Podrasowana nowa wersja filmu z 1958 roku, przede wszystkim znacznie lepsza fabuła i nie przeszarżowane efekty specjalne. Widziałem ten film pierwszy raz 30 lat temu, teraz go sobie "odgrzałem" i muszę stwierdzić, że po tylu latach nadal się broni i ten "młodszy" klasyk ogląda się z prawdziwą przyjemnością.