PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=38233}

Pasja

The Passion of the Christ
7,4 238 246
ocen
7,4 10 1 238246
6,8 28
ocen krytyków
Pasja
powrót do forum filmu Pasja

Bardzo dobrze zrobiona ekranizacja, ale...

Ja rozumiem, że ta historia ma swoją popularność, ale czy nie lepiej byłoby poświęcić tyle wysiłku i pieniędzy na ekranizację lepszych historii fantasy? Tych, których książki je opisjące nie są jednocześnie najlepszym dowodem na ich nieprawdziwość?
Wszyscy lubimy od czasu do czasu posłuchać bajki, ale jaka inna bajka we własnym tekście zaprzecza samej sobie?

Trzeba jednak przyznać, że Biblia wyprzedziła swoje czasy i produkcje typu Dexter, czy Jim Profit o tysiąclecia. Jako chyba pierwsza książka przyjęła za głównego bohatera psychopatę, ludobujcę, propagatora masowych gwałtów i infantylnego megalomana.

Tak więc plus za odwagę i nowatorskość, ale wykonanie bardzo, bardzo słabe.

ocenił(a) film na 7
kamiledi15

Oczywiście!:D

Aquo

Mogę ci jeszcze jako dowód podać opowieści ludzi, którzy przeżyli śmierć kliniczną. Naukowcy mówią, że to obrazy gasnącego mózgu, ale to tylko teoria, bo nie potrafią tego udowodnić. Ale dobra, już nie ciągnijmy tego dalej.

ocenił(a) film na 7
kamiledi15

Słyszałem! Jednak to śmierć kliniczna. Człowiek wie jak to może wyglądać, i wg mnie mózg to wyświetla.
Z resztą po jaki gwint Bóg miałby pokazywać co bd po śmierci, skoro wie, że ten człowiek nie umrze.

Aquo

Nie wiem, może daje takie niejednoznaczne dowody, bo tym się właśnie różni wiara od wiedzy, że nie wiesz tego na pewno.

ocenił(a) film na 7
kamiledi15

Jak najbardziej się zgadzam, że to jest tym spowodowane.

ocenił(a) film na 8
Aquo

Po co to robisz?

ocenił(a) film na 7
Andrewx51

Co masz na myśli mówiąc to?

ocenił(a) film na 8
Aquo

Dyskutujesz z tym infantylnym człowiekiem

ocenił(a) film na 7
Andrewx51

Infatylny... Nie nazwał bym go tak. Niewątpliwie zaślepiony wiarą, jednak nie do końca infatylny.
Dlaczego? Każdy może poszerzyć moją wiedzę, a taki mam cel. To co tu wypracowałem, mogę wykorzystać w kolejnych rozmowach, z innymi ludźmi

ocenił(a) film na 8
Aquo

Czytałem waszą dyskusje, nic specjalnego z niczyich ust w niej nie padło

ocenił(a) film na 7
Andrewx51

Nie twierdzę, że padło. To zależy od twojej wiedzy, dla większości ciekawym będzie informacja o tym, że na istnienie Jezusa nie ma żadnych dowodów, ty posiadasz szerszą wiedzę, i cb to nie zaciekawi. Ale mogło paść.

ocenił(a) film na 8
Aquo

Wg mnie to czy Jezus i inne konkurencyjne dla niego postaci których losy badają historycy - istniał i czynił cuda na kiju czy też nie nie ma aż takiego znaczenia

ocenił(a) film na 7
Andrewx51

Hmmm. Niewątpliwie są rzeczy ważniejsze, jednak fakt, że najprawdopodobniej nie istniał jest bardzo (przynajmniej dla mnie) ciekawy, choćby ze względu na to, że pojawia się pytanie: w jaki sposób powstało chrześcijaństwo?
Choć błędy i nieścisłości tejże religii można wytykać na bardzo różnych poziomach.

ocenił(a) film na 8
Aquo

Trzeba by się cofnąć w czasie bo ustalenie tego teraz jest chyba niemożliwe. Dla mnie to nie ma aż takiego znaczenia jak dla ciebie, najważniejsze jest to że twierdzenia zawierają liczne błędy logiczne, o których ich autorzy nie mogli wtedy mieć pojęcia

ocenił(a) film na 7
Andrewx51

Liczę na nowe dowody.
Tak one są najważniejsze. Jest ich doprawdy mnóstwo. Jednak, ja, np: mam pewien dylemat:
Otóż czy do chrześcijan nadal można zaliczać kr-k? Od dawna się nad tym zastanawiam.

ocenił(a) film na 8
Aquo

Podstawowe twierdzenie "Bóg stworzył świat" jest nieprawdziwe. Szeroko pojętego świata nie mogła stworzyć żadna istota, bo jakakolwiek istota jest produktem jakiegoś świata, jego zaledwie małą cząstką. Choćby nie wiem jak daleko i nie wiadomo gdzie wybiec myślami to będzie zawsze prawdą.

To że "wszystko dzieje się z woli wszechwiedzącego Boga" jest sprzeczne z prawami fizyki (nierówność Heisenberga) i po prostu logiki - wszechwiedza wyklucza całkowicie wole! Każda decyzja jaką się podejmuje, podejmuje się z przyczyny braku informacji na temat otoczenia. Gdybyś wiedział wszystko nie podejmowałbyś żadnych decyzji, nie myślałbyś o niczym, nie chciałbyś niczego, nie miałbyś osobowości - bo to wszystko wynika z niedoskonałości, a nie doskonałości tak jak uczy religia że człowiek jest stworzony "na obraz Boga"

ocenił(a) film na 7
Andrewx51

Tak. Rzecz jasna się z tym zgodzę. Jednak to zaprzecza Bogowi, np: chrześcijańskiemu czy muzułmańskiemu. Jednak istnieją... hmmm. Wyznania? Tak, wyznania, w których nie występuje wszechwiedza i stworzenie przez Boga świata.
Mógłbyś odpowiedzieć na moje pytanie? Ciekawi mnie twoja opinia.

ocenił(a) film na 8
Aquo

"Jednak istnieją... hmmm. Wyznania? Tak, wyznania, w których nie występuje wszechwiedza i stworzenie przez Boga świata."

Masz na myśli wschodnie filozofie takie jak np. buddyzm?

"Mógłbyś odpowiedzieć na moje pytanie? Ciekawi mnie twoja opinia."

Za dużo swoich przepisów łamią żeby nadal uważać się za chrześcijan ;D

ocenił(a) film na 7
Andrewx51

Nie do końca. Są ludzie, którzy wierzą, w istnienie na przykład bliżej nieokreślonej mocy, która w jakiś sposób wpływa na świat. Można to poniekąd uznać za coś w stylu religii
Dokładnie tego samego zdania jestem^^

ocenił(a) film na 8
Aquo

A mógłbyś troche konkretniej o tych wierzeniach, czy to po prostu takie coś jak wiara w szczęście czy pech?

ocenił(a) film na 7
Andrewx51

Hmmm. Deizm. Coś w ten deseń.

ocenił(a) film na 8
Aquo

Człowieku wiesz co to jest deizm...

ocenił(a) film na 7
Andrewx51

Tyle co z wikipedii. Nie mam pojęcia jak coś takiego nazwać, można jednak chyba uznać, że to jakieś tam wyznanie.

ocenił(a) film na 8
Aquo

Wyznanie to konkretna grupa wewnątrz jakiejś religii

ocenił(a) film na 7
Andrewx51

DOBRA, wiem. Wiesz o co mi chodzi. Łatwiej mi mówić wyznanie. Wybacz

ocenił(a) film na 8
Aquo

Myślałem też na początku że z tymi mocami to masz na myśli jakieś voodoo, seanse spirytystyczne itp. :D

ocenił(a) film na 7
Andrewx51

A. No tak. Faktycznie wyraziłem się nieściśle. Dłuuga niedziela:D

ocenił(a) film na 8
Aquo

Dlatego ja już będę leciał, narka, miło się rozmawiało :)

ocenił(a) film na 7
ocenił(a) film na 7
kamiledi15

W gruncie rzeczy tak jest. Tylko, że mamy większy mózg więc poza tym są jeszcze inne rzeczy. Świadomość i poniekąd osobowość mają też psy. Czy one też mają wg cb duszę?
W ciekawy sposób to przedstawiłeś. OK. Jestem nawet w stanie taki sposób zaakceptować, choć mimo wszystko jest to nonsens.
Przedstawiłeś to w sposób bardzo działający na twoją korzyść, jednak nie mam zamiaru tłumaczyć tego raz trzeci. Każdy kto to czyta, może sobie powrócić do poprzednich postów.
Dowód jest bardzo określony: nie ma dowodów na to że istnieje
Zgadzam się w tym wypadku. Choć dla mnie logiczniejsza jest nicość, to faktem jest, że nie jesteśmy w stanie jednoznacznie stwierdzić.


Przedstawiam ci ten dowód od dwóch dni: jest nim BRAK DOWODU NA ŻYCIE PO ŚMIERCI.
Fakt, że nasz mózg jest rozwinięty, i wykształciła się u nas chęć poznania świata to sprawia. Fakt, że jest w dalszym ciągu za mało rozwinięty sprawia, że nie umiemy zaakceptować, że może być nic.

Aquo

Mamy dwa różne punkty widzenia. Ty zakładasz, że jeśli nie ma na coś dowodów, to NALEŻY założyć, że tego nie ma. Dlaczego należy? Bo jakiś naukowiec tak kiedyś powiedział i uważasz to za jedyny słuszny punkt widzenia? Dziś możemy założyć, że nie ma na przykład kosmitów, ale jeśli kiedyś się okaże, że jednak są, to co warte było nasze wcześniejsze założenie?
Tak samo jak dla ciebie dowodem jest brak dowodu - dla mnie właśnie to jest nonsens.
Co do tych psów, to jakoś nie widziałem nigdy psa, który się modli, albo ma z innymi psami inne relacje poza wąchaniem tyłków, seksem i zabieraniem jedzenia. Psy opierają się na instynktach, nie mają wyższych uczuć, nie zastanawiają się nad życiem po śmierci. To, że jeden pies woli bawić się piłką, a drugi gumową kością, to za mało, żeby mówić o ich osobowości.

ocenił(a) film na 7
kamiledi15

To mój własny punkt widzenia, nie jakiegoś naukowca. Teraz, PRZY OBECNYM STANIE WIEDZY, należy zakładać, że nie ma, bo nic na to na razie nie wskazuje. Jeśli pojawią się dowody; to się zreflektuję. To jest logika.

To jest bardzo sens: jeśli nic nie wskazuje na to, że jestem kobietą, należy założyć, że jestem mężczyzną.

Psy mają osobowość i charakter. Jedne są miłe, inne agresywne, jedne wolą wołowinę, inne kurczaka. Nie są tak rozwinięci jak ludzie, ale są.

Aquo

,,Jeśli nic nie wskazuje na to, że jestem kobietą, należy założyć, że jestem mężczyzną." Są faceci, którzy wyglądają jak kobiety. Na ulicy byś nie rozróżnił, czy to facet, czy kobieta :) Więc na takich założeniach można się przejechać.
Podałem ci przykład z kosmitami. Jeśli ,,logicznie" założę, że ich nie ma, a potem się okaże, że jednak są - to cała logika bierze w łeb. Moim zdaniem logika powinna założyć, że jednak są, bo może dowody się kiedyś pojawią, a twoja logika zakłada, że dowodów nie będzie, bo jeśli będą, to nagle twoja logika się zmieni. Logiki nie można nagle zmienić ot tak sobie, w zależności od warunków.

ocenił(a) film na 7
kamiledi15

Hahah, nie mówimy tu o takich granicowych przypadkach
Logika opiera się na dowodach, które to niestety mogą się dowolnie zmieniać. Czasem to trwa setki lat, czasem kilka dni

Aquo

Tak, ale logika opiera się też na doświadczeniach. Jeśli w nauce wielokrotnie zakładano, że czegoś nie ma, a potem się okazywało, że to istnieje, to logiczne jest założenie, że inne rzeczy też mogą istnieć. Inaczej jest to przeczenie faktom, bo: zakładałem, że czegoś nie ma, a potem pojawiły się dowody, że to jest. Potem znowu zakładam, że czegoś nie ma, ale wtedy już przeczę faktom, bo wcześniej się okazało, że takie myślenie było błędne. Nie wiem, jak inaczej ci to wytłumaczyć, ale widocznie po prostu opieramy się na innym punkcie widzenia.

ocenił(a) film na 7
kamiledi15

Że istnieć mogą rzeczy, które mają szanse istnieć zgodnie z prawami rządzącymi światem.
Inny punkt widzenia, niewątpliwie. Patrzysz z nieco bardziej pełnego wiary. Co nie jest rzecz jasna samo w sobie błędem, lecz dla mnie zaciemnia obraz.

ocenił(a) film na 8
kamiledi15

“Szkoda tylko, że używa jej do ,,nawracania" ludzi na jedyną słuszną wiarę w naukę.”

Stwierdzenie podwójnie błędne. Po pierwsze - nauka nie wymaga wiary, bo wszystko jest do sprawdzenia i jej poprawność weryfikujemy w codziennym życiu używając kuchenek mikrofalowych, GPSów, zegarków, i butów. Po drugie - moje posty nie są o wyjaśnianiu dlaczego nauka ma rację, tylko o braku podstaw do uznawania wierzeń religijnych za cokolwiek innego, niż bajki dla co mniej rozgarniętych dorosłych.


„ale jednak jestem wierzący i nic tego nie zmieni.”

Twoja sprawa. Mniej jednak na tyle integralności, żeby przyznać że powyższe stwierdzenie oznacza, że nie interesuje Cię czy to w co wierzysz jest prawdą, czy nie.


„Nauka wszystko wyjaśni, bo tak działa ten świat, ale może Bóg działa przez naukę?”

Oczywiście, że może tak być. Jednak póki nie ma absolutnie żadnych podstaw sugerujących że jakiś bóg może istnieć, to nie możesz sobie po prostu tego założyć, w przeciwnym razie równie dobrze możesz powiedzieć, że to Muminek działa poprzez naukę, albo że wszystkie budynki w Omanie są zbudowane z sera Rokfor.


„Świat rządzi się swoimi prawami i czarów nie ma.”

Bluźnisz przeciwko własnej religii. I każdej innej.


„Jeśli kiedyś ktoś wymyśli kamerę, która potrafi pokazać duszę ulatującą z umierającego ciała, to pewnie nauka to wyjaśni, że to jakieś promieniowanie układające się w kształt ludzkiego ciała.”

Najpierw trzeba by dojść do wniosku, że coś takiego jak dusza w ogóle istnieje. Pomijam już oczywisty absurd jej antropomorfizacji.


„Trudno jednak się nie zgodzić, że impactor obraża uczucia religijne i powinien przystopować.”

Jedyne, co robię, to konfrontuję stwierdzenia biblijne z weryfikowalnymi faktami. Jeżeli weryfikacja stwierdzeń religijnych to obrażanie uczuć religijnych, to co to Ci mówi o Twojej religii? Tylko kłamstwo lub głupota może cierpieć na takim procesie, a jeżeli tym właśnie jest religia, to złóż do sejmu obywatelski projekt ustawy o ochronie kłamstw i głupoty. Przy obecnym składzie sejmu może to nawet przejść.


„Wśród faktów przemyca subiektywne obraźliwe stwierdzenia,”

Poproszę o przykład.


„nazywając wierzących naiwnymi debilami,”

To już po prostu kłastwo.


„Boga psychopatą-megalomanem itp.”

Gdyby zachowania boga z biblii przypisać jakiejś śmiertelnej osobie, to trudno nie byłoby nazwać tej osoby w ten sposób. Poza tym: czym to się różni od nazwania Kubisia Puchatka grubym, upośledzonym leniem, albo Saurona - sadystycznym drabem?

„Przedstawianie faktów to jedno, ale obrażanie to co innego. „

Zabawne, że o tym wspomniałeś. W wypadku religii przedstawienie faktów jest JEDNOZNACZNE z obrażaniem, czego doskonałym dowodem jest właśnie ten forumowy wątek.


„Sądząc po wiedzy impactora, to albo jest teologiem, albo ma za dużo wolnego czasu.”

Co to ma do rzeczy? To, kim jestem, nie ma żadnego znaczenia dla wartości moich argumentów.


„Mnie nie przekonasz, bo prawdę i tak poznamy po śmierci,”

Niczego po śmierci nie poznasz, bo wraz ze śmiercią mózgu Twoja świadomość przestanie istnieć.



------ UWAGA: NAJLEPSZA CZĘŚĆ POSTU ------ ------ UWAGA: NAJLEPSZA CZĘŚĆ POSTU ------

„ale co mi szkodzi pójść raz w tygodniu na godzinę na Mszę, a w chwilach samotności pogadać sam do siebie? Może ktoś tam mnie słyszy i może po śmierci mi to wynagrodzi, a może nie, ale nikomu to nie szkodzi, a może tylko przynieść pożytek.”

Ochoho, koleeego. Aleś się teraz podłożył. Rzadko słyszę ten argument, bo jego wysunięcie wymaga wyjątkowej nieroztropności, nawet jak na wierzącego.
Posłużyłeś się argumentem zwanym Zakładem Pascala. Wg niego istnieją dwie możliwości:

1. Bóg istnieje i nagradza za wiarę życiem wiecznym i/lub karze za niewiarę wiecznym potępieniem.
2. Bóg nie istnieje i nie istnieje życie wieczne. Nikt nic nie zyskuje, ale wierzący nic nie traci.

Niestety, Blaise Pascal był na tyle nierozgarniętym chrześcijano-centrykiem, że zapomniał o tysiącach innych bogów.
A więc w sytuacji, kiedy czcisz sobie Jahwe, umierasz i trafiasz na sąd do Asgardu, bo okazuje się, że to Odyn jest prawdziwy - masz pozamiatane za bałwochwalstwo. Każe Thorowi zmiażdżyć Ci czaszkę młotem i możesz zapomnieć o wstąpieniu do Walhalli.
A co, jeśli to Shiva jest prawdziwym bogiem? Otóż swoimi czterema rękami dosłownie powyrywa Ci nogi z... miednicy, i ręce z barków, po czym strąci Cię do Naraki. Zeus usmaży Cię piorunami wysyłając na kopach w najciemniejszy zakątek Hadesu przeznaczony dla czczących bożki, itd., itp.
Jak myślisz, za co będą oni bardziej wkurzeni? Za nieczczenie nikogo, czy czczenie ich konkurencji (nie zapominaj, że większość bogów, wliczając w to Jahwe, ma psychikę tępego osiłka)?

Załapałeś już absurd tego argumentu, czy mam kontynuować z pozostałymi 2723 bogami?
A może zapomniałeś, że na istnienie wszystkich bogów mamy identyczną ilość* dowodów?

* - podpowiedź: liczba składająca się z jednej cyfry wyglądającej jak zagłodzona litera 'O'



„Nie napycham sobie głowy wiedzą, która i tak mi się na nic nie przyda, bo nie wiadomo, co z tego jest prawdą, a co nie.”

O rany... Skoro nie napychasz sobie głowy wiedzą, to nic dziwnego że nie wiesz, co jest prawdą, a co nie.


„Uczysz się czegoś, co uważasz za absurd, więc może tak jak fani Star Treka naucz się języka klingońskiego, albo języka elfów.”

Co ma piernik do wiatraka? Fani Star Treka czy Tolkiena nie wierzą że te historię są prawdą, tylko bardzo go lubią jako fikcję naukową.


„Wierzę w Boga i to mi wystarczy, nie poznaję ,,prawdy", bo wiem, że sporo w Biblii wymysłów, więc nie poznaję ich szczegółowo.”

Cytat października. Z serii 'Bez komentarza'.

impactor

,,To już po prostu kłastwo."
,,bajki dla co mniej rozgarniętych dorosłych."
To to samo co debil, a słowo bajka to obraza uczuć religijnych. Podobnie jak pisanie słowa Muminek z dużej litery, a Boga z małej.
,, Zakładem Pascala."
Mam swoje zdanie i jakieś paradoksy, czy zakłady niewiele mnie obchodzą.
,,nie wiesz, co jest prawdą, a co nie."
Ty za to na pewno wiesz. To, że udowadniasz, że część Biblii nie jest prawdziwa, to nie znaczy, że jesteś wszechwiedzący. Na temat Boga możemy snuć tylko teorie, a nie fakty.
,,Niczego po śmierci nie poznasz, bo wraz ze śmiercią mózgu Twoja świadomość przestanie istnieć."
Więc jednak jesteś wszechwiedzący i wiesz coś, czego nikt na świecie nie wie. Najwyraźniej sam siebie uważasz za Boga.
Widzę, że nie uznajesz postaw pośrednich. Dla ciebie wszystko jest albo czarne, albo białe - albo ślepo, bezgranicznie wierzę w każde słowo z Biblii, albo całkowicie je odrzucam. Czemu tak cię razi moja postawa, która jest pomiędzy, z większym nakierowaniem na to pierwsze? Po co mam się w to zagłębiać, skoro nie da się w religii oddzielić fikcji od prawdy? Dla ciebie wszystko to fikcja, dla pełnych wierzących wszystko to prawda, ja nie umiem tego rozróżnić i ty też nie. Możesz najwyżej obalać coraz to kolejne opisy wydarzeń, ale Boga i życia pozagrobowego, nie obalisz. Odrzucasz całą religię, nieważne, czy coś zostało udowodnione, czy nie, dla ciebie to bez różnicy. Tworzysz subiektywny łańcuch rozumowania, typu - Jezus nie mógł żyć w czasach Heroda = nie ma życia po śmierci. Co ma jedno do drugiego?
Możesz nie odpisywać, bo spadam z tego tematu. Mam swoje zdanie i nie muszę słuchać obraźliwych tekstów bajkach, mało rozgarniętych naiwniakach, podkładaniu się i teoriach filozofów-naukowców o zakładach i paradoksach, które nazywasz faktami, czy też subiektywnych teorii przemycanych przez ciebie jako fakty, jak brak życia po śmierci.

ocenił(a) film na 7
kamiledi15

Wziął się facet przeraził, że mu się wali światopogląd na łeb na szyję. Smutne.

ocenił(a) film na 8
Aquo

Tak to jest jak się jest ignorantem

ocenił(a) film na 7
Andrewx51

No cóż. Wystarczy sięgnąć po książki np, wiem z doświadczenia.

ocenił(a) film na 8
Aquo

Znasz jakiegoś wierzącego który by nim nie był?

ocenił(a) film na 7
Andrewx51

Mój (były) ksiądz. Osoba o wiedzy co najmniej porównywalnej z tą impactora, mająca odpowiedź na każde pytanie. Choć, rzecz jasna dla mnie są one nieco bzdurne (jak to ksiądz, wierzy w Boga i Jezusa, choć dla mnie nie ma ku temu podstaw, on gdzieś tam je widzi, np: zdaje sobie sprawę z braku pozabiblijnych dowodów, jednak uznaje to co widzi w biblii), to nigdy nie pozbawione logiki, zawsze spójne. Nie sposób mi teraz przytoczyć przykładów rozmów niestety, jednak nie zdarzyło mi się nigdy by się zagubił, bądź gadał głupoty. Ogromna wiedza, nie przyćmiona bezsensowną wiarą, opierająca się na faktach, no i jak to w wierze bywa, na odrobinie wiary właśnie.

ocenił(a) film na 7
Aquo

O! Przypomniała mi się pewna rozmowa.
Przytoczono akurat fragment z biblii, mówiący o tym, że nie ma Boga w świątyniach zbudowanych ludzką ręką(on przytoczył). Nie gada głupot, że to trzeba rozumieć inaczej, itd. Wie, że go tam być nie musi. Ale wie też, że Jezus mówił, że Bóg jest tam gdzie dwóch lub trzech zbiera się w jego imieniu, jeśli zbierają się w kościele, grocie, na polu, w czyimś domu; to bez znaczenia. Itp.

ocenił(a) film na 8
Aquo

Heh, wiadomo że można stworzyć wyimaginowany świat w którym prawdy wiary obowiązują ;D I ten świat ma genezę w tym świecie, a Bóg w człowieku, nie na odwrót. Ale tobie przecież nie muszę tego mówić. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
Andrewx51

Co nie zmienia faktu, że on nie jest ignorantem.
Ja również - pozdrawiam:)

ocenił(a) film na 8
Aquo

Jest jeśli tylko zaprzeczył teorii naukowej z racji swojej wiary

ocenił(a) film na 7
Andrewx51

Nigdy. W każdym bądź razie nic o tym nie wiem. Jest bardzo inteligentny i oczytany. Uznaje bardziej, że nauka może z religią się dopełnić, aniżeli nawzajem zniszczyć.

ocenił(a) film na 8
Aquo

Podzielasz ten pogląd?

ocenił(a) film na 7
Andrewx51

Nie bardzo, aczkolwiek nie mam nic przeciwko.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones