Byłem w sobotę na pokazie przedpremierowym i pomimo wielu słabych recenzji jakie ten film dostał (zarówno na polskich i anglojęzycznych stronach) wyszedłem z kina mile zaskoczony. Film mi sie bardzo podobał chociaż od razu zaznaczam że jako miłośnik horrorów nie przepadam za tymi z wątkami religijnymi. Z ostatnio oglądanych ani Omen, ani Stygmaty, nie wspominając juz o Straconych Duszach nie rzuciły mnie na kolana. Plaga pod tym względem również nie jest filmem nowatorskim w temacie ani arcydziełem w gatunku ale w odróżnieniu od wyżej wymienionych cały czas trzyma w napięciu. Po krótkim wprowadzeniu widza w charakter i istotę pracy głównej bohaterki od razu przechodzimy do głównej treści filmu czyli rozszyfrowywania tajemniczych plag w zapomnianym miasteczku gdzieś pośród bagien Luizjany. Plagi nastepują jedna po drugiej, Hilary Swank z początku sceptyczna do takich zjawisk coraz bardziej wątpi w mistyfikacje, a do tego dochodzą tajemnicze ruiny na obrzeżu miasteczka, poszukiwania dziewczynki która zamordowała brata i inne tajemnice których wole tu nie zdradzać które razem składają sie na niezły thriller, okraszony kilkoma efektami specjalnymi (jak scena z szarańczą) i finałem który mnie nie rozczarował. Klimatem, końcówką a przede wszystkim miejscami w których rozgrywa się akcja film przypominiał mi zeszłoroczny thriller Klucz do koszmaru (Skeleton Key). Tam wątek dotyczył kultu voodoo tutaj zaś kultu szatana i w obu przypadkach wyszło podobnie i dobrze. Jak dla mnie Pladze daję ocenę 8/10
Poza tym, że mnie w tym filmie nic nie rozczarowało, zgadzam się z przedmówcą;) Film bardzo fajny, trzyma w napięciu, no nie będę się powtarzał bo już chyba wszystko zostało napisane powyżej - warto obejrzeć, również polecam!:) 8,5:)