Produkcje firmy DARK CASTLE i WARNER BROS nigdy nie nalezyały do horrorów najwyższych lotów. Spółka Silvera i Zemeckisa zaczeła od ramakre klasyków DOM NA PRZEKLĘTYM WZGÓRZU (5.5/10), 13 DUCHÓW (4/10), STATEK WIDMO (2/10) i ostatni DOM WOSKOWYCH CIAŁ (6/10). Spółka zrealizowała też swój autorski i kasowy projekt GHOTIKA (4.5/10).
Najnowsze dziecko tej firmy PLAGA- podbnie jak poprzednie produkcje to wysadzane gwiazdami knio grozy bez większych ambicji- za to ze sporym budżetem. Szkoda tylkoo, że w tym apokaliptyczno-satanistycznym thrillerze ambicji właśnie zabrakło, bo PLAGA to seans nużący.
Film ma intrgujący pomysł, ale wykonanie pozostawia wiele do życzenia.
Ten horror zwyczajnie nie straszy i nie dawkuje suspensu. Brakuje tu też solidnego klimatui tajemnicy. Filmowa zagadka jest stereotypowa, ograna i łatwo rozwiązywalna. Szkoda, że scenarzyści postanowili się posługiwać zestawem zdartych płyt. Co gorsza PLADZE brak głębi, autorefleksji i (miejscami) logiki.
Aktorstwo też nie zachwyca. David Morrissey jest niesamowicie sztywny, Stephen Rea ma tu minę zbolałego psa, a młodziutka AnnaSophia Robb grywała już lepsze role. Nie zawodzi tu dwukrotna laureatka Oscara Hillary Swank -pomimo, iz jej postać jest do bolu sztampowa. SZkoda, że gwiazda BOYS DONT CRY, MILLION DOLLAR BABY oraz THE GIFT zagrała w tak miernym filmie. Na pocieszcznie dodam, iż na płycie DVD znajdziemy przyzwoity zestaw dodatków.
Ja bym DVD z tym filmem nie wziął za darmo.
Obejrzałem raz i nie mam zamiaru wracać do tej produkcji. Za pierwszym razem mogli mnie skusić ciekawym pomysłem, jednak skoro już widziałem w jaki sposób został on zmarnowany...
Co zaś się tyczy pozostałych filmów to "13 duchów" straszyło owszem, ale jedynie niepokojącym surroundem, choć przyznaję iż dało się obejżeć bez przewijania. "Dom woskowych ciał" przerażał głównie głupotą filmowych bohaterów i dziurami w scenariuszu. "Statek widmo" został zapamiętany przez widownię jedynie ze sceny przecinania liną tłumu. "Dom na przeklętym... zabłysnął dopiero napisami końcowymi (świetnie wpasowany w klimat "Sweet dreams" w wykonaniu Mansona)