Zabawne, że zaczęłam oglądać Piranie 2 dla Jeana-Luca Bilodeau a nie dla faktu, że to część druga Pirianii, na którą poszłam do kina i która mi się bardzo podobała. Już po obejrzeniu kilku zwiastunów wiedziałam co się święci, więc wolałam nie łączyć tych filmów ze sobą. Jeśli przyjąć, że te produkcje są zupełnie odrębne, że jedna (wcześniejsza) jest horrorem komediowym, a druga (późniejsza) po prostu komedią, oba filmy mogą podobać się równie bardzo. Po prostu nie należy oczekiwać od Piranii 2, że będzie przerażającym dreszczowcem z tryskającą w koło krwią i zaskakującymi zwrotami akcji. To tylko głupia komedia, która jako taka jest uznawana przeze mnie za naprawdę zabawną i lekką. Dawno się tak nie uśmiałam.
Zastępca szeryfa Fallon i tak pozostaje moim ulubionym bohaterem.