Film z całą pewnością nie jest żadnym wielkim dziełem, do którego będzie się wracać po latach, ale oglądało się go przyjemnie, tzn. nie kusiło mnie, żeby go wyłączyć, czy też mimo późnej pory nie przysypiało mi się w ogóle, więc było OK. Film śmieszył, ale nie straszył, ale krwawe sceny były. David Hasselhoff świetny :) Podsumowując: 7/10
P.S. Nie rozumiem niektórych osób, które komentuję fabułę w takich filmach. Taki film ma dostarczyć rozrywkę i tyle. Ja przynajmniej nie oczekuję od takich produkcji głębszego dna, metafor czy też przemyśleń na temat sensu świata, istnienia itd.