Poza tym, że film wspaniale pokazuje zarówno Paryż (mimo zimy ma się tam aż
ochotę zamieszkać, jak ktoś już wspomniał we wcześniejszym poście) jak i
relacje międzyludzkie i emocje, poza tym, że problematyka jest ujęta w tak
ciekawy sposób, poza tym, że są w nim fenomenalne piosenki w świetnym
wykonaniu, to najbardziej (zresztą jak we wszystkich filmach C. Honore)
zachwyca mnie gra aktorów. Są tak przekonywujący, tak autentyczni i
naturalni, jak nigdy nie będą w polskim czy hollywoodzkim kinie. Wszystkie
trywialne sceny, jak rodzinny obiad, czy zwykła rozmowa o niczym są
przedstawione i zagrane tak wyśmienicie, że człowiek zaczyna zastanawiać
się, czy to na pewno na podstawie scenariusza, czy po prostu aktorzy byli
sobą. Jest "coś takiego" w wielu pozycjach z europejskiego kina, w tym w
tej, że dzięki temu autentyzmowi emocje pozostają jeszcze na długo po
filmie.
Polecam gorąco!