Daje siedem bo pomimo skakania po łebkach oglądało mi się Piłsudskiego bardzo przyjemnie - trochę taki stracony potencjał fabularny - zbyt dużo wątków, zbyt długi okres czasu, upakowane w niecałych dwóch godzinach. Szkoda że nie mogła powstać trylogia albo chociaż dylogia jakaś.