+świetna muzyka (jak zawsze u Rodrigueza - do Kill Bill ostatnio robił z RZA)
+Johnny Depp & Willem Defoe jako aktorzy ratujący nędzną fabułę - tylko dzięki nim dotrwałam do końca
+klimat - ach, ten Meksyk i ci meksykańscy złoczyńcy
Tylko co do cholery w tym wszystkim robi Enrique Iglesias??