Facet sam sobie winien, że teraz nikt go serio nie traktuje ale mimo filmografii usianej najgorszymi polskimi produkcjami XXI wieku probuje przełamać ten wizerunek: film o Kantorze, "Kamerdyner" , "Zimna wojna" a teraz "Piłsudski"'i ja sądzę, że Szyc już niedługo porzuci w pelni wizerunek "Pana z komedii z białym plakatem" na rzecz kina z wyższej półki.
Ponadto jeszcze niedawno miał też bardzo dobrą rólkę w "Pokocie". Osobiście życzę Szycowi by przełamał ten wiizerunek, bo widać że jak chłop chce to potrafi.
Właściwie ja tam uwielbiam Szyca i w komediach też grał świetnie np.Polandja (rola życia) , Vinci czy Listy do m 3 .No i już bardzo wcześniej grał w poważnych filmach np.Serce serduszko, Symetria, Wojna polsko ruska, Pręgi, Kret, Oficer i Sztuka kochania.
"nikt go serio nie traktuje" ??? Polecam "Hamleta" i "Psie serce" w Teatrze Współczesnym. Bardzo dobry aktor!
AKTORSTWO TO AKTORSTWO. Ludzie oglądają seriale tasiemcowe, a później się żalą "o, kiedyś to byli aktorzy, nie to co teraz". A wystarczy pójść do teatru i zobaczyć ilu młodych ma talent. "Nikt go poważnie nie traktuje", no tak, główne role w teatrze dostaje się ot tak, za piękne oczy. Jeśli już oceniasz aktora, to weź się trochę ogarnij i zrób profesjonalny przegląd kariery aktorskiej. Ciao
Aktor w teatrze może być mistrzem, ale jeśli bierze każdą filmową czy serialową ofertę, nie myśli nad tym należycie to sam sobie przypina łatkę pt. "Biorę wszystko, bo żyć za coś trzeba".
Mistrzostwo i wirtuozeria w pełnej krasie. Niby chodzi o sztukę, niby chodzi o oklaski i szacunek widzów, ale jak przyjdzie, co do czego to chodzi tylko o gażę i bierze wszystko. Nawet największe gówno, bo płacą.
Wiadomo jaki jest polski rynek. Liche produkcje, spora rywalizacja aktorów, mało kto odmawia, więc powstaje wiele gównianych tworów, bo mało który aktor jest w stanie powiedzieć do producenta czy reżysera "Ej, stary, ale to jest słabe, lubię Cię, ale w tym nie wezmę udziału". Jest właśnie wręcz przeciwnie. Kasa się zgadza, wiedzą, że wchodzą w gówniany projekt, a potem wszędzie tłumaczą "Ej, przyjaciołom miałem odmówić udziału?". No to jest właśnie taka gra na emocjach.
Teatr to nisza w Polsce. Ile ludzi tam chodzi w przeciągu roku? Szyc tam może gimnastykować się, być zajebisty, ale potem wystąpi w kilku filmowych gównach i przez ten pryzmat będzie postrzegany. Sam wybrał. Sam sobie winien. I nie żebym miał do niego pretensję, bo rozumiem, że za coś trzeba żyć, ale szanujmy się i nie róbmy z gówna sztuki. Poważka.
Masz rację, łatka jest i będzie. Tylko trochę mi go szkoda, gdy ktoś mówi, że to zły aktor, bo to nie jest prawda. I facet jeszcze stworzył ten projekt https://themuba.com/o-nas#/ żeby spektakle można było oglądać on line. U mnie ma szacunek.
Czy jest złym aktorem? Nie. Po prostu swego czasu brał wszystko jak leci i sporo kiepskich projektów spowodowało właśnie takie postrzeganie jego osoby.
A za co zapłaci rachunki? Polska nie jest rynkiem, że filmy typu "Zimna wojna" czy "Kamerdyner" będą się ukazywać w każdym miesiącu, a nawet jeśli, by tak było to nie znaczy, że Szyc zawsze miałby angaż w takim przedsięwzięciu. Za tym stoi jakiś pomysł i budżet, a wiemy jak z tym jest na rodzimym podwórku - licho. Teraz może i brał udział w kilku filmach z rzędu, które ogólnie zbierają pozytywne opinie i mimo braków, nie są określane jako knoty, ale co będzie za rok, dwa lub pięć? Tego nikt nie wie. Nawet jeśli chce zerwać wizerunek z głupawych filmików to nie znaczy, że już nigdy nie wróci na tę ścieżkę. Nie będzie propozycji do "ambitnych" projektów, a za coś będzie trzeba żyć i co wtedy? Znasz odpowiedź.
prawda, że lekko aktorzy nie mają ... choć teraz nawet seriale mają wyższy poziom niż kiedyś ;) sądzę, że dzięki tej roli Szyc po prostu otworzył sobie furtę do ambitniejszego kina.
Myślę, że czasy komedii z białym plakatem ma już za sobą. Jego role m.in. w Zimnej wojnie czy Kamerdynerze świadczą o tym, że facet ma talent i nie powiedział ostatniego słowa. Liczę na dobre aktorstwo w Piłsudskim.