"Five Nights at Freddy's" w reżyserii Emmy Tammi to film, który wciąż poszukuje swojego właściwego rytmu w labiryncie grozy i gier fabularnych. Choć przynosi ze sobą fascynujący koncept, nie zawsze udaje mu się utrzymać równowagę między niepokojącym klimatem a solidną narracją.
Należy przyznać, że Tammi podejmuje wyzwanie przeniesienia popularnej gry komputerowej na duży ekran. Już na samym początku filmu widzimy, że reżyserka zdaje sobie sprawę z potencjału swojego źródła i stara się oddać atmosferę zagadki, jaka otacza restaurację Freddy Fazbear's Pizza. Niestety, mimo starań, produkcji brakuje momentów skupiających uwagę widza na istocie zagrożenia i odpowiednich zwrotów akcji, które by go zaskakiwały.
Wizualna estetyka filmu zasługuje na uznanie. Emma Tammi z sukcesem przenosi charakterystyczny, klaustrofobiczny design animatroników z gry do trudniejszego świata filmowego. Kreacje postaci są przemyślane i potrafią wzbudzić uczucie dyskomfortu, jakiego można oczekiwać od tego gatunku. Znajdują się jednak momenty, zwłaszcza w trakcie dynamiczniejszych sekwencji, gdzie te same animatroniki mogą wprowadzać pewną monotonię w odbiór.
Warto również pochwalić starania obsady aktorskiej, która stara się przekazać emocje i uczucia, chociaż niestety czasem wpada w schematy przewidywalnych reakcji charakteryzujących typowe filmy tego gatunku. Rozwijanie psychologii postaci jest nieco powierzchowne, co może sprawić, że widzowie trudniej się z nimi utożsamią.
Przejdźmy teraz do samej fabuły. Pomysł na umieszczenie wydarzeń w świecie popularnej gry stanowi solidny fundament dla filmu, ale trzeba przyznać, że nie wszystkie koncepcje zostały w pełni wykorzystane. Istnieje pewne rozczarowanie związane z tym, jak często potencjalnie intrygujące wątki były jedynie zarysowane, zamiast zostać dogłębnie zbadane.
Co do samego tempa filmu, "Five Nights at Freddy's" oscyluje między chwilami emocjonującymi a momentami, w których tempo akcji zwalnia zbyt bardzo. To niestety wpływa na całościowy odbiór filmu, gdyż widzowie mogą odczuwać pewne rozczarowanie, że potencjał tego nietypowego i klimatycznego świata nie został w pełni wyeksponowany.
Podsumowując, "Five Nights at Freddy's" to ambitna próba przeniesienia świata gry na ekran kinowy. Mimo pewnych wad, film dostarcza momentów napięcia i grozy, które z pewnością przyciągną fanów gatunku. Niemniej jednak, brak pełnego wykorzystania potencjału fabularnego oraz nieco nierówne tempo pozostawiają miejsce do poprawy. Oceniając na 6/10, film zasługuje na uznanie za starań, ale również wskazuje na aspekty wymagające dalszego dopracowania, aby przyszłe produkcje w uniwersum "Five Nights at Freddy's" mogły osiągnąć pełnię swojego potencjału.