Temu filmowi trzeba dać szansę i czas. Przede wszystkim Rodriquez znany jest z niemal kiczowatych produkcji i to jest jakby wpisane w definicję jego twórczości.
PRWM jest moim zdaniem LEPSZY od części pierwszej. Już tłumaczę, dlaczego.
1. Desperado az za bardzo czasami przypomina El MAriachi (moim zdaniem jeden z najlepszych filmow R. ever). Owszem, boom na strzelające gitary się od D. zaczął, ale jakoś bardziej mi podchodzi część druga. Cóż - i tam i tu są "bajkowe" elementy strzelanin - trudno. (Choc niektore efektowne).
2. Tu jest AKCJA. Wartkie pojedynki - armia, finałowa strzelanina...
3. Zdjęcia! Śliczne, niektore prawie jak z National Geographic.;)
Zatem: jeśli przymknie się oko na pare idiotycznych sekwencji (BHanderas/Hayek związani), film na prawde może się podobać.
Mnie rozwaliło zabójstwo kucharza przez Deppa:P
9/10 - AKCJA, AKCJA i tequila:D