moim zdaniem, nie najlepszy. bardziej mi się podobał "30 dni nocy" , mimo wszystko. przewidywalna fabułka, prosta jak drut (wykonanie całkiem niczego , zniszczony świat całkiem zgrabnie ukazany), aktorstwo ujdzie. muzyka w porządku, bez badziewnego amerykańskiego "indyrocka" . niby wszystko poprawne, ale film i tak nudny.
szli i doszli. fine.