Weszłam tutaj poczytać komentarze na temat filmu. Z pięciu pierwszych tematów, które wyświetlają się po wejściu na tę stronę, ŻADEN nie dotyczył bezpośrednio filmu.
Nic tylko pozazdrościć wolnego czasu i braku większych problemów.
Hehehe tu chyba nie ma żadnych tematów dotyczących samego filmu, tylko naparzanki między sfiksowanymi ludźmi wiary i niewiary.
No niestety. Najfajniejsze w tym wszystkim jest to, że oni wkładają mnóstwo czasu i wysiłku w swoją samozwańczą misję, a przecież z góry wiadomo, że nikt nie zmieni poglądów pod wpływem takich walk, więc naprawdę nie wiem w jakim celu to wszystko jest. Chyba tylko po to, żeby wyrzucić nadmiar nagromadzonych emocji z całego tygodnia w szkole/pracy.