OOOOOOOO weź to poczuj! Nie rozumiesz tego filmu, idź na Dzień Niepodległości albo Ostatniego Samuraja. Tam poczujesz swój klimat.

Dla mnie film jest bardzo dobry
Jeżeli Ci się nie podoba to trudno
Należy pamiętać, że jest to film w hołdzie pamięci Akiry i jest adresowany dla osób gustujących w jego epickich opowieściach, jak Siedmiu samurajów, Tron we krwi, czy Ran
Dla osób nie znających jego twórczości, przyzwyczajononych do hollwoodzkich sensacji i komedii, faktycznie nie jest za specjalny na początek przygody w takich klimatach i polcałbym najpierw obejrzeć któryś ze starych filmów Akiry.
Z ciekawostek związanych z filmem można dodać, że wędrownego ronina, Ihei Misawa, zagrał aktor Akira Terao, mający za sobą doświadczenia w pracy z Akira Kurosawą z epickiego dramatu Ran. Być może dlatego udało mu się stworzyć kreację odpowiadającą rolom Toshiro Mifune w starych filmach Akiry.
W filmie tym wystąpił również syn ulubionego aktora Akiry. Shiro Mifune zagrał drugoplanową rolę suwerena, tworząc bardzo ciekawą rolę człowieka prawego i sprawiedliwego, którego klęską jest gwałtowność i porywczość charakteru.
Jak dla mnie, to tak uczciwie ten film miałby 7-8/10. Ale ze względów sentymentalnych, których w końcu nie ma się też co wstydzić, będzie 9/10.

Ja niestety nie poczułem do końca klimatu tego filmu, chciaż wiązałem z nim duże nadzieje. A musze powiedzieć że jestem wielkim fanem mistrza Kurosawy. Moje ulubione to '7 samurajów' i 'Tron we krwi'. Czegoś mi jednak zabrakło w tym filmie. Jedno muszę przyznać to wspaniały hołd pamięci Akiry Kurosawy!

"nie polecam nikomu": nawet osobom gustujacym w filmie Kurosawy??