Nie ma to jak wcześniejsza wersja <desperado>... pewnie wielu zapyta dlaczego to dla mnie badziew...a to dlatego, że Rodriguez zrobił straasznie poważny film!! oczywiscie są wątki zabawne, ale dla mnie całość to śmiertelna powaga i w dodatku<o zgrozo!!> Roberto dołożył tu trochę polityki...no i ten Enrique, który pasuje tu jak pięść do nosa. ktoś tu odcinał kupony od sławy ot co! Dla Desperado 10 /10, ale dla Pewnego... tylko 4.
Jedynka na pewno jest lepsza, no ale nie mów że Enrique nie lubisz:P (żartuje, dla mnie też tu był potrzebny jak łysemu grzebień)
A ja się niesamowicie uśmiałam, te sceny niby takie powazne, ten jego ból w oczach <lol2>. Genialny film.
Hehehehe i ta odpowiedź też mi się podoba:) ja dałem dla 2jki 7/10 - do dupy film to na pewno nie jest:) pozdrówka