Ogólnie sporo śmiesznych tekstów i ciekawe sceny takie jak zabicie kucharza albo topienie trupa w rzece. Koszulki Deppa powalają na kolana. Sceny akcji są tak durnowate, że można nieźle się uśmiać. Fabuła niby czasem wydaje się pokręcona jak sznurek w kieszeni, a jednak mało skomplikowana. Ten film trzeba bardziej traktować jako parodię pierwszej części, niż jej kontynuację. Chyba jednak nie każdy potrafi to wywnioskować czytając nazwisko Enrique Iglesias na początku filmu.