I to taka, przy której nie śmiałam się tylko raz na cały film i to wyłącznie kącikiem ust, ale co kilkanaście minut i to szczerze:). Przezabawna, ale także chwilami wzruszająca i smutna opowieść. Świetna Książkiewicz, wreszcie pokazała swój talent aktorski. No i Grechuta <3. Nawet mój mąż z chęcią obejrzał ze mną ten film, chociaż za babskim kinem, mówiąc delikatnie, nie przepada :D. jednym słowem - polecam!