanie się jasne że jest największym absurdem w historii jaki kiedykolwiek przeszedł." - a ty znowu z tym absurdem, dla zagorzałego wiernego tezy wszystko co przeciwstawne jest absurdem. Nawet nie wyjaśniasz tego. Zacznijmy od tego, że nigdzie nie powiew, że Bóg jest częścią tego świata, jakby był w tego prostym słowa znaczeniu, nie byłby Bogiem jako istotą wyższą (bardziej pasowałoby to do tezy a'la mormoni, scjentolodzy, czy relianie), gdyż musiałby podporządkowywać się jej prawom logiki.

Andrewx51

"Nie, wszechmoc nie jest czymś możliwym do pomyślenia." - moze ty masz ten problem, gdyż nie przyjmujesz do wiadomości, że coś może być niezgodne z Twoją logika.

" Pofantazjować, co nie znaczy pomyśleć, możesz tylko o robieniu co ci się podoba ze wszystkim. Wszechmoc nie ma prawa istnieć, tak samo wszechwiedza, nie dla jakiegokolwiek bytu wewnątrz świata, poza samym światem który jest doskonały i absolutny" - a niby czemu coś ponad nie może istnieć? Bo Twoja logika tego nie przyjmuje i uważasz to za absurd? Spodziewałem się czegoś szerzej, a ty w gruncie rzeczy się tylko powtarzasz.

"Widzę że miewasz czasem przebłyski, teraz zdałeś sobie sprawę z tego że nie jesteś w stanie niczego pojąć." - - stwierdza to osoba powtarzająca, że ateizm to tylko zaprzeczanie, wszystko inne jest absurdem, bo tak.

"Tak samo Bóg nie jest w stanie niczego pojąć mając ludzką osobowość, czyli będąc tak samo małą istotą" - zapominasz znowu, że Bóg jest ponad logiką i nie może mieć typowo ludzkiej osobowości, jeśli jest ponad tym wszystkim.


ocenił(a) film na 8
Kopromill

"Brak Boga też jest hipotezą"

Nie, brak Boga nie jest hipotezą. Brak czegoś co nie istnieje nie może być hipotezą tylko oczywistym faktem.

"sam brak wystarczających argumentów nie jest sam w sobie argumentem"

Więc są jakieś argumenty za istnieniem Boga, ale "niewystarczające"? Podaj zatem te argumenty

"Absurdem jest też Twoje twierdzenie, że stan przed hipotezą oznacza brak."

Przed postawieniem hipotezy, nie ma hipotezy. Oczywiście że im dalej wstecz tym bardziej wierzono w różne magiczne bóstwa, w ten sposób tłumacząc sobie otaczający świat, wszystko odnosząc do siebie, małego człowieka, byty te zawsze były personifikacjami

"Tezę agnostyczną i nieświadomość nazywasz ateizmem, więc zaprzeczasz sam sobie.gdyż wcześniej określałeś ateizm jako samo zaprzeczanie. "

Nie, nie nazywam tezy agnostycznej ateizmem, bo tak jak napisałeś ateizm jest jedynie zaprzeczeniem. Agnostyk może być ateistą albo nonteistą lub teistą, termin ten oznacza po prostu osobe uznającą za niemożliwe poznanie natury rzeczywistości.

"czyżby? Jak dotąd powtarzasz tylko "to absurdalne", a tym nie udowadniasz swojej tezy, raczej okazujesz wręcz ślepą wiarę w pogląd, którego jesteś "wyznawcą". "

To że po przedstawieniu logicznego wywodu, nadal twierdzisz że nie udowadniam absurdalności twojej wiary znaczy tylko tyle że jesteś od niej tak uzależniony że zginiesz w jej obronie

"Jeśli mamy pewną tezę, którą się wyznaje, to musi za nią stać pewno wyjaśnienie, skąd się wzięła"

Sprzeciw wobec wiary wziął się z rozsądku

"co jest na swój sposób logiczne, gdyż wynika to z twierdzenia, że samo istnienie ma jakiś sens i ktoś za nim stoi."

Dlaczego ktoś stoi za istnieniem i kto w takim razie stoi za istnieniem tego kogoś, istnienie jest przecież sensem samo w sobie i jedyną prawdą

"A podobno negacja argumentów drugiej strony to domena teistów."

Jakie argumenty neguje. To ty takowe posiadasz? Proszę więc o nie

"właśnie dlatego nie podlega jakimkolwiek prawą logiki, gdyś stał u początku wszystkiego i kreacji. Jest bytem doskonałym"

Skoro stał u początku wszystkiego i kreacji (oznacza że jest genezą wszystkiego czego człowiek może doświadczyć ze swojej marnej perspektywy) oraz jest bytem doskonałym, podlega prawom logiki i jest to świat. Jakakolwiek istota odpowiedzialna za tworzenie czegokolwiek, sama niczego nie tworzy, to świat tworzy ją i jej dzieła. Pokaż że zależy ci choć trochę na dyskusji i powiedz, jak rozumiesz to co napisałem?

"Przyjmujesz naszą logikę jako jedynie panującą i nie wyobrażasz sobie, że może istnieć coś ponad nią. Jesteś więc "niewolnikiem" sztywnych reguł"

Prawidła są jedne, można np. postrzegać różne ich części, nigdy nie dochodząc do innych, wyższych. Napisałem ci np. dlaczego im wyżej, tym mniej osobowo

"A na proste myślenie - jeśli jest istotą wyższą, to stoi ponad logiką i czasem. "

Myślisz że ze staniem ponad czasem mówisz coś odkrywczego. Zakładasz że poza tą czasoprzestrzenią wszystko tam stoi ponad czasem. Otóż niekoniecznie. Na pewno stoi poza naszym czasem, ale żeby stać ponad czasem musi mieć dostatecznie nieograniczoną perspektywę. Czyli nieograniczoną postrzeganiem materialistycznym. Taki byt na pewno nie jest ograniczony osobowością, której istnienie powoduje przywiązanie do układów odniesienia. Taki byt na pewno nie zajmowałby się tworzeniem czegokolwiek. To już nie ten poziom

wystarczy być dobrym demagogiem z przekonującymi tezami, argumentami, okraszonymi pewnością siebie i złośliwością. Takich technik używają zarówno kaznodzieje, jak i apologeci ateistyczni. Problem się zaczyna, gdy ktoś zaczyna ich krytykować (agresywnie reagują głównie ich zwolennicy)."

Wszystko co tu napisałeś pasuje w 100% do twojej osoby, poza tym że ty nie masz żadnych zwolenników

"- wskaż mi, gdzie napisałem, że podlega logice."

Nawiązując do praw rządzących światem których na dodatek nie rozumiesz

"Zacznijmy od tego, że nigdzie nie powiew, że Bóg jest częścią tego świata, jakby był w tego prostym słowa znaczeniu"

Świat jest wszystkim co istnieje. Wystarczy że powiesz że Bóg jest czymś co istnieje i już wiadomo że to fałsz

"moze ty masz ten problem, gdyż nie przyjmujesz do wiadomości, że coś może być niezgodne z Twoją logika."

Logika jest jedna. To ty jako wierzący masz swoją, własną

"a niby czemu coś ponad nie może istnieć? Bo Twoja logika tego nie przyjmuje i uważasz to za absurd? Spodziewałem się czegoś szerzej, a ty w gruncie rzeczy się tylko powtarzasz."

Coś ponad czym nie może istnieć?

"zapominasz znowu, że Bóg jest ponad logiką i nie może mieć typowo ludzkiej osobowości, jeśli jest ponad tym wszystkim."

Ma ludzką osobowość bo ma typowo ludzkie cechy

Andrewx51

"Nie, brak Boga nie jest hipotezą. Brak czegoś co nie istnieje nie może być hipotezą tylko oczywistym faktem." - jest to jak najbardziej hipoteza, gdyż wynika ona z faktu, że nie da się określić, czy istnieje, czy nie. Nie jesteś w stanie określić, czy Boga nie ma (inaczej nauka byłaby w stanie to udowodnić). Jako brak Boga przyjmujesz postawę agnostyczną, co jest błędem logicznym. Stwierdzasz, że brak Boga jest rzeczą oczywistą, a istnieje - absurdalną. Problem w tym, że ten absurd trzeba udowodnić, co jednak nie może zostać w żaden sposób oszacowane lub obliczone. Stąd nie można od razu stwierdzić, że Bóg istnieje lub nie może istnieć. Pozostaje tylko wiara w ten lub drugi pogląd.

"Więc są jakieś argumenty za istnieniem Boga, ale "niewystarczające"? Podaj zatem te argumenty" - Z chęcią zobaczę argumenty za nieistnieniem. A wyjaśniając - najpopularniejsze to małe prawdopodobieństwo na powstanie życia, niespójność i sprzeczność wielu teorii i prawd naukowych (nauka nie daje na wszystko odpowiedzi), Racjonalny plan istnienia, którego poszukują naukowcy, dla teistów jest deklaracją poszukiwania boskiego bytu.

"To że po przedstawieniu logicznego wywodu (logicznego? nie rozśmieszaj mnie - mój wtręt), nadal twierdzisz że nie udowadniam absurdalności twojej wiary znaczy tylko tyle że jesteś od niej tak uzależniony że zginiesz w jej obronie" - Nie udowadniasz absurdalności, bo jedyne co powtarzasz to "to jest absurd". Wyjaśniam Ci, że ateizm polega na wierze. Ty tylko "ateizm jest zaprzeczeniem". I argumenty u Ciebie się kończą. Zostają proste zdanie i nic więcej i tylko tego się trzymasz. I kto tu pokazuje ślepą wiarę w cokolwiek?

"Sprzeciw wobec wiary wziął się z rozsądku" - wiara także bierze się z rozsądku. Idąc dalej, sprzeciw wobec wiary bierze się też z emocji, np po traumatycznym przeżyciu i mimo braku większej logiki osoba traci wiarę, choć po głębszej dyskusji wychodzi, że stoją za tym emocje, nie rozsądek. Taki przykład - można to samo wykazać przy wierze w istotę wyższą.

"Jakie argumenty neguje. To ty takowe posiadasz? Proszę więc o nie" - wyjaśniam Ci, że ateizm jest wiarą. Wyjaśniam Ci, dlaczego wiara w Boga nie jest absurdem. Ty tylko to negujesz i powtarzasz formułki, wykazując się ślepą wiarą.

"Skoro stał u początku wszystkiego i kreacji (oznacza że jest genezą wszystkiego czego człowiek może doświadczyć ze swojej marnej perspektywy) oraz jest bytem doskonałym, podlega prawom logiki i jest to świat." - zapominasz, że przed powstaniem świata był sam Wszechświat oparty na nieco innych prawach. Po za tym niby czemu jako Twórca tego, miałby się opierać na tym samym, jeśli wg np Biblii nie sprawia mu problemu łamanie praw logiki? J
"Jakakolwiek istota odpowiedzialna za tworzenie czegokolwiek, sama niczego nie tworzy, to świat tworzy ją i jej dzieła. Pokaż że zależy ci choć trochę na dyskusji i powiedz, jak rozumiesz to co napisałem?" - prezentujesz tylko przeciwstawną opinię. "Bóg stworzył świat - nie bo to świat stworzył Boga". I tyle, nic nowego.

"Prawidła są jedne, można np. postrzegać różne ich części, nigdy nie dochodząc do innych, wyższych. Napisałem ci np. dlaczego im wyżej, tym mniej osobowo" - gdyż wciąż opierasz się na panującej logice i nie przyjmujesz, że coś w jakikolwiek sposób może istnieć wbrew jej prawom.

"Myślisz że ze staniem ponad czasem mówisz coś odkrywczego. Zakładasz że poza tą czasoprzestrzenią wszystko tam stoi ponad czasem. Otóż niekoniecznie. Na pewno stoi poza naszym czasem, ale żeby stać ponad czasem musi mieć dostatecznie nieograniczoną perspektywę." - no i właśnie taką posiada, gdyż stoi ponad wszystkim. To banalne, ale na tym polega jego wszechmoc.
"Czyli nieograniczoną postrzeganiem materialistycznym." - a niby czemu tylko materialistycznym? Nie zapominaj, że może istnieć jeszcze inne postrzeganie, tj duchowe, będące w opozycji od świata materialistycznego.
"Taki byt na pewno nie jest ograniczony osobowością, której istnienie powoduje przywiązanie do układów odniesienia. Taki byt na pewno nie zajmowałby się tworzeniem czegokolwiek. To już nie ten poziom" - ależ jego istnienie nie polega na czymś takim jak przywiązanie wynikające z logiki (inaczej trudno by go nazywać Bogiem). Jak już wspominałem, istnieje ponad to, co daje mu nieograniczoną możliwość kreacji i to, jak postępuje, jest tylko i wynikiem jego planu. Czemu jest taki, a nie inny. to już pytaj Boga ;)

"Wszystko co tu napisałeś pasuje w 100% do twojej osoby, poza tym że ty nie masz żadnych zwolenników" - ojej, bo się popłaczę. A ty jesteś biedną ofiarą demagoga? Gdzie się podziali Twoi zwolennicy? (ironia). Jeśli ja nie mam zwolenników, to chyba moje teksty nie "chwytają".

"Nawiązując do praw rządzących światem których na dodatek nie rozumiesz" - a czemu ma podlegać tak samo temu, co sam stworzył? Wszak nie musi, gdyż jak wspominał, jako istota wszechmogąca stoi ponad tym wszystkim i ma nieograniczone możliwości. Wynik jego dzieła jest efektem kreacji, a nie że sam temu podlega, inaczej nie byłby wszechmogący.

"Świat jest wszystkim co istnieje. Wystarczy że powiesz że Bóg jest czymś co istnieje i już wiadomo że to fałsz" - zaprawdę Twoja wiara jest silna. Nie udowadniasz, czemu to "wiadome" - wynika to tylko z Twojej wiary. Ograniczasz się tylko do tego, co widzisz i możesz objąć. na tym polega m in wiara w ateizm.

"Logika jest jedna. To ty jako wierzący masz swoją, własną" - i znowu pokazujesz, że się ograniczasz do jednej, słusznej (dla Ciebie) tezy. Nie chcesz przyjąć, że może istnieć coś ponad to, co dla Ciebie jest logiczne. Ale jak wspominałem już, jest to wiara.

"Coś ponad czym nie może istnieć?" - ponad tym, co widzimy i nas otacza Przyjmujesz do wiadomości tylko świat "materialistyczny".

"Ma ludzką osobowość bo ma typowo ludzkie cechy" - cechy typowe dla istoty rozumnej. Wg teorii teistycznej to Bóg stworzył ludzi na swój obraz i podobieństwo, lecz w wyniku pójścia w grzech ci stali się gnuśni, nieraz niesprawiedliwi, kłamliwi, nielogiczni w czynach itp

ocenił(a) film na 8
Kopromill

"jest to jak najbardziej hipoteza, gdyż wynika ona z faktu, że nie da się określić, czy istnieje, czy nie."

Ateizm nie jest hipotezą tylko samą negacją nieuzasadnionej hipotezy.
Można bardzo łatwo dowieść tego że Bóg nie może istnieć. Biblie można by jeszcze traktować niedosłownie, ale tym co zabija religie są jej dogmaty

"(inaczej nauka byłaby w stanie to udowodnić). "

Mówisz o czymś co już dawno zostało zrobione

"ten absurd trzeba udowodnić, co jednak nie może zostać w żaden sposób oszacowane lub obliczone.

Można wykluczyć Boga chrześcijańskiego z racji jego bycia sprzecznym z samym sobą

"Pozostaje tylko wiara w ten lub drugi pogląd."

Wiara to twoja jednostka chorobowa

"Z chęcią zobaczę argumenty za nieistnieniem"

Jak na razie podałem ci te PODSTAWOWE, uderzające w podstawowe twierdzenia twojej religii i nie byłeś w stanie na nie odpowiedzieć. Jedyne czym jesteś to żałosnym demagogiem

"A wyjaśniając - najpopularniejsze to małe prawdopodobieństwo na powstanie życia"

No i jaki to argument za istnieniem Boga, skoro ktoś z ponad wszechświata mógł przecież pomóc życiu się rozwinąć. Poza tym to Bóg stworzył wszechświat, więc i prawa w nim umożliwiające powstawanie tam życia. Małe prawdopodobieństwo jego powstawania to jego wina.

"niespójność i sprzeczność wielu teorii i prawd naukowych (nauka nie daje na wszystko odpowiedzi)"

Np. jakich

"Racjonalny plan istnienia, którego poszukują naukowcy, dla teistów jest deklaracją poszukiwania boskiego bytu."

Gdyby teiści na prawdę szukali sensu istnienia, zostawili by dziecinne, strachliwe przesądy, personifikujące byt boski

"Nie udowadniasz absurdalności, bo jedyne co powtarzasz to "to jest absurd""

Udowadniam uzasadniając dlaczego to jest absurd, co potem powtarzam jak najęty widząc twoją głupote

"Wyjaśniam Ci, że ateizm polega na wierze."

Z żadnym skutkiem

"Ty tylko "ateizm jest zaprzeczeniem". I argumenty u Ciebie się kończą"

Nie może być żadnych argumentów na to, bo to po prostu wynika z definicji ateizmu

"wiara także bierze się z rozsądku."

Wiara bierze się ze strachu

"wierze w istotę wyższą."

Istota wyższa jak najbardziej może istnieć

"wyjaśniam Ci, że ateizm jest wiarą. Wyjaśniam Ci, dlaczego wiara w Boga nie jest absurdem."

Demagogia i manipulacja to nie wyjaśnienie. Nawet gdybyś był przekonany że możesz to wyjaśnić to i tak nie odniósłbyś żadnego sukcesu, bo to po prostu nieprawda.

"zapominasz, że przed powstaniem świata był sam Wszechświat oparty na nieco innych prawach"

To teraz wytłumacz się z tego stwierdzenia

"Po za tym niby czemu jako Twórca tego, miałby się opierać na tym samym"

Skoro jest twórcą tego, skąd to się wzięło w jego zamyśle, bo tworząc coś robisz to w oparciu o to czego nauczyło cie otoczenie

"jeśli wg np Biblii nie sprawia mu problemu łamanie praw logiki?"

Też moge stwierdzić że łamanie praw logiki nie sprawia mi żadnego problemu. Moge nawet w to uwierzyć i żyć myśląc że tak jest

"prezentujesz tylko przeciwstawną opinię. "Bóg stworzył świat - nie bo to świat stworzył Boga"."

To nie opinia tylko oczywista prawda której dowieść można dziecinnie prosto

"gdyż wciąż opierasz się na panującej logice i nie przyjmujesz, że coś w jakikolwiek sposób może istnieć wbrew jej prawom"

Wbrew nie może istnieć nic. Wszystko istnieje zgodnie z jednymi prawami których wcale nie musimy jeszcze znać

"no i właśnie taką posiada, gdyż stoi ponad wszystkim."

Nie może stać ponad wszystkim, bo nie jest wszystkim tylko pojedynczym konkretnym bytem. Gdyby posiadał wyższą perspektywe nie zajmowałby się czymś niższym

"To banalne, ale na tym polega jego wszechmoc."

Na czym polega jego wszechmoc?

"a niby czemu tylko materialistycznym? Nie zapominaj, że może istnieć jeszcze inne postrzeganie, tj duchowe, będące w opozycji od świata materialistycznego. "

Jak już, to nie będące w opozycji tylko będące wyższym stopniem postrzegania. Więc twierdzisz że ogranicza go jego wyższa perspektywa? To jak najbardziej możliwe, tym mniej może zrobić im wyższym jest bytem, nie ma takiej chęci ani potrzeby

"ależ jego istnienie nie polega na czymś takim jak przywiązanie"

Właśnie, na czym ono polega?

"co daje mu nieograniczoną możliwość kreacji"

Nie ma czegoś takiego

"i to, jak postępuje, jest tylko i wynikiem jego planu"

Skąd wziął się jego plan

"Czemu jest taki, a nie inny. to już pytaj Boga ;)"

Pytam ciebie bo to ty o nim mówisz

"Gdzie się podziali Twoi zwolennicy? (ironia)"

Po co mi zwolennicy, liczy się tylko to co ktoś twierdzi

"a czemu ma podlegać tak samo temu, co sam stworzył?"

- "wszystkie rzeczy widzialne i niewidzialne" - cytując definicje twojej religii. Skoro nie podlega istnieniu to nie istnieje, nie należy do istniejących rzeczy

"Nie udowadniasz, czemu to "wiadome" - wynika to tylko z Twojej wiary"

Ja napisałem tak: "Świat jest wszystkim co istnieje. Wystarczy że powiesz że Bóg jest czymś co istnieje i już wiadomo że to fałsz", widać przez wiare nie rozumujesz logicznie i nie przetwarzasz pojęć

"Ograniczasz się tylko do tego, co widzisz i możesz objąć. na tym polega m in wiara w ateizm."

Nie, to ty ograniczasz się tylko do tego co widzisz i możesz objąć, bowiem żadna myśl w twoim mózgu nie łamie praw logiki, nie bierze się znikąd ani nie ma wpływu na rzeczywistość. Ponieważ jednak jesteś osobą chorą psychicznie, nie jesteś w stanie myśleć spójnie i logicznie

"ponad tym, co widzimy i nas otacza Przyjmujesz do wiadomości tylko świat "materialistyczny"."

Nie, ja jestem nawet skłonny przyjąć że świat materialistyczny jest złudzeniem



Czas abyś wycofał się z dyskusji

ocenił(a) film na 1
Andrewx51

"Czas abyś wycofał się z dyskusji"

Z całym szacunkiem dla Ciebie Andrzejku...czy Ty nie widzisz, że to troll? Będzie Cię tak zaspamowywał swoimi debilizmami, w większości przypadków nie rozumiejąc nawet sensu nie tylko Twoich, ale nawet swoich własnych wypowiedzi. Taki sie sam nie odczepi nigdy...;)

ocenił(a) film na 8
gienek1

Nie ma lepszego sposobu na zdemaskowanie czyjejś głupoty niż udawanie głupoty. Nie psuj mi więcej zabawy takimi wpisami

gienek1

No proszę, zirytowany zaczyna wyzywać od trolli. Koledze w sumie można podziękować, ale chciałbym wiedzieć, czemu jestem trollem? Bo argumentuję i jestem merytoryczny i jest to denerwujące? Najłatwiej napisać (gdy brakuje argumentów) "Jesteś trollem, nie dyskutuję z Tobą". Popularna metoda Jytuberów na odcięcie się od krytyki, znasz to?

"Będzie Cię tak zaspamowywał swoimi debilizmami, w większości przypadków nie rozumiejąc nawet sensu nie tylko Twoich, ale nawet swoich własnych wypowiedzi. Taki sie sam nie odczepi nigdy...;)" - czxytaleś chociaż dyskusję, że rzucasz insynuacjami? Proszę, udowodnij, że to debilizmy. Udowodnij, że nie rozumiem sensu jego i swoich wypowiedzi (lol).
Może się boisz, że sam przegrasz w dyskusji?

ocenił(a) film na 8
Kopromill

Więc dlaczego twierdze że Bóg nie może istnieć?

Andrewx51

"Ateizm nie jest hipotezą tylko samą negacją nieuzasadnionej hipotezy." - jak wspominałem po wielokroć, ateizm to pogląd wedle którego Boga nie ma i tak jak teizm stara się to udowodnić. Negacja to negacja, natomiast za określeniem "ateizm" stoi już cały pogląd będący już światopoglądem, wymagającym wpierw wiary, pod które potem zbierane są argumenty.

"Można bardzo łatwo dowieść tego że Bóg nie może istnieć." -czekam
"Biblie można by jeszcze traktować niedosłownie, ale tym co zabija religie są jej dogmaty" - jakoś dogmaty zawarte w Biblii jej nie zabijają, a utwierdzają pewne prawdy, co za tym idzie służą one jako argumenty.

"Mówisz o czymś co już dawno zostało zrobione" - gdzie i jak niby?

"Można wykluczyć Boga chrześcijańskiego z racji jego bycia sprzecznym z samym sobą" - a gdzie niby jest ta sprzeczność.

"Wiara to twoja jednostka chorobowa" - strasznie nie możesz pogodzić się z faktem, że sam wierzysz w pewien pogląd, usilnie ograniczając go do roli zaprzeczenia. A jak widzisz, starasz się cały czas swoją wiarę uargumentować.

"Jak na razie podałem ci te PODSTAWOWE, uderzające w podstawowe twierdzenia twojej religii i nie byłeś w stanie na nie odpowiedzieć. Jedyne czym jesteś to żałosnym demagogiem" - przecież Ci kontrargumentowałem, a ty ograniczałeś się do swoich banalnych, lakonicznych twierdzeń o absurdzie. Sam uprawiasz demagogię, choćby ciągle lawirując, byleby się nie przyznać, że ateizm jest światopoglądem opartym na jakiś podstawach i wynikającym z wiary.

"No i jaki to argument za istnieniem Boga, skoro ktoś z ponad wszechświata mógł przecież pomóc życiu się rozwinąć. Poza tym to Bóg stworzył wszechświat, więc i prawa w nim umożliwiające powstawanie tam życia. Małe prawdopodobieństwo jego powstawania to jego wina." - właśnie małe prawdopodobieństwo jest dowodem na to, że trudno, by samo z siebie powstało i świadczy o wpływie istoty wyższej.

"Np. jakich" - wzajemne wykluczanie się fizyki klasycznej i kwantowej np

"Gdyby teiści na prawdę szukali sensu istnienia, zostawili by dziecinne, strachliwe przesądy, personifikujące byt boski" - sęk w tym, że nie są to strachliwe przesądy i ich poglądy jak najbardziej wynikają z poszukiwań. Czyli zgadzasz się, że teiści i ateiści poszukują tego samego?

"Udowadniam uzasadniając dlaczego to jest absurd, co potem powtarzam jak najęty widząc twoją głupote" - powtarzasz samo określenie "absurd". Niepoparte argumentami jest tylko słowem.

"Z żadnym skutkiem" - bo uparcie obstawiasz, że ateizm jest tylko zaprzeczaniem, praktycznie nie wyjaśniając, dlaczego, a moje szersze deklaracje poruszające ten problem zwyczajnie zbywasz.

"Nie może być żadnych argumentów na to, bo to po prostu wynika z definicji ateizmu" - ateizm zakłada brak Boga, co z kolei wynika z wiary, która odwołuje się do argumentów osadzonych w pewnych danych, wymagających uzasadnienia. Gdy tego brak, pozostaje wiara w dany pogląd.

"Wiara bierze się ze strachu" - czyli Twoja wiara w ateizm bierze się ze strachu w jakiś wyższy byt, czy z jakiegoś poglądu? Jeśli jesteś ateistą, to nie dlatego, że tylko zaprzeczasz istnieniu Boga, ale dlatego, że wyznajesz pewien pogląd, mający skądś jakieś podstawy.

"Demagogia i manipulacja to nie wyjaśnienie." - mógłbym to samo napisać o Tobie, ale dyskusja stanęłaby w martwym punkcie.

" Nawet gdybyś był przekonany że możesz to wyjaśnić to i tak nie odniósłbyś żadnego sukcesu, bo to po prostu nieprawda." - to są słowa człowieka wierzącego w swój pogląd.

"To teraz wytłumacz się z tego stwierdzenia" - najpierw był Wielki Wybuch, potem narodziły się galaktyki, gwiazdy, w końcu planety.

"Skoro jest twórcą tego, skąd to się wzięło w jego zamyśle, bo tworząc coś robisz to w oparciu o to czego nauczyło cie otoczenie" - sęk w tym, że nie jestem wszechmocny i nie mam takich umiejętności wyobrażenia i kreacji. Bóg jako będący ponad nie ma z tym problemu.

"Też moge stwierdzić że łamanie praw logiki nie sprawia mi żadnego problemu. Moge nawet w to uwierzyć i żyć myśląc że tak jest" - proszę bardzo. Nie zdziwisz się więc, jeśli stanie się coś, co powinno przeczyć logice.

"To nie opinia tylko oczywista prawda której dowieść można dziecinnie prosto" - człowiek wierzący w swój pogląd. Proszę, dowódź tego.

"Wbrew nie może istnieć nic. Wszystko istnieje zgodnie z jednymi prawami których wcale nie musimy jeszcze znać." - i znowu polegasz na wierze.

"Nie może stać ponad wszystkim, bo nie jest wszystkim tylko pojedynczym konkretnym bytem." - jako wszechmogący, którego nie można od tak ogarnąć (nie można go określić jako jednej jednostki, jej wielkości, gdyż wymyka się prawidłom naszej logiki)

"Gdyby posiadał wyższą perspektywe nie zajmowałby się czymś niższym" - to, czym się zajmuje jest tylko w jego gestii i jest owocem jego planu kreacji.

"Na czym polega jego wszechmoc?" - że Bóg jest w stanie zrobić wszystko, stąd też wymyka się prawom naszej logiki i naszemu myśleniu.

"Jak już, to nie będące w opozycji tylko będące wyższym stopniem postrzegania. Więc twierdzisz że ogranicza go jego wyższa perspektywa?" - jeśli się w czymś ogranicza, to w swoim działaniu. Jak wspominałem, stworzył wszechświat i życie wedle pewnego planu i tego się trzyma.

"Właśnie, na czym ono polega?" - zapytaj Boga, specem od teologii nie jestem.

"Nie ma czegoś takiego" - gdyż ograniczasz się swoją wiarą.

"Skąd wziął się jego plan" - jeszcze raz, zapytaj Boga.

"Pytam ciebie bo to ty o nim mówisz" - bronię tylko tezy, że istnieje i tłumaczę zarazem, że ateizm jest wiarą. Nie jestem teologiem, a nawet ta nauka wciąż nie daje ostatecznej odpowiedzi, tak jak nauka jako taka dotąd nie dała ostatecznej odpowiedzi na powstanie wszechświata, życia i tego sensu.

"Po co mi zwolennicy, liczy się tylko to co ktoś twierdzi" - mam tak samo.

"- "wszystkie rzeczy widzialne i niewidzialne" - cytując definicje twojej religii. Skoro nie podlega istnieniu to nie istnieje, nie należy do istniejących rzeczy" - mylisz pojęcia. Jest twórcą tego wszystkiego. Nie jest powiedziane, że skoro to stworzył, musi podlegać tym samym prawom. Inaczej nie byłby zdolny do czynienia cudów.

"Ja napisałem tak: "Świat jest wszystkim co istnieje. Wystarczy że powiesz że Bóg jest czymś co istnieje i już wiadomo że to fałsz", widać przez wiare nie rozumujesz logicznie i nie przetwarzasz pojęć" - sam Ci zarzuciłem, że przez wiarę ograniczasz się do tylko jednego pojęcia rozumowania. Nie przyjmujesz, że może istnieć coś ponad to, co widzisz, gdyż tak dyktuje Ci wiara (to zakrawa o ironię).

"Nie, to ty ograniczasz się tylko do tego co widzisz i możesz objąć, bowiem żadna myśl w twoim mózgu nie łamie praw logiki, nie bierze się znikąd ani nie ma wpływu na rzeczywistość." - sam nie mogę łamać logiki, gdyż jak ty jestem tak stworzony, jakby nie patrzeć. Ograniczenie oznacza tu stwierdzenie, że nie ma nic więcej ponad to, co widać, nie przyjmując, że może istnieć coś ponad to, wychodzące ponad przeciętne myślenie Twoje, czy moje.

"Ponieważ jednak jesteś osobą chorą psychicznie, nie jesteś w stanie myśleć spójnie i logicznie" - i zaczęły się insynuacje. Właśnie wierzący lubi podobno wyzywać innych od chorych, opętanych itp, itd.

"Nie, ja jestem nawet skłonny przyjąć że świat materialistyczny jest złudzeniem" - czyli zgadzasz się, że polegasz na wierze? Czy to nie kłóci Ci się z tym, co dotąd twierdziłeś?

ocenił(a) film na 8
Kopromill

"ateizm to pogląd wedle którego Boga nie ma i tak jak teizm stara się to udowodnić"

Ateizm to jedynie negacja teizmu. Rozumiesz słowo negacja? Poglądy ateistów i dowodzenie czegoś nie ma z ateizmem nic wspólnego

"za określeniem "ateizm" stoi już cały pogląd będący już światopoglądem, wymagającym wpierw wiary, pod które potem zbierane są argumenty."

Nic takiego. Ateizm z definicji jest jedynie negacją teizmu

"jakoś dogmaty zawarte w Biblii jej nie zabijają, a utwierdzają pewne prawdy, co za tym idzie służą one jako argumenty."

Dogmaty religii chrześcijańskiej ośmieszają ją z racji swojej absurdalności, którą dostrzec mogłoby nawet dziecko niepoddawane wcześniej indoktrynacji światopoglądowej

"a gdzie niby jest ta sprzeczność."

Nie może wiedzieć wszystkiego i mieć wole. Nie może być wszechmogący i być pojedynczym bytem

"strasznie nie możesz pogodzić się z faktem, że sam wierzysz w pewien pogląd, usilnie ograniczając go do roli zaprzeczenia. A jak widzisz, starasz się cały czas swoją wiarę uargumentować."

Ile razy można ci powtarzać to samo, ateizm jest jedynie negacją teizmu. Uargumentować mogę absurdalność teizmu

"właśnie małe prawdopodobieństwo jest dowodem na to, że trudno, by samo z siebie powstało i świadczy o wpływie istoty wyższej."

Skoro Bóg stworzył wszechświat, stworzył także małe prawdopodobieństwo powstawania we wszechświecie życia. Ale dziwisz się gdy zarzucam ci niespójne myślenie

"wzajemne wykluczanie się fizyki klasycznej i kwantowej np"

Fizyka klasyczna jest podstawą do jej dalszych rozwinięć takich jak mechanika kwantowa albo relatywistyczna, od niej pochodzą podstawowe pojęcia i definicje takie jak energia czy pęd. Fizyka klasyczna daje przybliżony obraz śwata w makroskali, dokładniejszy daje fizyka relatywistyczna. Fizyka kwantowa zajmuje się mikroskalą. Nie wiem kim jesteś z wykształcenia, ale takie rzeczy powinieneś wiedzieć

"sęk w tym, że nie są to strachliwe przesądy i ich poglądy jak najbardziej wynikają z poszukiwań. Czyli zgadzasz się, że teiści i ateiści poszukują tego samego?"

Personifikacja absolutu wynika ze strachu

"bo uparcie obstawiasz, że ateizm jest tylko zaprzeczaniem, praktycznie nie wyjaśniając, dlaczego, a moje szersze deklaracje poruszające ten problem zwyczajnie zbywasz."

Sprawdź sobie definicje ateizmu i przestań już pieprzyć takie głupoty

"ateizm zakłada brak Boga, co z kolei wynika z wiary"

Ateizm neguje nieuzasadnione hipotezy teizmu, niczego nie zakłada. Natomiast to co zakłada dany ateista, nie ma z ateizmem nic wspólnego

"Jeśli jesteś ateistą, to nie dlatego, że tylko zaprzeczasz istnieniu Boga, ale dlatego, że wyznajesz pewien pogląd, mający skądś jakieś podstawy."

Jak najbardziej, ale to z ateizmem nie ma nic wspólnego. Ateistą jestem dlatego że neguje teizm

"mógłbym to samo napisać o Tobie, ale dyskusja stanęłaby w martwym punkcie."

No ja raczej w demagogie się nie bawie. Ty to robisz odkąd napisałem w kilku słowach dlaczego to w co wierzysz jest absurdalne, bo nie zrozumiałeś i nie potrafiłeś się do tego odnieść

"najpierw był Wielki Wybuch, potem narodziły się galaktyki, gwiazdy, w końcu planety."

Przyjeliśmy że słowo ŚWIAT oznacza wszystko co istnieje, a raczej może istnieć

"proszę bardzo. Nie zdziwisz się więc, jeśli stanie się coś, co powinno przeczyć logice."

To co się stanie nie zaprzeczy logice

"Proszę, dowódź tego."

Podczas gdy ty masz trudności ze zrozumieniem tego co napisałem na górze

"jako wszechmogący, którego nie można od tak ogarnąć (nie można go określić jako jednej jednostki, jej wielkości, gdyż wymyka się prawidłom naszej logiki) "

Wszechmogący hahahah, sam go chyba określiłeś jako konkretny byt mówiąc o Nim

Oto co mi o nim powiedziałeś:

"to, czym się zajmuje jest tylko w jego gestii i jest owocem jego planu kreacji."
...

"tak jak nauka jako taka dotąd nie dała ostatecznej odpowiedzi na powstanie wszechświata, życia i tego sensu.

Na powstawaniu wszechświatów są setki różnych hipotez. Sensem życia jest samo życie. W ogóle istnienie to jedyna możliwość, nie można nie istnieć. Można chcieć poznać prawidła istnienia, albo się wystraszyć i uwierzyć w mityczne bóstwa które za tym stoją.

"Jest twórcą tego wszystkiego. Nie jest powiedziane, że skoro to stworzył, musi podlegać tym samym prawom."

Skoro stworzył znaczy że sam istnieje, skoro istnieje jako coś co istnieje, nie mógł stworzyć wszystkiego co istnieje. Nieistotne jakim prawom by nie podlegał, jak bardzo byłby mądry czy silny, nie jest absolutem tylko sam mu podlega

"co widać, nie przyjmujesz, że może istnieć coś ponad to, wychodzące ponad przeciętne myślenie Twoje, czy moje."

Ty po prostu nie rozumiesz tego że nieważne jak bardzo ponad i co. Zawsze jako coś odrębnego ma nad sobą czynniki zewnętrzne

"czyli zgadzasz się, że polegasz na wierze? Czy to nie kłóci Ci się z tym, co dotąd twierdziłeś?"

Bycie skłonnym przyznać, czy też założyć nie oznacza wiary

Andrewx51

"Ateizm to jedynie negacja teizmu. Rozumiesz słowo negacja? " - czyli jedyne, co robisz, to negowanie? Jeśli prezentujesz jakąś deklarację, coś negujesz, musi brać się za tym wyjaśnienie, skąd się to wzięło - ostatecznie wychodzi, że za tą negacją stoi wiara. Ateizm dlatego jest więc poglądem który neguje, jednocześnie opiera się na pewnej doktrynie, wynikającej z takiej a nie innej wiary. Prezentując mi zdawkową opinię "A nie bo to tylko negowanie" nie udowadniasz mi swojej racji, tylko ślepy upór.

"Poglądy ateistów i dowodzenie czegoś nie ma z ateizmem nic wspólnego." - jeśli celem ateizmu jest czegoś zanegowanie, wymusza to pewnych podstaw, z których ta negacja wynika. Dlatego ateizm nie jest samą negacją (negacja to negacja), a poglądem takim, a nie innym.

"Nic takiego. Ateizm z definicji jest jedynie negacją teizmu" - Samo bycie negowaniem (bez argumentów) jest miałkim poglądem, gdyż samym tylko negowaniem nie może dowieść swojej racji. W sumie to udowadniasz, bo Twój najczęstszy pogląd przeciw teizmowi to powtarzanie (bez wyjaśnienia) że to absurdalne.

"Dogmaty religii chrześcijańskiej ośmieszają ją z racji swojej absurdalności, którą dostrzec mogłoby nawet dziecko niepoddawane wcześniej indoktrynacji światopoglądowej" - i znowu. A jaka to niby absurdalność i co to ma być np?

"Nie może wiedzieć wszystkiego i mieć wole. Nie może być wszechmogący i być pojedynczym bytem" - wola i wszechwiedza się nie wykluczają, gdyż na podstawie tej drugiej może decydować i tak o tym, co robi. Jak najbardziej może być wszechmogący i ponad wszystko, co my znamy. Stąd też określanie go naszymi definicjami (jednostka, pojedynczy byt) jest błędne, gdyż naszą miarą zwyczajnie nie da się go określić.

"Ile razy można ci powtarzać to samo, ateizm jest jedynie negacją teizmu. Uargumentować mogę absurdalność teizmu" - po za to stwierdzenie nic nie masz. Możesz uargumentować? Wreszcie coś po za stwierdzanie o absurdalności?

"Skoro Bóg stworzył wszechświat, stworzył także małe prawdopodobieństwo powstawania we wszechświecie życia. Ale dziwisz się gdy zarzucam ci niespójne myślenie" - to że z punktu widzenia naukowego prawdopodobieństwo powstania życia samo przed się jest małe tylko dowodzi, że za tym mógł stać kreator. Nie ma w tym nic niespójnego, gdyż coś stwarzając wcale nie musi przejmować się prawdopodobieństwem.

"Fizyka klasyczna jest podstawą do jej dalszych rozwinięć takich jak mechanika kwantowa albo relatywistyczna, od niej pochodzą podstawowe pojęcia i definicje takie jak energia czy pęd. Fizyka klasyczna daje przybliżony obraz śwata w makroskali, dokładniejszy daje fizyka relatywistyczna. Fizyka kwantowa zajmuje się mikroskalą. Nie wiem kim jesteś z wykształcenia, ale takie rzeczy powinieneś wiedzieć" - wiem też, że niektóre prawa fizyki klasycznej wykluczają się z fizyką kwantową i jednocześnie nie przeszkadza to obu naukom funkcjonować razem w nauce. Choćby teoria względności i doktryna mechaniki kwantowej.
Znam zasłyszane powiedzenie, że co może być dowodem dla matematyka, niekoniecznie musi być dowodem dla fizyka i na odwrót.

"Jak najbardziej, ale to z ateizmem nie ma nic wspólnego. Ateistą jestem dlatego że neguje teizm" - więc w takim razie skąd to podpieranie argumentami i poglądami? A stąd, że ateizm jest twierdzeniem sprzecznym ze zwalczaną przez Ciebie ideą istnienia Boga tak samo podlega więc wymogowi uzasadnienia jak idea przeciwstawna do ateizmu, teizm.

"No ja raczej w demagogie się nie bawie. Ty to robisz odkąd napisałem w kilku słowach dlaczego to w co wierzysz jest absurdalne, bo nie zrozumiałeś i nie potrafiłeś się do tego odnieść" - Twoje poglądy ograniczały się głównie do negacji, oraz stwierdzenia "to absurd". Coś słabo więc idzie Ci to kontrargumentowanie.

"To co się stanie nie zaprzeczy logice" - znowu dajesz pokaz swojej wiary.

"Wszechmogący hahahah, sam go chyba określiłeś jako konkretny byt mówiąc o Nim" - wyjaśniam Ci tylko, że nie można go sprecyzować mianem określonej, namacalnej jednostki.

"Na powstawaniu wszechświatów są setki różnych hipotez." - mających podstawy wpierw w wierze, podpartych podstawami w poglądach, dowodach itp
"Sensem życia jest samo życie." - czy tylko? Więc po co żyjemy? Po co to nasze życie, jeśli po śmierci nic ma nie być i nie ma większego znaczenia, jacy byliśmy?

" W ogóle istnienie to jedyna możliwość, nie można nie istnieć." - musisz podawać argumenty, tezy.

" Można chcieć poznać prawidła istnienia, albo się wystraszyć i uwierzyć w mityczne bóstwa które za tym stoją." - lub dla wygody uznać, że nic nie ma, lub że się nie wie. Prawidła istnienia nie podają zdecydowanej odpowiedzi w tej kwestii, więc trudno, byś się tym podpierał. Jak podają, to wskaż.

"Skoro stworzył znaczy że sam istnieje, skoro istnieje jako coś co istnieje, nie mógł stworzyć wszystkiego co istnieje." - niby czemu? Jako siła wyższa, pierwszy kreator był w stanie stworzyć to, co znamy.

" Nieistotne jakim prawom by nie podlegał, jak bardzo byłby mądry czy silny, nie jest absolutem tylko sam mu podlega" - podlega tylko sobie w swoich decyzjach i planom, gdyż ponad nim nic nie ma.

"Bycie skłonnym przyznać, czy też założyć nie oznacza wiary" - czyli jak, jesteś ateistą, czy bliżej Ci do agnostyka?


ocenił(a) film na 8
Kopromill

"ostatecznie wychodzi, że za tą negacją stoi wiara. "

Jeżeli rozsądek nazywasz wiarą to jesteś na prawdę obłąkany

"jeśli celem ateizmu jest czegoś zanegowanie, wymusza to pewnych podstaw, z których ta negacja wynika. Dlatego ateizm nie jest samą negacją (negacja to negacja), a poglądem takim, a nie innym."

Negacja wynika z absurdalności teizmu którą dostrzec może każdy (prawie każdy), a nie z takich czy innych poglądów. Ateizm jest tylko i wyłącznie negacją teizmu

" i znowu. A jaka to niby absurdalność i co to ma być np?"

Prawdy wiary:

Jest jeden Bóg. - to oznacza konkretny, niepodzielny byt osobowy. Kolejna prawda mówi natomiast o 3 oddzielnych konkretnych bytach osobowych będących tym samym Bogiem, nie zaś jak powinno to brzmieć będących "przejawami jego istnienia". Tak sformułowane stwierdzenia nie mają sensu

"wola i wszechwiedza się nie wykluczają, gdyż na podstawie tej drugiej może decydować i tak o tym, co robi."

Wszechwiedza całkowicie wyklucza wole, decydować co robi mógłby tylko wtedy gdyby nie wiedział wszystkiego. Podejmowanie jakiegokolwiek wyboru wynika z braku wiedzy o wszystkim co z tym wyborem jest związane, gdyby ktoś lub coś wiedziało wszystko nie decydowałoby o niczym, wola w ogóle by nie istniała. Jedynym takim bytem może być wszechbyt, wszystko co istnieje

"Jak najbardziej może być wszechmogący i ponad wszystko, co my znamy."

"ponad wszystko co znamy" nie oznacza wszechmocy, przyjmując twoje założenie że mało znamy. Nie może być wszechmogący bo to wymagałoby jednoczesnego bycia wszystkim tym na czym mógłby "używać mocy" (inaczej, nie miałby na to wszystko wpływu) i jednoczesnego bycia pojedynczą osobą, dzięki czemu miałby wole robienia tego

" to że z punktu widzenia naukowego prawdopodobieństwo powstania życia samo przed się jest małe tylko dowodzi, że za tym mógł stać kreator. Nie ma w tym nic niespójnego, gdyż coś stwarzając wcale nie musi przejmować się prawdopodobieństwem. "

Co za bełkot, ty na prawdę jesteś obłąkany. Więc to że we wszechświecie jest małe prawdopodobieństwo powstawania życia dowodzi tego że to Bóg stworzył ten wszechświat gdyż tylko on tworząc wszechświat nie musi przejmować się prawdopodobieństwem powstawania życia?

"wiem też, że niektóre prawa fizyki klasycznej wykluczają się z fizyką kwantową i jednocześnie nie przeszkadza to obu naukom funkcjonować razem w nauce."

Trudno żeby się nie wykluczały. Fizyki klasycznej używa się do obliczania czegoś z dużym przybliżeniem w makro skali (bez uwzględniania efektów kwantowych i relatywistycznych)

"Choćby teoria względności i doktryna mechaniki kwantowej."

A więc Teoria Względności (Ogólna i Szczególna) to fizyka klasyczna, dobre. Mimo wszystko polecam ci zainteresować się filozoficznymi interpretacjami fizyki kwantowej skoro już tak o niej lubisz mówić, to z pewnością coś mądrzejszego niż religia

"jak idea przeciwstawna do ateizmu, teizm."

Idea przeciwstawna dla teizmu to nonteizm, nie ateizm

"wyjaśniam Ci tylko, że nie można go sprecyzować mianem określonej, namacalnej jednostki."

Cały czas to robisz. Nawet gdybyś używał słowa Bóg jako metafory i tak nie wiedziałbyś o czym mówisz

"czyli jak, jesteś ateistą, czy bliżej Ci do agnostyka?"

Naucz się znaczenia słów którymi operujesz. Bycie ateistą nie ma nic do bycia agnostykiem i na odwrót

Andrewx51

"Jeżeli rozsądek nazywasz wiarą to jesteś na prawdę obłąkany" - Jeśli prezentujesz jakąś deklarację, coś negujesz, musi brać się za tym wyjaśnienie, skąd się to wzięło. Jeśli za Twoim "rozsądkiem" nic nie stoi, bo tylko zaprzeczasz (bo wg Ciebie ateizmu nie trzeba wyjaśniać), to raczej bym się zastanawiał, czy ty tak ślepo wierzysz w swój pogląd, że nie jesteś w stanie nawet o nim dyskutować.
Powtarzasz, że każdy mądry rozumie tak jak ty - ateistów jest tak naprawdę w porywach do 10%. Wśród naukowców mniej niż 50% to ateiści. Tak mało mądrych ludzi jest? Stwierdzasz, że "każdy" i próbujesz tak się legitymować, brawo. Jakoś wiele inteligentnych osób nie ma problemów z wiarą, więc Twój argument tu leży.

"Negacja wynika z absurdalności teizmu którą dostrzec może każdy (prawie każdy), a nie z takich czy innych poglądów. Ateizm jest tylko i wyłącznie negacją teizmu" - twierdzisz, że jesteś ateistą i nie jesteś nawet w stanie wyjaśnić, dlaczego? Negujesz i co z tego?
I znowu z tym absurdem - tak samo mogę twierdzić, że absurdem jest wiara, że po śmierci nic nie ma, a świat powstał od tak, a życie jest dziełem przypadku. Stąd np teizm można rzec neguje ateizm. W sumie nic nie wyjaśniasz, powtarzasz wciąż te same formułki. Proszę bardzo, wyjaśnij w kilku zdaniach, dlaczego ateizm jest samym tylko zaprzeczaniem.

"Prawdy wiary:" - "absurd" ateizmu polega na tym, że zakłada, iż stworzyciela nie ma, a świat powstał sam z siebie, więc istnienie nie ma większego sensu. Już widzę cieszących się ludzi na myśl, że po śmierci nic ich nie czeka.

"Jest jeden Bóg. - to oznacza konkretny, niepodzielny byt osobowy. Kolejna prawda mówi natomiast o 3 oddzielnych konkretnych bytach osobowych będących tym samym Bogiem, nie zaś jak powinno to brzmieć będących "przejawami jego istnienia". Tak sformułowane stwierdzenia nie mają sensu" - bo pojmujesz wszystko naszą ludzką miarą, a zapominasz znowu, że Boga nie obowiązują nasze "reguły". Wyjaśniając szerzej, nie potrafimy zrozumieć na nasz sposób że jest wszędzie na raz, wszystko słyszy na raz, oddziałuje na nas, nie potrafimy zrozumieć tego, ze Bóg jest ponad czasem. Jest Bogiem, dla niego to nietrudne.

"Wszechwiedza całkowicie wyklucza wole, decydować co robi mógłby tylko wtedy gdyby nie wiedział wszystkiego." - przykład wyparcia się Piotra nie wyklucza istnienia wszechwiedzy i woli. Jeśli wie, co się wydarzy, to doskonale więc wie, co robi.

" Podejmowanie jakiegokolwiek wyboru wynika z braku wiedzy o wszystkim co z tym wyborem jest związane, gdyby ktoś lub coś wiedziało wszystko nie decydowałoby o niczym, wola w ogóle by nie istniała." - jak wyżej. Jego decyzje związane są z tym, że wie wszystko i tak też kształtuje rzeczywistość. Jak jest ponad czasem to można rzecz, że patrzy wielowymiarowo, a nie z góry narzucając jedną wersję wydarzeń.

" Jedynym takim bytem może być wszechbyt, wszystko co istnieje " - idziesz więc w stronę prawdopodobieństwa istnienia Boga, brawo.

"nie oznacza wszechmocy, przyjmując twoje założenie że mało znamy. Nie może być wszechmogący bo to wymagałoby jednoczesnego bycia wszystkim tym na czym mógłby "używać mocy" (inaczej, nie miałby na to wszystko wpływu) i jednoczesnego bycia pojedynczą osobą, dzięki czemu miałby wole robienia tego" - myślisz, że dla Boga byłby to problem? Żaden. Pojmując go jako jednostkę w naszym rozumieniu popełniasz błąd. Jak wspomniałem, nic nie przeszkadza mu być sobą i jednocześnie wszędzie. Dla Ciebie to może sprzeczność, dla Boga takich ograniczeń fizycznych nie ma.

'Co za bełkot, ty na prawdę jesteś obłąkany. Więc to że we wszechświecie jest małe prawdopodobieństwo powstawania życia dowodzi tego że to Bóg stworzył ten wszechświat gdyż tylko on tworząc wszechświat nie musi przejmować się prawdopodobieństwem powstawania życia?" - jako kształtujący wszystko kreator ma wpływ na to, że życie powstaje, lub nie. Dla niego to nie problem. Problemem miałoby być wytłumaczenie, jak miałoby się to stać samo z siebie.

'Trudno żeby się nie wykluczały. Fizyki klasycznej używa się do obliczania czegoś z dużym przybliżeniem w makro skali (bez uwzględniania efektów kwantowych i relatywistycznych)" - dwie sprzeczne nauki, a jakoś koegzystują. Stąd jeśli jedna nauka wyklucza w gruncie rzeczy drugą, to czy ty nie widzisz sprzeczności, a w przypadku Boga sprzeczność widzisz?

"Idea przeciwstawna dla teizmu to nonteizm, nie ateizm" - nonteizm stoi po środku, gdyż ani nie wyklucza Boga, ani go nie potwierdza. Ateizm Boga wyklucza. Zarzucasz braki wiedzy i udowadniasz przy tym swoje.

"Naucz się znaczenia słów którymi operujesz. Bycie ateistą nie ma nic do bycia agnostykiem i na odwrót"

Jeśli nie masz ustalonego poglądu w danej sprawie, bliżej Ci do agnostyka.

Zacznijmy inaczej - ja wyjaśniam jak mogę, czemu są podstawy do tego, by Bóg istniał. Wg pewnego stwierdzenia, teista powinien swój pogląd bronić.
Jako ateista zaprzeczasz istnieniu Boga, więc proszę, udowodnij, że to prawda.
To wtedy już nie będzie ateizm, bo będziesz musiał już coś wyjaśniać, czy jednak dalej to będzie ateizm?









ocenił(a) film na 8
Kopromill

"Jeśli prezentujesz jakąś deklarację, coś negujesz, musi brać się za tym wyjaśnienie, skąd się to wzięło."

Negacja teizmu bierze się z jego absurdalności. O ile nad wszechświatem hipotetycznie mogą stać jakieś istoty, o ile wszechświat mógłby być przez taką istote zaprojektowany, o tyle taka istota nie ma prawa stać ponad wszystkim, bo ponieważ jest istotą jest czymś podrzędnym

"tak samo mogę twierdzić, że absurdem jest wiara, że po śmierci nic nie ma"

Oczywiście że to absurd wynikający z błędnych założeń

"W sumie nic nie wyjaśniasz, powtarzasz wciąż te same formułki. Proszę bardzo, wyjaśnij w kilku zdaniach, dlaczego ateizm jest samym tylko zaprzeczaniem."

Bo tym właśnie jest jak mówi jego definicja

""absurd" ateizmu polega na tym, że zakłada, iż stworzyciela nie ma, a świat powstał sam z siebie, więc istnienie nie ma większego sensu. Już widzę cieszących się ludzi na myśl, że po śmierci nic ich nie czeka."

Ateizm nie może niczego zakładać, a myślenie jakie zarzucasz ateistom jest prymitywne jak wiara

"Wyjaśniając szerzej, nie potrafimy zrozumieć na nasz sposób że jest wszędzie na raz, wszystko słyszy na raz, oddziałuje na nas, nie potrafimy zrozumieć tego, ze Bóg jest ponad czasem. Jest Bogiem, dla niego to nietrudne. "

Bo nie jest Bogiem tylko wszystkim co może istnieć. Nie ma czegoś tak prymitywnego jak wola, osobowość

"przykład wyparcia się Piotra nie wyklucza istnienia wszechwiedzy i woli. Jeśli wie, co się wydarzy, to doskonale więc wie, co robi. "

Nic nie rozumiesz

"Jego decyzje związane są z tym, że wie wszystko i tak też kształtuje rzeczywistość."

Żeby podjąć decyzje trzeba czegoś nie wiedzieć. Gdy decydujesz ponieważ wiesz że to da ci to lub tamto, musisz nie wiedzieć tego że takie a takie czynniki spowodowały u ciebie tą decyzje. Wszechwiedza oznacza bycie świadomym wszystkich czynników, więc bycie wszystkimi czynnikami, bycie wszystkim, niebycie żadną istotą, częścią.

"dwie sprzeczne nauki, a jakoś koegzystują. Stąd jeśli jedna nauka wyklucza w gruncie rzeczy drugą, to czy ty nie widzisz sprzeczności, a w przypadku Boga sprzeczność widzisz?"

Poucz się jeszcze troche

Andrewx51

"Negacja teizmu bierze się z jego absurdalności." - no i nawet tę "absurdalność" trzeba udowodnić. Wśród teistów istnieje twierdzenie o bezsensowności ateizmu. No i?

" O ile nad wszechświatem hipotetycznie mogą stać jakieś istoty, o ile wszechświat mógłby być przez taką istote zaprojektowany, o tyle taka istota nie ma prawa stać ponad wszystkim, bo ponieważ jest istotą jest czymś podrzędnym" - stosujesz cały czas nasze myślenie, które można dopasować do teorii "kosmici przybyli i nas stworzyli".- Jeśli jest coś ponad nami i jest to istota wszechmocna, to nic nie zmusza jej do podporządkowywania się naszym regułom. - to raczej my się stosujemy do jej reguł, jeśli to ona je "opracowała" i zarazem nie musi się sama do nich stosować - robi to wtedy, kiedy uzna za stosowne.

"Oczywiście że to absurd wynikający z błędnych założeń" - czyli jak, jesteś ateistą, czy agnostykiem, jeśli wprost przyznajesz, że nie wiesz, co się dzieje po śmierci?

"Bo tym właśnie jest jak mówi jego definicja" - jako pogląd negujący ateizm, tak jak teizm, ma podstawy, na jakich si opiera. Samo twierdzenie "nie wierzę, że nie ma bogów", nic nie znaczy, gdyż zmusza do odpowiedzi "dlaczego wierzę, że nie ma bogów".

"Ateizm nie może niczego zakładać, a myślenie jakie zarzucasz ateistom jest prymitywne jak wiara" - jak ateizm nie może nic zakładać, jeśli zakłada, że bogów nie ma? To wynika choćby z tej (wg Ciebie) tylko negacji. Zacznijmy od samych podstaw, że najpierw człowiek przyjmuje pogląd, że bogów nie ma, jeśli ma do tego podstawy, argumenty. To działa w drugą stronę. Stwierdzasz sobie, że teizm jest absurdalny. Nie dziw się więc, że z drugiej strony idzie podobny zarzut, mający jak najbardziej podstawy - bo jeśli nikt nas nie stworzył, to jaki sens ma istnienie? Samo istnienie od tak jest pozbawione sensu.

"Bo nie jest Bogiem tylko wszystkim co może istnieć. Nie ma czegoś tak prymitywnego jak wola, osobowość" - jak ktoś powiedział "wola jest tym, co różni nas od zwierząt". Więc nie błędem jest twierdzenie, że jest prymitywna, gdyż zaprzeczasz temu, że człowiek, jako istota posiadająca wolę, posiada zarazem kreatywność i wyobraźnie.
W takim razie udowodnij, że nie ma czegoś takiego, jak wola.

"Nic nie rozumiesz" - no to wytłumacz, o co Ci chodzi.
"Żeby podjąć decyzje trzeba czegoś nie wiedzieć. " - z Bogiem jest tak, że jest wszechwiedzący, więc wg definicji Kalwina nasz los jest z góry przesądzony. Jest to o tyle błędne, że Bóg nie narzuca od razu jednej drogi, dając ludziom wybór - w dodatku nieważne, jaką decyzję człowiek podejmie, on i tak będzie to wiedzieć wcześniej.

"Gdy decydujesz ponieważ wiesz że to da ci to lub tamto, musisz nie wiedzieć tego że takie a takie czynniki spowodowały u ciebie tą decyzje. Wszechwiedza oznacza bycie świadomym wszystkich czynników, więc bycie wszystkimi czynnikami, bycie wszystkim, niebycie żadną istotą, częścią." - ale właśnie nie przeszkadza mu to być zarazem istotą, bo co go ogranicza, jeśli tylko sam sobie może stawiać sobie ograniczenia?

"Poucz się jeszcze troche" - Tobie proponuję to samo.

ocenił(a) film na 8
Kopromill

"no i nawet tę "absurdalność" trzeba udowodnić. Wśród teistów istnieje twierdzenie o bezsensowności ateizmu. No i?"

Właśnie udowadniam ci absurdalność teizmu. Dlaczego brak wiary w bezsensowne tezy jest bezsensowny?

"stosujesz cały czas nasze myślenie"

Ty stosujesz cały czas nasze myślenie, gdy myślisz o Bogu, z przedszkolnymi błędami logicznymi. Fantazjujesz o ludzkim obliczu ostatecznej prawdy, nie dostrzegając tego jaki tak na prawdę człowiek jest prymitywny.

"istota wszechmocna"

Coś takiego nie istnieje. Używasz wykluczających się wzajemnie pojęć:

- istota
- wszystkomogąca

"nic nie zmusza jej do podporządkowywania się naszym regułom. - to raczej my się stosujemy do jej reguł, jeśli to ona je "opracowała" i zarazem nie musi się sama do nich stosować - robi to wtedy, kiedy uzna za stosowne. "

Wszechwiedząca istota nie może wykonywać następujących czynności:

- opracowywanie czegoś
- uznawanie za stosowne czegoś

Ponieważ wie wszystko i zna każdą swoją możliwą myśl, proces myślenia nie może w ogóle się odbywać więc nie może w ogóle istnieć jako odrębny byt decydujący o czymkolwiek, chcący czegokolwiek, robiący cokolwiek

Resztę twoich bzdur skomentuje jutro, musze zmykać

ocenił(a) film na 8
Kopromill

"zaprzeczasz temu, że człowiek, jako istota posiadająca wolę, posiada zarazem kreatywność i wyobraźnie.
W takim razie udowodnij, że nie ma czegoś takiego, jak wola."

Prawda jest taka że całe twoje życie, wszystkie twoje decyzje, każda myśl którą pomyślałeś i pomyślisz - nie pochodzi od ciebie, tylko od czynników zewnętrznych które to zdeterminowały i wykreowały. Wola jest więc tylko złudzeniem, fantazją. Zawsze masz nad sobą czynniki zewnętrzne, sam jesteś ich częścią

użytkownik usunięty
Kopromill

"Z chęcią zobaczę argumenty za nieistnieniem. A wyjaśniając - najpopularniejsze to małe prawdopodobieństwo na powstanie życia, niespójność i sprzeczność wielu teorii i prawd naukowych (nauka nie daje na wszystko odpowiedzi), Racjonalny plan istnienia, którego poszukują naukowcy, dla teistów jest deklaracją poszukiwania boskiego bytu."

Co za bzdety.

Typowa opinia wynikająca z braku kontrargumentu.
"Nie wiem, więc się wypowiem".

użytkownik usunięty
Kopromill

Nie, to ty nie wiesz. Tylko kompletny dyletant mógłby napisać, że jakieś "teorie i prawdy" naukowe się sprzeczają, prawdopodobieństwo powstania życia jest niskie, a ciężar dowodu nie spoczywa na stronie twierdzącej.

"prawdopodobieństwo powstania życia jest niskie, a ciężar dowodu nie spoczywa na stronie twierdzącej." - to proszę, udowodnij, że Boga nie ma. Ciężar dowody spada także na Ciebie.

ocenił(a) film na 8
Kopromill

Ja ci to udowodniłem, jakby nie było

Andrewx51

Napisałeś na dobrą sprawę tylko, że jest to absurdalne. Postaraj się.

ocenił(a) film na 8
Kopromill

Postaraj się nie kłamać i nie uprawiać demagogii. Napisałem mn. że Bóg nie ma prawa istnieć bo jest stwórcą wszystkiego, a wszystko nie może mieć stwórcy bo ten stwórca byłby również częścią wszystkiego co istnieje, jeśli miałby w ogóle istnieć.

ocenił(a) film na 8
Andrewx51

a to tylko jeden ze stu zarzutów na które nie potrafiłeś odpowiedzieć

Andrewx51

Wyjaśniłem Ci, że jako istota będąca ponad wszystkim mogła jak najbardziej być kreatorem tego. Kreator i jego dzieło. Nic tu nie wyklucza jego obecności. Odpowiedziałem Ci na ten zarzut, czekam na 99 pozostałych.

ocenił(a) film na 8
Kopromill

Hah, widze że tym razem nie sprowokuje cie do odpowiedzi i ośmieszenia się! ;D

Cytaty:

Można wykluczyć Boga chrześcijańskiego z racji jego bycia sprzecznym z samym sobą

Jakakolwiek istota odpowiedzialna za tworzenie czegokolwiek, sama niczego nie tworzy, to świat tworzy ją i jej dzieła

Jeżeli rządzi się jakimikolwiek prawami to nie jest Bogiem, tylko taką samą istotą jak my, determinowaną przez świat którego jest częścią, jeżeli nie rządzi się żadnymi prawami to nie istnieje

Istnienie czegokolwiek jest uwarunkowane przez świat, tak samo uwarunkowane musiałoby być istnienie Boga. Zapomniałeś że świat to przecież wszystko co istnieje, zatem jeśli powiesz że Bóg istnieje = powiesz że jest częścią świata i bardzo szybko stanie się jasne że jest największym absurdem w historii jaki kiedykolwiek przeszedł do zbiorowej świadomości ludzi

Dlaczego ktoś stoi za istnieniem i kto w takim razie stoi za istnieniem tego kogoś, istnienie jest przecież sensem samo w sobie i jedyną prawdą

Widzę że miewasz czasem przebłyski, teraz zdałeś sobie sprawę z tego że nie jesteś w stanie niczego pojąć. Tak samo Bóg nie jest w stanie niczego pojąć mając ludzką osobowość, czyli będąc tak samo małą istotą

Andrewx51

"Można wykluczyć Boga chrześcijańskiego z racji jego bycia sprzecznym z samym sobą" - Bóg nigdzie nie jest sprzeczny z samym sobą, co już udowodniłem.

"Jakakolwiek istota odpowiedzialna za tworzenie czegokolwiek, sama niczego nie tworzy, to świat tworzy ją i jej dzieła" - jak niczego nie tworzy, jeśli to co Cię otacza jest jego autorstwa. Jeśli jest początkiem wszystkiego, to tak, jest autorem wszystkiego. Odsyłam do Genesis.

"Jeżeli rządzi się jakimikolwiek prawami to nie jest Bogiem, tylko taką samą istotą jak my, determinowaną przez świat którego jest częścią, jeżeli nie rządzi się żadnymi prawami to nie istnieje" - rządzi się prawami, które sam sobie narzuci. Nic go nie determinuje, jest na odwrót.

"Istnienie czegokolwiek jest uwarunkowane przez świat, tak samo uwarunkowane musiałoby być istnienie Boga." - sęk w tym, że nie świat warunkuje istnienie Boga, tylko na odwrót.

" Zapomniałeś że świat to przecież wszystko co istnieje, zatem jeśli powiesz że Bóg istnieje = powiesz że jest częścią świata i bardzo szybko stanie się jasne że jest największym absurdem w historii jaki kiedykolwiek przeszedł do zbiorowej świadomości ludzi" - a ty ciągle zapominasz, że jest coś ponad tym, co widzimy, w takim razie powiedz, co się dzieje, gdy umieramy? Co się dzieje z naszą świadomością? Dalej jest na tym poziomie?

"Dlaczego ktoś stoi za istnieniem i kto w takim razie stoi za istnieniem tego kogoś, istnienie jest przecież sensem samo w sobie i jedyną prawdą" - to proszę w taki razie wyjaśnij samą zdolność pojmowania nauki i jej wytłuszczania.

"Widzę że miewasz czasem przebłyski, teraz zdałeś sobie sprawę z tego że nie jesteś w stanie niczego pojąć. Tak samo Bóg nie jest w stanie niczego pojąć mając ludzką osobowość, czyli będąc tak samo małą istotą" - ale zapominasz, że Bóg nie jest człowiekiem, i to raczej my nie jesteśmy w stanie go pojąć, gdyż sami jesteśmy ograniczeni, a on nie. Stosujesz cały czas proste, ludzkie spojrzenie na rzeczywistość i nie jesteś w stanie sobie wyobrazić czegoś ponad tym.

ocenił(a) film na 8
Kopromill

"Bóg nigdzie nie jest sprzeczny z samym sobą, co już udowodniłem."

Jest istotą podejmującą decyzje, stwarzającą coś ~ jest wszechmogący i wszechwiedzący. Zatrważające, ilu ludzi nie widzi tej rażącej sprzeczności. Zapytaj mnie raz jeszcze dlaczego to sprzeczność

"jak niczego nie tworzy, jeśli to co Cię otacza jest jego autorstwa. Jeśli jest początkiem wszystkiego, to tak, jest autorem wszystkiego. Odsyłam do Genesis."

Nie ma autora. Nie ma stwórcy. Oni są zbyt prymitywni i ograniczeni. Przede wszystkim ograniczeni

"rządzi się prawami, które sam sobie narzuci. Nic go nie determinuje, jest na odwrót. "

Przestań przypisywać ludzkie ograniczenia czemuś co uważasz za doskonałe

"sęk w tym, że nie świat warunkuje istnienie Boga, tylko na odwrót. "

Przyjeliśmy że świat to wszystko co istnieje, więc i Bóg jeśli istnieje jest jego CZĘŚCIĄ

"a ty ciągle zapominasz, że jest coś ponad tym, co widzimy"

Nie zapominam

"powiedz, co się dzieje, gdy umieramy? Co się dzieje z naszą świadomością? Dalej jest na tym poziomie?"

Co byś chciał usłyszeć?

"Stosujesz cały czas proste, ludzkie spojrzenie na rzeczywistość i nie jesteś w stanie sobie wyobrazić czegoś ponad tym."

Nie ja, tylko ty. Do tego twoje myślenie jest dziecinne, strasznie niespójne. Skoro sam stwierdzasz że nie możesz pojąć Boga na jakiej podstawie stwierdzasz że robi to a to, cechuje go to a to. Aha, bo Biblia tak mówi, sam byś tego nie wymyślił

Andrewx51

"Jest istotą podejmującą decyzje, stwarzającą coś ~ jest wszechmogący i wszechwiedzący. Zatrważające, ilu ludzi nie widzi tej rażącej sprzeczności. Zapytaj mnie raz jeszcze dlaczego to sprzeczność" - aż dziw, że tak niewielu zauważa tu sprzeczność. Jaka to wiedzę tajemną posiadasz, że ją widzisz?

"Nie ma autora. Nie ma stwórcy. Oni są zbyt prymitywni i ograniczeni. Przede wszystkim ograniczeni" - zamiast banalnych stwierdzeń - argumentuj, postaraj się wreszcie.

"
Przestań przypisywać ludzkie ograniczenia czemuś co uważasz za doskonałe" - ludzkie ograniczenia pochodzą z "góry". Bóg nie ma takich ograniczeń, jak my. Nie musi się podporządkowywać odgórnym regułom, gdyż sam je ustala (plan).

"Przyjeliśmy że świat to wszystko co istnieje, więc i Bóg jeśli istnieje jest jego CZĘŚCIĄ" - nawet to nie jest argumentem, że Boga prawa tego świata go odgórnie ograniczają. Odwrotnie, to on te prawa ustalił.

"Co byś chciał usłyszeć?" - to, co twierdzi ateista w tej kwestii.

"Nie ja, tylko ty. Do tego twoje myślenie jest dziecinne, strasznie niespójne. " - z wzajemnością. Ja jak na razie odpowiadam jak najbardziej konkretnie, tyl rzucasz ogólniki i mało co wyjaśniasz.

"koro sam stwierdzasz że nie możesz pojąć Boga na jakiej podstawie stwierdzasz że robi to a to, cechuje go to a to. Aha, bo Biblia tak mówi, sam byś tego nie wymyślił" - wiarę (jak widzisz) opieram na pewnych podstawach. Proste. Na tym samym polega opieranie ateizmu, tyle że wtedy podstawy na negowanie teizmu są inne.

ocenił(a) film na 8
Kopromill

"aż dziw, że tak niewielu zauważa tu sprzeczność. Jaka to wiedzę tajemną posiadasz, że ją widzisz?"

Podejmowanie decyzji wynika z myślenia. Myślenie wynika z niepełnej wiedzy. Stwarzanie czegoś podobnie, wynika z niepełnych możliwości. Wiesz dlaczego?

"zamiast banalnych stwierdzeń - argumentuj"

Tworzenie jest czymś prymitywnym i ograniczonym. Twórca, czy też autor żeby być tym twórcą czy tym autorem musi nie zdawać sobie sprawy z tego że to nie on tworzy swoje dzieło, tylko to co na niego oddziałuje z zewnątrz. Musi więc żyć w iluzji, co oddala go od prawdy, sytuując go na niższym poziomie

"Bóg nie ma takich ograniczeń, jak my. Nie musi się podporządkowywać odgórnym regułom, gdyż sam je ustala (plan)."

Jego ustalanie czegoś i jego "plan" jest sprzeczne z tym co o nim myślisz, że jest wszechwiedzący i wszechmocny. Jeżeli nie ma nad sobą nic (jest absolutem), jest po prostu WSZYSTKIM.

"to, co twierdzi ateista w tej kwestii."

Za głupi na to jesteś ;D

Andrewx51

"Podejmowanie decyzji wynika z myślenia. Myślenie wynika z niepełnej wiedzy. Stwarzanie czegoś podobnie, wynika z niepełnych możliwości. Wiesz dlaczego?"
Bo mimo wyjaśnień powtarzasz to samo? Jak Bóg jest wszechmocny, to nie musiał się zastanawiać i od razu wiedział, jaką podjąć decyzję - wszak jest wszechwiedzący. To, że coś stwarza, wynika z jego przemyślanego planu. Proste, Bóg nie jest ograniczony tak jak my, skoro jest ponad czasem.

"Tworzenie jest czymś prymitywnym i ograniczonym." - głupota, i kto wymyśla dziwne stwierdzenia? Tworzenie, choćby w naszym przypadku jest czymś jak najbardziej rozwijającym i świadczącym o kreatywności, wyobraźni.

"Twórca, czy też autor żeby być tym twórcą czy tym autorem musi nie zdawać sobie sprawy z tego że to nie on tworzy swoje dzieło, tylko to co na niego oddziałuje z zewnątrz. " - ależ na Boga nic nie musiało oddziaływać. Nie ma sensu stosować wobec niego miary takiej samej, jak wobec nas, gdyż jak przypominam, jest istotą wyższą.

"Jego ustalanie czegoś i jego "plan" jest sprzeczne z tym co o nim myślisz, że jest wszechwiedzący i wszechmocny. Jeżeli nie ma nad sobą nic (jest absolutem), jest po prostu WSZYSTKIM." - nie ma tu żadnej sprzeczności. Jeśli tworzy coś wg jakiegoś planu, to znaczy, że doskonale wie, co robi.Skoro jest wszechmocny, plan jest doskonały
Twoje ostatnie zdanie jak najbardziej zgadza się z teorią teistyczną, brawo.

"Za głupi na to jesteś ;D" - dalej czekam na odpowiedź.

ocenił(a) film na 8
Kopromill

tseeeheheheh

ocenił(a) film na 8
Kopromill

"Bo mimo wyjaśnień powtarzasz to samo?"

Bo "stwarzanie" czegoś musi wynikać z potrzeby, mówiąc bardziej przystępnym ci językiem, a potrzeba wynika z niedoskonałości, niepełności którą chce się zaspokoić

"Tworzenie, choćby w naszym przypadku jest czymś jak najbardziej rozwijającym i świadczącym o kreatywności, wyobraźni."

Tak. Tylko że nic z tego co tworzysz, ani twoja wyobraźnia nie pochodzi od ciebie, tylko z zewnątrz

"ależ na Boga nic nie musiało oddziaływać"

Bo on nie istnieje

"gdyż jak przypominam, jest istotą wyższą. "

Istota wyższa nie miałaby prymitywnych cech i potrzeb

"nie ma tu żadnej sprzeczności"

Rzeczywiście, żadnej

"Twoje ostatnie zdanie jak najbardziej zgadza się z teorią teistyczną, brawo."

W twojej wyobraźni na pewno

"dalej czekam na odpowiedź."

Ja dam ci podpowiedź. Już przecież umarłeś w pewnym punkcie tej czasoprzestrzeni. Jak bardzo jesteś pewny tego że w ogóle żyjesz, na jakiej podstawie tak twierdzisz

Andrewx51

"Bo "stwarzanie" czegoś musi wynikać z potrzeby, mówiąc bardziej przystępnym ci językiem, a potrzeba wynika z niedoskonałości, niepełności którą chce się zaspokoić" - a czy istnienie Boga bez świata nie byłoby właśnie niedoskonałe? To właśnie jedna z prób wyjaśnienia, czemu Bóg stworzył świat.

"Tak. Tylko że nic z tego co tworzysz, ani twoja wyobraźnia nie pochodzi od ciebie, tylko z zewnątrz" - jakby nie pochodziło ode mnie, to bym tylko kopiował, co widzę, a nie kształtował z tego coś całkiem innego. Sęk, w tym, że Bóg nie ma takich ograniczeń myślowych jak my, co wynika z samej definicji wszechmocy.

"Bo on nie istnieje " - zabawne, ale to ty wciąż powtarzasz swoje główne tezy, przyjmując jako jedyną prawdę. Jeśli przyjmujesz to z 100% pewnością, to gratuluję fanatyzmu.

'stota wyższa nie miałaby prymitywnych cech i potrzeb" - a co uważasz za prymitywne cechy i potrzeby i dlaczego uważasz, że cechują one Boga?

"W twojej wyobraźni na pewno" - no to udowodnij, że to Twój pogląd jest zrazu tym jedynym prawdziwym i nie bazujesz na swojej wierze, ale tym, co wiesz i co przez to uważasz za prawdziwe.

"Ja dam ci podpowiedź. Już przecież umarłeś w pewnym punkcie tej czasoprzestrzeni. Jak bardzo jesteś pewny tego że w ogóle żyjesz, na jakiej podstawie tak twierdzisz" - przyjmuję to, że żyję i mam się dobrze, ale to nie odpowiedź na moje pytanie. Co twierdzi ateista o tym, co się dzieje po śmierci?

ocenił(a) film na 8
Kopromill

"jakby nie pochodziło ode mnie, to bym tylko kopiował, co widzę, a nie kształtował z tego coś całkiem innego"

Gdybyś kształtował coś sam, złamałbyś prawa logiki. Czy ty naprawdę jesteś taki głupi, czy tylko udajesz że tego nie rozumiesz. Obal jeszcze zasady zachowania. Nic nie bierze się znikąd

"zabawne, ale to ty wciąż powtarzasz swoje główne tezy, przyjmując jako jedyną prawdę. Jeśli przyjmujesz to z 100% pewnością, to gratuluję fanatyzmu."

Jakie tezy przedstawiam

"a co uważasz za prymitywne cechy i potrzeby i dlaczego uważasz, że cechują one Boga?"

Bo mi powiedziałeś że stworzył świat. Że uznaje za stosowne to co mu się spodoba

"no to udowodnij, że to Twój pogląd jest zrazu tym jedynym prawdziwym"

Jaki mój pogląd?

"przyjmuję to, że żyję i mam się dobrze"

Może robisz to błędnie. Bo wiesz, na zdanie sobie sprawy z tego kim jesteś masz tylko niemierzalną chwile teraźniejszą. Może sekunde temu byłeś mną, a ja tobą, może wszyscy jesteśmy tym samym, nie wiem, nie wiem

Andrewx51

"Gdybyś kształtował coś sam, złamałbyś prawa logiki. Czy ty naprawdę jesteś taki głupi, czy tylko udajesz że tego nie rozumiesz. Obal jeszcze zasady zachowania. Nic nie bierze się znikąd " - skądś musiał być początek, więc co był początkiem wg Ciebie? jak można łamac prawa logiki, jeśli to ja (jako Bóg, przypuśćmy) je tworzę i mogę robić z nimi co uważam za słuszne? W Biblii jest wiele przypadków zdarzeń, cudów sprzecznych z naszą logika, co tylko dowodzi, że Bóg, jako twórca wszystkiego tym kształtuje do woli.

"Jakie tezy przedstawiam" - ograniczasz się do stwierdzeń, że wiara w Boga to absurd i że nie istnieje, podczas gdy ja nigdzie dotąd nie napisałem z przekonania, że istnieje, tylko dowodzę, dlaczego nie ma przeciwwskazań by istniał i jakie są na to podstawy.

"Bo mi powiedziałeś że stworzył świat. Że uznaje za stosowne to co mu się spodoba" - ależ nie ma nic prymitywnego w tym, że coś się mogło spodobać i uważa coś za stosowne. Nauka pokazuje, że natura działa jak najbardziej w harmonii i logice, co tylko dowodzi tezy, że Stwórca nie kierował się prymitywnymi cechami. Po za tym, czy może inaczej proste cechy oznaczają zarazem prymitywne?

"Jaki mój pogląd?" - że Boga nie ma. Tylko bez twierdzeń, że to absurd, bo to nic nie znaczy. Konkretnie, co wynika z Twojej, czy innej logiki, jakie są podstawy tego.

"Może robisz to błędnie. Bo wiesz, na zdanie sobie sprawy z tego kim jesteś masz tylko niemierzalną chwile teraźniejszą. Może sekunde temu byłeś mną, a ja tobą, może wszyscy jesteśmy tym samym, nie wiem, nie wiem" - takim gdybaniem tylko pokazujesz, że jesteś jeszcze bardziej niezdecydowany z poglądami, bo w co ty w ogóle wierzysz?

ocenił(a) film na 8
Kopromill

"skądś musiał być początek, więc co był początkiem wg Ciebie?"

Jaki początek czego? Związki przyczynowo skutkowe nie muszą mieć początku ani końca. Mogą jednocześnie być zamknięte. Wyobraź sobie okrąg

"jak można łamac prawa logiki, jeśli to ja (jako Bóg, przypuśćmy) je tworzę i mogę robić z nimi co uważam za słuszne? W Biblii jest wiele przypadków zdarzeń, cudów sprzecznych z naszą logika, co tylko dowodzi, że Bóg, jako twórca wszystkiego tym kształtuje do woli. "

Nie możesz tworzyć niższych praw jeżeli sam nie podlegasz prawom w których te niższe się zawierają, a prawom nie można nie podlegać. Nie możesz uważać czegoś za słuszne jeżeli wiesz co jest słuszne. Nie możesz mieć woli wiedząc wszystko.

"dowodzę, dlaczego nie ma przeciwwskazań by istniał i jakie są na to podstawy."

Rzeczywiście. Dowiedzenie tego jest niemożliwe. Przerażające jak wielu ludzi wierzy jeszcze w takie bzdury, w jakim ciemnym świecie żyjemy

ocenił(a) film na 8
Kopromill

"ależ nie ma nic prymitywnego w tym, że coś się mogło spodobać i uważa coś za stosowne"

Ależ jest. To wszystko wynika z niewiedzy czyli braku kompletnej wiedzy

"takim gdybaniem tylko pokazujesz, że jesteś jeszcze bardziej niezdecydowany z poglądami, bo w co ty w ogóle wierzysz?"

Takim gdybaniem daje ci wskazówki. Ja w co wierzę? Wierzę w Boga, stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych. A ty w co wierzysz?

Andrewx51

"Ależ jest. To wszystko wynika z niewiedzy czyli braku kompletnej wiedzy" - z wszechwiedzy może to wynikać jak najbardziej. Skoro wie wszystko, to wie, co jest słuszne, dlaczego plan jest taki, a nie inny. Podejmuje decyzję - wie, doskonale, co robi.

"Takim gdybaniem daje ci wskazówki. Ja w co wierzę? Wierzę w Boga, stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych. A ty w co wierzysz?" - tak samo, całe credo nicejskie heh

ocenił(a) film na 8
Kopromill

Z wszechwiedzy może to wynikać jak najniebardziej. Dzięki, za tę zabawę z kimś znacznie głupszym od przeciętnego katolika. Pozdro ;D

ocenił(a) film na 8
Andrewx51

Widzę, że Korpomil znowu przemyca nam jemu tylko znane najprawdziwsze z prawdziwych prawd.

ocenił(a) film na 8
Nnorm

Niepotrzebnie go płoszymy, lubię jak się wygaduje

ocenił(a) film na 8
Andrewx51

Nie obrażając go, ale on jest jak katarynka - czegokolwiek mu nie powiesz, on odegra tę samą melodię, więc nie wiem czy jest sens dalszej dyskusji, tak jak mówił choćby Impactor. Stracisz czas a nic nie zyskasz a Kopromil - zabetonował swój umysł i niestety żaden argument nie będzie na tyle mocny aby ten wał przebić.

Nnorm

"Nie obrażając go, ale on jest jak katarynka - czegokolwiek mu nie powiesz, on odegra tę samą melodię" - och i te zarzuty "wymyśla Boga, którego nie można obalić". Wybacz, ale to nie ja próbuję udowodnić, że pogląd (ateizm) nie jest poglądem.

"więc nie wiem czy jest sens dalszej dyskusji, tak jak mówił choćby Impactor." - nic nie poradzę, jak kogoś boli niemożność wykazania się.

" Stracisz czas a nic nie zyskasz a Kopromil - zabetonował swój umysł i niestety żaden argument nie będzie na tyle mocny aby ten wał przebić." - wystarczy, że pogodzisz się z faktem, że nie masz argumentów, i się nie chcesz przyznać do porażki.

ocenił(a) film na 8
Kopromill

Heh i właśnie o tym mówię ;-)

ocenił(a) film na 8
Kopromill

Bóg sam się obala, nie trzeba mu w tym pomagać. Tobie przydałaby się rehabilitacja umysłowa. Gdy próbujesz forsować takie bzdury jak to że ateizm jest poglądem strasznie się ośmieszasz

ocenił(a) film na 8
Nnorm

A ty myślisz że ja prowadze z nim dyskusje?

Andrewx51

I teraz nagle stwierdź, że nie dyskutujesz - tak jak wpierw broniłeś ateizmu a potem cudujesz o Wszechświecie i czasoprzestrzeni.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones