PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=124727}

Pod wulkanem

La Soufrière - Warten auf eine unausweichliche Katastrophe
7,4 441
ocen
7,4 10 1 441
7,0 5
ocen krytyków
Pod wulkanem
powrót do forum filmu Pod wulkanem

Oryginalny pomysł,

ocenił(a) film na 7

egzotyczne miejsce, piękne krajobrazy, kręcenie w niebezpiecznych
warunkach, kilku outsiderów, ich filozofia życiowa, potęga natury, muzyka
poważna i narracja Wernera po angielsku z charakterystycznym akcentem –
cały Herzog w trzydzieści minut.

Sam obraz tego pustego miasta przywodzi na myśl Czarnobyl, sam pomysł na
sfilmowanie tego, pojechanie pod wulkan, który zaraz wybuchnie, jest już
dużym plusem; do tego osły chodzące ulicami, zmieniająca się sygnalizacja
na pustych drogach, pogubione buty podczas ucieczki, świnka ze swoimi
warchlaczkami krocząca drogą - takie foty wprost bezcenne
do tego ładnie pokazane, jak wyglądało miasto przed pierwszym bum; jak
potężna jest natura, która w kilka minut potrafi zniszczyć coś, co
człowiek budował latami.

Wyciąłbym trochę wypowiedzi tubylców, bo po kilku tych samych zdaniach
przestały cokolwiek wnosić, ale ogólnie bomba.
zobaczcie sobie; tylko 30 min
Zdecydowanie polecam.

KYRTAPS

no i motyw z opowieścią o erupcji wulkanu z 1902 roku w Saint-Pierre, kiedy zginęło 30tys ludzi. Ocalał "ten najgorszy" - niepokorny, sprawiający problemy więzień, którego odizolowanie uchroniło mu tyłek. O słodka ironio;)

ocenił(a) film na 9
malin_4

"La Soufriere" (1977. Werner Herzog)

W 1977 roku wulkanolodzy przewidzieli ogromny wybuch wulkanu Soufriere na Gwadelupie. Stolica wyspy Basse Terre została ewakuowana. Pozostali jedynie najubożsi. Niemiecki filmowiec Werner Herzog, znany chociażby ze swojej owocnej współpracy z Klausem Kinskim przy "Nosferatu wampir" (1979) czy "Aguirre, gniew boży" (1972) wraz z dwójką kamerzystów udał się na Gwadelupę, by odszukać tych, co czekali na śmierć. W wymarłym Basse Terre zapalają się jedynie drogowe światła. Po ulicach snują się zagłodzone psy, martwe psie ścierwa są toczone przez muchy. Panuje dojmująca cisza i widmo zbliżającej się zagłady. W końcu na sąsiadującej z Gwadelupą Martynice doszło w 1902 roku do potwornego kataklizmu: z wulkanu Mount Pelee zeszły gorejące chmury, które zrównały z ziemią miasteczko Saint Pierre i zabiły ponad 30 000 ludzi, co obrazują mroczne czarno-białe fotografie. Herzog jako narrator stwierdza, iż znalazł się w świecie science fiction, świecie, w którym wszyscy ludzie nagle zniknęli, a działają jedynie urządzenia elektryczne, radio odbiorniki i telewizory. Węże w obawie przed wybuchem uciekły topiąc się w wodach oceanu, jedynie trzech ubogich mężczyzn pozostało w mieście oczekując na śmierć. Bo taka jest wola boża. Bo wszyscy kiedyś umrzemy. Bo procesu biologicznego obumierania komórek nie da się zatrzymać. Zdjęcia w "La Soufriere" przypominają beznamiętne kadry obozów koncentracyjnych i fabryk rozkładu we wstrząsającym "Night and Fog" (1955) Alaina Resnaisa. Do erupcji jednak nie dochodzi...

Poruszający i niepokojący dokument.

http://wulkanyswiata.blogspot.com/search/label/recenzja

ocenił(a) film na 9
KYRTAPS

Najbardziej spodobały mi się padające w filmie określenia typu "dojmująca cisza", "intensywna pustka". Herzog - świat w stanie zawieszenia.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones