PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=731541}

Pokój

Room
2015
7,8 195 tys. ocen
7,8 10 1 194529
7,4 61 krytyków
Pokój
powrót do forum filmu Pokój

To zdanie z recenzji Filmwebu, które od razu do mnie trafiło.

Nie rozumiem aż takiego zachłyśnięcia tym filmem (ocena 8,0 ??). Dla mnie jest to film właśnie o wewnętrznej pustce, braku osobowości, bierności i braku chęci, by coś w życiu zmienić.

1. Dziewczyna siedzi w pokoju 7 lat, tylko raz próbowała się wydostać, podczas gdy MYSZ (!) weszła do tej szopy i z niej WYSZŁA. Myślałam, że ta dziewczyna wtedy od razu zacznie odsuwać szafki, żeby znaleźć dziurę w blaszanej ścianie i powiększyć ją ot, choćby przysłowiowymi zębami... A ona powiedziała tylko, że mysz zje im jedzenie i ich pogryzie... Taka reakcja strasznie mnie zaskoczyła ! Jakby chciała się pozbyć – ta dziewczyna – jakiegokolwiek, choćby właśnie najmniejszego, sygnału, którym mógłby zakłócić jej dotychczasowe życie..! Czyli było jej wygodnie tak żyć...

2. Kolejna sprawa – jeśli dostatecznie długo szorowałaby czymś po tej szybie, to w końcu naruszyłaby strukturę tego (załóżmy) "pancernego" okna i któregoś dnia w końcu mogłaby je wybić. A tutaj ? Nie było żadnych prób. Raz się sparzyła, gdy ten Nick wykręcił jej rękę i od razu się poddała. Jak można próbować tylko JEDEN RAZ wydostać się z takiej sytuacji ??

3. Mogła użyć Jacka do przytrzymania drzwi, gdyby zaatakowała oprawcę gdy ten wchodził lub wychodził.

4. Uważam, że ten film jest wyrazem prymitywizmu głównej bohaterki i wyrazem jej podporządkowania się okrutnemu losowi. Brak walki, bierność, pogodzenie się z losem.

5. Uderzające jest to, że większość ludzi rzeczywiście siedzi w pokoju przed telewizorem i ogląda seriale – zupełnie jak ona ! I to jest ich jedyna rozrywka...
Przecież nawet potem, gdy już się wydostała z tego pokoju, myślała, żeby tam wrócić ! To było chore ! W dodatku tej wizycie w tym pokoju towarzyszył smutek, dzieciak żegnał się z meblami... To był dla mnie kolejny szok, jak ułomny może być człowiek... Uważam, że to był wyraz tego, że przyzwyczajamy się do swojego więzienia, bo było ono bezpieczne, niczego od nas nie wymagało. Dziewczyna nie musiała podejmować żadnych codziennych wyzwań, pracować, martwić się o przyszłość – było jej wygodnie. Zupełnie jak kobiecie, którą bije mąż, a która nie potrafi się wyrwać z takiej patologii.

6. Najlepszym wyrazem prymitywizmu tej kobiety były odpowiedzi na pytania, jakich udzieliła w wywiadzie dla TV, np. czy myślała o tym, żeby oddać Jacka, gdy ten się urodził. Ona była zaskoczona tym pytaniem ! Oburzyła się wręcz ! Przecież to było jej dziecko i powinno być z nią, nieważne w jakich warunkach – ta scena to była jakaś masakra ! Nie dało się z nią logicznie porozmawiać. Zresztą później sama przyznała Jackowi, że była złą matka (bo go nie oddała, nie pomyślała o tym).

7. Następna sprawa to jej ojciec – człowiek słaby psychicznie, alkoholik, prymityw, przepraszał ją za rozwód z jej matką, więc była to jego wina. Zamiast pokochać małego, niczemu niewinnego chłopca, który był inteligentny i ciekawy świata – bo jeszcze plastyczny – ten nawet na niego nie spojrzał ! Bo chłopiec był w oczach tego dziadka uosobieniem wszystkich cierpień i jego (ojca/dziadka), i jego żony (byłej), i jego córki. Świetny kontrast pokazano na przykładzie przyjaciela matki dziewczyny – myślałam, że będzie obojętny, bo w końcu obcy człowiek, a on chłopca zagadywał, wykazywał empatię, nie naciskał, potrafił do niego dotrzeć, spokojnie, ostrożnie, a w końcu przyniósł psa.

8. Dziewczyna, po udanej ucieczce, zamiast cieszyć się tym, że JEJ SYN się wydostał i ma przed sobą całe życie, że szybko wraca do normy i dostosowuje się do nowego otoczenia, to wpadła w depresję :/ Rozumiem cierpienia psychiczne, ale uważam, że w takiej sytuacji próba samobójcza była wyrazem jej prymitywizmu – poddała się, podczas gdy miała bardzo dobre warunki życia w domu swojej matki. Wykazała brak zainteresowania światem i brak chęci do zmian, a miała przecież 23 czy 24 lata i całe życie było przed nią. Rozumiem, że Jack mógł nie wiedzieć, co lubi, ale ona ?? Została porwana, gdy miała 17 lat, do tego czasu człowiek jest już jakoś ukształtowany i raczej wie, czy woli pizze czy hamburgery !! A ona dopiero próbowała (??) Ona już wcześniej musiała być BIERNYM i NUDNYM człowiekiem. I dopiero po 7 latach zaczęła myśleć i dopiero 7 lat zmusiło ją do jakiegoś wysiłku (ucieczka).
Uważam, że każdy człowiek z normalnym charakterem wołałby zabić drania i umrzeć z głodu (bo nie znał kodu), ale mieć tę satysfakcję, że zabił kogoś, kto go więzi. Gdyby wszyscy ludzie po przejściach byli tacy, jak ona, to np. miliony Murzynów-niewolników czy osób wyzwolonych z obozów koncentracyjnych, czy więzień też nie potrafiłoby wrócić do życia i by się masowo zabijali, a przecież tak nie było i nie jest. Choć kryminaliści po wyjściu z wiezienia często popełniają kolejne zbrodnie, żeby tylko tam wrócić, bo nie potrafią odnaleźć się na wolności – niby paradoks, a jednak tak bywa. Dla mnie to to samo, co próba samobójcza dziewczyny. Chłopiec na początku też pytał, czy mogą wrócić do pokoju.

Myślę, że potwierdzeniem tego, jak odebrałam ten film jest też to, w jaki sposób dziewczyna została porwana – naiwna idiotka złapana na litość nad zwierzątkami idzie na posesje obcego faceta. To tak samo, jakby wejść do mieszkania obcego człowieka ! No proszę was. Jeszcze bym zrozumiała, jakby miała 8 lat, ale 17 ??

Podsumowując: Ten film to siedzenie na tyłku, oglądanie telewizji, brak próby rozwoju/zmiany sytuacji, a potem w konsekwencji nieumiejętność odnalezienia się "w wielkim świecie" i tęsknota za swoim bezpiecznym, małym, prostym światkiem.

Myślę, że jest to film skłaniający do refleksji i samooceny – ile jest takich osób dziś ? Tylko gry, telewizja, malowanie paznokci i plotkowanie ? Wielu ludzi zamkniętych jest w takim "pokoju" w swojej własnej głowie. I wcale nie chcą z niego wychodzić. Gdy zaproponuje im się książkę lub inny punkt widzenia reagują AGRESJĄ, bo narusza się ich mały, prymitywny, płytki, ale bezpieczny świat – zupełnie jak agresywna reakcja tej dziewczyny w rozmowie z matką, która chciała przywrócić ją do życia i proponowała jej rozwiązania. I... scena, w której oglądała zdjęcia z koleżankami – to ją wyraźnie podłamało, bo straciła do reszty wiarę w siebie (której chyba zresztą nigdy nie miała) i zaczęła zazdrościć tym koleżankom, że mają inne życie. Zazdrość też zaślepia.

ocenił(a) film na 8
brzask_8

Szczerze Ci współczuję tego co masz pod kopułą.