Stare i (bardzo) niskobudżetowe SF. W dodatku to przerobiony sowiecki film.
Ale ma swój klimat - jak np. scena gdzie (ok) 8 wysokich i szczupłych blondynek w obcisłych spodniach, z muszelkami na piersiach stoi dookoła ogniska rozpalonego na kamienistej plaży na Wenus i krzyczy: "fire! fire! fire! fire! ouuuuch! fire! fire! fire! fire...."