Film niezły, bo parę spraw było fajnych, parę ciekawych, parę śmiesznych, ale tylko przez pierwszą połowę.
To co zrobili scenarzyści z zakończeniem to woła o pomstę do nieba!
1) Karolak & Książkiewicz & córka - przecież wina małej była taka wielka, a tu nagle ooo... jak słodko córeczko itp... WTF ?
2) główna para - ona zła & obrażona, a nagle mówi, że ją kocha i happy end? WTF
3) scena finałowego odcinka - pierwsze widzę, że w TV można sobie robić cokolwiek, co nie przechodzi przez sito... to nawet "na żywo" oznacza 5-10 sekund opóźnienia, żeby można było reagować (wide Oscary)
Ogólnie film niezły, ale widać, że scenarzyści usilnie próbowali zrobić happy end z każdego rozgrzebanego wątka.