Lofty po 200 metrów dla studentów, limuzyny i taksówki na zajęcia, balowanie w drogich klubach... na polskie realia to aż nieprawdopodobne.
przecież tak naprawdę tylko Derric miał tak duże mieszkanie a jego rodzina była bogata - chodził do prywatnej szkoły razem z Naomi. po niemiłym incydencie dostał od rodziny fundusz powierniczy "na pożegnanie", z którego pewnie się utrzymywał.
Można powiedzieć, że Derric utrzymywał z niego też Jones (chociaż przynajmniej ona pracowała) i Travisa (mówił że to rodzaj mecenatu, a potem oczekiwał że ten drugi mu pomoże). Poza tym klub ten wcale nie był drogi - kiedy Naomi przyjechała wszyscy byli zdziwieni tym, że przyjechała luksusową limuzyną do TAKIEGO miejsca. Ja tam bohemy nie widzę...