Film to dno totalne ale ma potencjał gdyby na przykład za film wziął się Eli Craig reżyser "Porąbanych" albo Jake West reżyser "Doghouse" to mielibyśmy kolejny kultowy horror-comedy. Pomysł na film świetny ale coś nie zagrało (przeciętni aktorzy, reżyser, słaby scenarusz !).
Christopher Lloyd zagrał dr Emmeta Browna z "Powrotu do przyszłości" a David Hasselhoff był najjaśniejszym punktem tej produkcji.
Film można obejrzeć ale gdybym poszedł na to do kina zażądałbym zwrotu gotówki.