Może to i wyidealizowane, może niezbyt realne, ale o to w życiu chodzi. O poszukiwanie tego, co nas łączy, a nie tego, co nas dzieli. Jeżeli mamy kogoś obwiniać za nasze nieudane życia, to nie tych słabszych, ale tych silniejszych - rządy, bezwzględną pogoń za pieniądzem możnych tego świata, tych, którzy wykorzystują...
więcejczterdziesty ósmy raz to samo i czterdziesty ósmy raz tak samo dobrze. zasłużony weteran małego neorealizmu brytyjskiego w formie niezmiennie doskonałej.
dozgonny działacz i dawacz świadectwa oddolnego społecznictwa chodnikowego - rangi najniższej, bo ulicznej - tym filmem osiąga swój kres, zatacza koło i...
6 za jak zawsze ciekawe u Loach'a postacie oraz pokazanie relacji miedzyludzkich. 1 za kretyńskie schamaty i debilną propagandę. Mamy tu oczywiście biednych, przyglupich angielskich pijaczków, którzy to nie dostrzegają jak bardzo mają szczęście będąc ubogacani kulturowo. Uchodźcy to oczywiście kobiety i małe dzieci...
Bezbłędnie portretuje przerażający rasizm, tolerowaną ksenofobię i potworne kulturowe zamknięcie robotniczych środowisk angielskich. Jego diagnoza sięga jednak głębiej, daleko poza granice Anglii. Dopiero po tym filmie zobaczyłam, jak hermetyczne są lokalne wspólnoty prowincjonalnej Anglii i jak wielkie spustoszenie...
więcejKen Loach bardzo długo kazał czekać na swój kolejny film. To reżyser, który porusza najczulsze struny, opowiadając o dnie ludzkiej egzystencji bez kompromisów i bez koloryzowania. Po "Ja, Daniel Blake" czy "Nie ma nas w domu" zbierałem zęby z podłogi, a tutaj... widać tezę przewodnią już od samego początku. Tym razem w...
więcejchoć nie do końca. Scena z pitbullami dawała do myślenia co może się wydarzyć i to da się przewidzieć. Kwestia lokalu spodziewałem się większych fajerwerków dosłownie, ale i tak stało się co się stało, także tutaj też można przewidzieć. Zabrakło mi jednak smutnego finału. On jest, ale nie taki jaki być powinien, tylko...
więcej