choć jest tam kilka walk i pokazów fechtunku, ale i ciekawe, pouczające rozmowy bohaterów. wszystko w spokojnej atmosferze - deszcz jak narrator uzasadnia sceny, dodaje im tła i sensu. Oczywiście że miłośnik szybkich i pełnych błyskotliwych pojedynków, filmów azjatyckich nie ma co tu szukać - rozczarowanie pewne.Ale dla tych którzy ulegli fascynacji tamtą kulturą, tamtym stylem życia, wreszccie tamtą historią to film jak znalazł. By ten lukrowaną ocenę lekko zaburzyć dodam że fabuła jest oparta na popularnym i przewidywanym, schemacie - samotny ronin po przejściach trafia do nowego Pana jest turniej / pojedynek ...walka z Panem ...... wygrana i finał...
Polecam dla animemaniaków i innych szukających oddechu po horrorach z Azji..