Klapa klapa i jeszcze raz klapa, sequel znakomitego Desperado jest jednym wielkim nieporozumieniem (2/10). Jak można było tak zapsuć klimat z jedynki to wiedzą chyba tylko reżyser i scenarzyści. Niestety nawet "gwiazdy" pokroju Banderasa, Hayek, Deepa, czy Mendes nie uratowały tego filmu.
Niezgodze się z tobą,według mnie ten film jest coprawda gorszy od części pierwszej ale nadal bardzo dobry.Świetnie że do głównej obsady wzieli Johnnego Deppa,postać jaką zagrał jest wielkim atutem filmu.A jeżeli chodzi o "zepsuty klimat" jak ty to napisałeś,to mnie on odpowiada (może w twojm przypadku poprostu zabardzo się nastawiłeś na coś podobnego do części pierwszej) mi ogółem ten film się podoba i raczej nie zasługuje na miano "klapy" !!!pozdro!!!
no właśnie...
gdyby w tym filmie nie grały same gwiazdy nikt nawet by na niego nie spojrzał i na pewno mialby notę około 3