tak. film zdecydowanie ma głębsze przesłanie. śmiem nawet twierdzić, iż tak naprawdę nie jest w nim najważniejszy sam napad na bank.
genialna kreacja Pacino, no i Cazale, który grał w tylko kilku filmach, ale w każdym był klasą samą w sobie.
zgadzam się z przedmówcą: pozycja obowiązkowa dla kinomana.

"Moralny upadek aparatu sprawiedliwości"???
W zasadzie w tym filmie widziałem moralny upadek wszystkich, poza aparatem sprawiedliwości.
Spisali się świetnie, choć działali bardzo ryzykownie. Brawa jednak dla nich.

Oczywiście nie mogę zgodzić się chyba z żadnym słowem wypowiedzianym przez Sonnego, no ale to w niczym nie przeszkadza. Nie widzialem, żeby reżyser jakoś specjalnie starał się mi wmówić, że jest inaczej.

Film ciekawy, świetnie zagrany, z elementami wisielczego humoru.
8/10

PS
W takich przypadkach trzeba robić wszystko żeby nie spełnić woli takich ludzi i nie dać im uciec. Dlaczego? Bo byłoby to niebywałą zachętą dla wszystkich innych szaleńców i zbirów. Tutaj być może uratujemy w pewny sposób kilkunastu, jednak w przyszłości będziemy mieć na sumieniu tysiące.

Ja osobiście jestem daleki od nagradzania brawami tych, którzy w majestacie prawa muszą zabijac tzw. innych. Żal mi tych, co nie mają żadnych wyrzutów z powyższego powodu.

No cóż, nie musieli by gdyby ci inni z bronią w ręku nie napadali na banki i nie brali zakładników.

Tak, szkoda, że są tacy ludzie.
Tak, dobrze że są inni, którzy starają się nie dopuścić do osiągnięcia w taki sposób ich celów.

Film mi się bardzo podobał, jak zwykle niesamowita gra Ala... ale moim zdaniem ten koleś co to zrobił nie powinnien dostać aż 20 lat więzienia, bo nic przecież tak naprawdę złego nie zrobił. Co jest gorsze morderstwo z premedytacją czy próba napadu na bank? A co jest jeszcze lepsze to to pierwsze jest karane często tylko 10 latami więc gdzie tu sprawiedliwość? Ja rozumiem gdyby jeszcze tych zakładnikó gnębił, krzywdził ich, lub zabij któryś, ale on ich tylko przytrzymywał... ale to jest moje zdanie :)

On nie tylko napadł na bank, ale również wziął zakładników. I coś takiego powinno się całą mocą potępiać.

Oczywiście, że porwanie z gnębieniem jest jeszcze gorsze :)

Według mnie w "Pieskim popołudniu" o "moralny upadek aparatu sprawiedliwości" chodzi tylko pośrednio. Lumet większą uwagę zwraca na bardzo małe zaufanie społeczeństwa amerykańskiego do policji w latach 70 - tych XX wieku. Przyczyną tego braku zaufania mogło być nadużywanie władzy przez policję i właśnie owa moralna zgnilizna. Za przykład niech posłuży scena, w której Sonny wykrzykuje słowa: "Attica, Attica!" przypominając gapiom o strzelaninie wywołanej przez policję, w której zginęli ludzie. W filmie wszyscy zgromadzeni biorą stronę Ala a nie sił porządkowych.

''Lumet większą uwagę zwraca na bardzo małe zaufanie społeczeństwa amerykańskiego do policji w latach 70 - tych XX wieku. Przyczyną tego braku zaufania mogło być nadużywanie władzy przez policję i właśnie owa moralna zgnilizna.''

Dlatego moim zdaniem należy oglądać oba filmy Lumeta - Pieskie popołudnie i Serpico jednocześnie. Serpico pokazuje wspaniale powody braku zaufania do policji tamtych czasów.

Fakt. "Serpico" i "Pieskie Popołudnie" świetnie się uzupełniają. Kiedy ogląda się jeden z tych filmów po drugim, wywierają znacznie większe wrażenie niż każdy z osobna.
To się chyba nazywa synergia :).

Ja osobiście na filmie się nie nudziłem, lecz nie zrobił na mnie jakiegoś dużego wrażenia. Pacino zagrał na prawdę dobrze, jak nie super, widać było że przed nim jeszcze dużo świetnych ról. Osobiście film jest troszkę przewidywalny, ale miał on oddać rzeczywiste wydarzenia. Jak na kino klaustrofobiczne (bo po części takim jest) to film oceniam na 7/10 :)