Kiepski film. Zaczyna się nienajgorzej....tylko na czym polega humor tego obrazu?Na głupiutkim komiźmie sytuacyjnym, reszte zajmują ludzie, którzy przegrali życie. Tkwią w tym marazmie...a co gorsza- nie maja alternatywy...chyba że za taką uznać produkcje tanich winek: od konsumenta do producenta? Sytraszny film, którego broni tylko gra Kondrata.
A w ogóle nie wiem czy jest to temat, z którego możnaby zrobić coś w typie Dnia Świra...nie wiem, albowiem twórcy zupełnie się nie postarali.