Film oceniam na bardzo dobry.
Dziwię się głosom ludzi, którzy film nazywają anty-polskim. Nie, już się nie dziwię. Można się było
tego spodziewać... W czasie oglądania filmu w kinie, ani raz tak o nim nie pomyślałem. Przede
wszystkim pomyślałem o wspaniałej przenośni chorej, często bezzasadnej nienawiści do
drugiego człowieka. Nie mam większej wiedzy na temat wydarzeń, które mogłyby być przyczynkiem
do powstania filmu, ale oceniam go raczej, biorąc pod uwagę tylko własną wrażliwość. A ta
sprawiła, że wbił mnie w fotel.
Dodam tyle, że na sali popłakała się starsza kobieta. Moim zdaniem to była prosta reakcja na
obraz zła.
Pewnie popłakała się, bo przypomniała sobie jak w 1939 żydzi z NKWD mordowali jej bliskich na kresach, ale o tym jakoś nikt nie chce filmu nakręcić.
A to w NKWD służyli sami Żydzi? Z tego co mi wiadomo, to nie służyli w nim ludzie określonej narodowości, tylko konkretnej "idei".
Oczywiście, że nie sami Żydzi służyli NKWD i SB.Ale nie ma co ukrywać, że stanowili oni zdecydowaną większość.Wystarczy trochę poczytać na ten temat i tyle.
A to ciekawe proszę w takim razie podaj spis funkcjonariuszy NKWD według narodowości, skoro jesteś pewien, że tam większość to byli Żydzi.
Skoro wystarczy poczytac, to czemu samemu sobie ten wysilek oszczedziles? Bo ze nie czytales, to oczywiste. Powtarzasz tylko chlopskie plotki, juz dawno i wielokrotnie obalane przez historykow. Na terenach wcielonych do ZSRR po 1939 roku najliczniejsza grupa narodowa zwerbowana przez NKWD byli Bialorusini. Nastepnie Polacy, Zydzi i Ukraincy. Ale przeciez takich jak Ty fakty nigdy nie interesowaly, chyba ze pasowaly do z gory postawionych tez. Druga kwestia jest to, ze tacy jak Ty zawsze mieli powazne problemy z przyswajaniem sobie wiedzy. Skoro nie byles w stanie pod wzgledem intelektualnym opanowac wiedzy, to musiales to rekompensowac zmysleniami, konfabulacja, wiara w mity, legendy i zabobony. W kazda antysemicka plotke uwierzyles, pewnie rowniez ta o wytaczaniu krwi z porwanych chrzescijanskich dzieci i "przerabianiu na mace". Glupota antysemitow, przed wojna w wiekszosci analfabetow, nie znala zadnych granic.
W tym problem, że czytałem. Ilość osób wyznania mojżeszowego (jakkolwiek to brzmi w ateistycznej formacji UB) nie przekraczała 20%. Reszta to Polacy.
No to się pomyliłeś. Różne żródła i różni politycy podają, że od 33% do nawet 50% (w okresie późnego stalinizmu). Przy czym należy pamiętać, że Żydzi stanowili po II wojnie światowej mniej niż 1 % społeczeństwa polskiego. Do tego należy też przypomnieć, że to właśnie żydowscy członkowie aparatu terroru dokonali najbardziej haniebnych czynów względem największych polskich patriotów. I TO JEST WŁAŚNIE ŹRÓDŁO DZISIEJSZEGO ANTYSEMITYZMU w Polsce (wracając do naszej poprzedniej wymiany zdań).
Dokładnie, już się bałem, że normalnie myślących nie ma, ale wracasz mi wiarę w ludzi. Ciekawe czy o zbrodni w Koniuchach też będzie nakręcony film, czy tylko domniemane mordowanie Żydów przez Polaków jest warte pokazania a w drugą stronę to nie chodzi.
A może warto by nakręcić film jak POLACY zabijali POLAKÓW za komuny.
Nikt o tym o dziwo nie myśli ale to Polacy zamykali Polaków w wiezieniach za konspiracje to Polacy strzelali do robotników w '56 i późniejszych protestach.
Po słowach pani Szaflarskiej każdy miał do tego prawo. Jeżeli mówi to osoba z takim bagażem życiowych doświadczeń brzmi to niesamowicie sugestywnie.
"Prawda w oczy kole" - świetny tytuł. Nawet jeżeli w tym filmie są jej śladowe ilości niektórych kole niesamowicie.
W samym filmie padają takie słowa. Przecież sam Józek, kiedy dowiaduje się, że jego ojciec był jednym ze sprawców tych okrucieństw, chce porzucić dalsze drążenie tematu. Przypomina to reakcję ludzi nieprzychylnych filmowi.
film nie zmierza do prawdy, a od niej oddala. Powiela stereotypu, chce ukazać za prawdziwe postawy,z którymi nigdy się nie spotkałem, wydarzenia są jak z inne rzeczywistosci. Każdy wie,czym dla chrześcijan jest ukrzyżowanie w związku z śmiercią Jezusa, a tutaj jest to zwykła tandenta prowokacja. Film nie jest odważny, a nie prawdziwy, pod środowiska które mają pieniądze i wpływy. Czekam na film o tamtych wydarzeniach, a nie na takie obrazy.
A kto tu został ukrzyżowany?
Jak można kogoś ukrzyżować na drzwiach?
Zdaje mi się że słowo ukrzyżowanie bierze się od krzyża.
A że tak zapytam oglądałeś ten film?
-ukrzyżowanie tak gdzie zostało przeprowadzone w filmie (drzwi stodoły), jest ukrzyżowaniem, a nazwa nie bierze się od pala, a raczej odwortnie. Po za tym to chrześcijanie,jak tylko doszli do władzy w IV wieku, to znieśli karę śmierci:Karę ukrzyżowania zniósł ostatecznie edykt Konstantyna Wielkiego w 337. Motywem rezygnacji z tej formy kary śmierci był przede wszystkim szacunek dla Jezusa Chrystusa- tak więc m.in. ta scena w filmie jest bezsensowna,
Ukrzyzowanie to symbol. Zainspirowany wydarzeniem z 1990 albo 1991 roku, gdy polski chlop pobil do nieprzytomnosci a nastepnie ukrzyzowal na drzwiach swojego sasiada. Poroznili sie o krowe. Prymitywizm na polskiej wsi wciaz jest wszechogarniajacy.
pewnie przypomniała sobie, że Jaruzelski, który w '68 dokonywał antysemickiej czystki w wojsku do dziś pozostaje bezkarny, a nawet dokooptowany do Biura Bezpieczeństwa Narodowego przez obecnego prezydenta?
a może pomyślała o Iwonie Śledzińskiej-Katarasińskiej, prominentnej działaczce Platformy Obywatelskiej, która w '68 jako dziennikarka wypisywała antysemickie paszkwile w gazecie?
Wiele osób pisze o innych sytuacjach, przywołując NKWD, Jaruzelskiego czy Śledzińską-Katarasińską. Po co? Film nawiązuje do mordu w Jedwabnem i być może szeregu innych miejscowości, gdzie mogły mieć miejsce podobne sytuacje. Jest to czarna karta historii polskiej, od dawna poddawana negacji. Film rozlicza tylko Polaków z przeszłością, ale nazywanie go anty-polskim jest nieporozumieniem. Jeden z dwóch braci, Franek z Chicago jest antysemitą zazdrosnym o to, że on zapieprza przy azbeście, bo "żydki" nie chce pobrudzić sobie rąk. W trakcie akcji filmu dokonuje się w nim przemiana w osobę walczącą o prawdę. Jego brat - zupełnie odwrotnie - im bliżej jest odkrycia prawdy, tym bardziej chce się wycofać. Są też oczywiście stereotypowi "psychiczni wieśniacy biegający z widłami", ale także bierni obserwatorzy (siostra zakonna), która została zmuszona do zamknięcia ust.
"Prawda w oczy kole" - maksyma ta idealnie odzwierciedla obraz-komentarz Pasikowskiego. Nie twierdzę, że nie powinien powstać film np. o Jaruzelskim dokonującym antysemickich czystek czy na inny trudny temat. Po prostu to był jeden z wielu, z którym musimy się zmierzyć, a nie udawać tylko tych najbardziej pokrzywdzonych przez los i cały świat.
"z którym musimy się zmierzyć..."
tylko czemu ten antypolski paszkwil będący przejaskrawioną syntezą wszystkich negatywnych stereotypów rości sobie prawo do pouczania albo umoralniania Polaków? jakby Pasikowski pozostał w groteskowej konwencji 'Bękartów wojny' nikt by mu nie czynił zarzutów.
Dokładnie. A ten film chcą jeszcze wprowadzić jako obowiązkowy punkt szkolnych lekcji. Po co? W ramach indoktrynacji? Podobne metody wykorzystywane były chyba w poprzednim systemie. Ale pewnie nie mam racji, bo 'nie żyłem w tamtych czasach.'
Podobnych pogromow jak w Jedwabne udokumentowano okolo 30. Nie wszystkie dotyczyly Podlasia. Nikt nie neguje tych zbrodni, nie liczac chlopow i ich potomkow. Wsrod historykow dominuje rzetelnosc i profesjonalizm. Fakty sie roznie interpretuje, ale sie ich nie kwestionuje. Dlatego wsrod historykow nie ma wiekszych sporow i kontrowersji w temacie zaistnienia samych faktow. Nie ma tez sporow w ocenie i opisie skali polskiego antysemityzmu. Sa rozne szacunki odnosnie Zydow, ktorzy zgineli z polskiej reki albo w wyniku polskiej denuncjacji. Szacuje sie, ze Polacy zamordowali (lub wydali w rece Niemcow) pomiedzy 50 000 a 120 000 Zydow. Sa tez nieprecyzyjne szacunki dotyczace Sprawiedliwych. Szacuje sie, ze Polacy mogli uratowac od 40 000 do 70 000 Zydow. Najbardziej przerazajace sa inne dane. Do lata 1944 roku, nie liczac Kampanii Wrzesniowej, Polacy zabili okolo 3-5 tysiecy zolnierzy zandarmow i urzednikow niemieckich. Jak widac, w czasie okupacji, Polacy zabili znacznie wiecej swoich sasiadow, niz okupantow.
Nie dziwne, ze czesc Polakow, glownie chlopskiego pochodzenia, probuje pewne fakty tuszowac.
Przede wszystkim prace profesora Jana Grabowskiego. Tematyka zajmuje sie tez Libionka i Engelking. Historykow jest znacznie wiecej, czesc pracuje w wiekszych zespolach. Badania wciaz trwaja, materialow do przekopania jest sporo. Liczba 30 (mniej wiecej) okresla przypadki UDOKUMENTOWANE, potwierdzone.
Ogolnie literatura na ten temat jest coraz bogatsza. Profesjonalny historyk nie zajmuje sie ideologia, odsuwa od siebie w czasie badan wlasne poglady polityczne. Jest rzetelny, jego obowiazkiem jest odkrywanie prawdy historycznej, czy to sie antysemitom podoba czy nie. On sie na ich fobie nie oglada. To jest potwornie zmudna praca, sleczenie miesiacami w archiwach, wielokrotne weryfikowanie danych, pozniej praca terenowa, wywiad srodowiskowy, na koniec zajmowanie sie geneza, synteza, analiza i interpretacja.
Gratuluję powoływania się na skompromitowanych historyków, którzy w swoich badaniach bynajmniej nie kierują się heurystyką, ale własnymi poglądami. Pod pozorem kulturalnego i sprawnie wysławiającego się, manipulujesz faktami. Nie potrafisz ukryć swojej nienawiści do Polaków.
Problem w tym że zło tego rodzaju nie występuje w Polsce. Nie ma takiej Polski.
Ten film ma charakter niby-historyczny. Jakby kur. Polska do "korzeni" wracała? Żenada. Wiele podróżuje po Polsce, spotykam wielu ludzi, ale takiego motłochu jaki był przedstawiony w tym filmie to ze świecą szukać na Sri Lance.
Pasikowski robił dobre filmy. I technicznie nie ma się za bardzo do czego przyczepić. Jak na Polskie warunki ten film jest bardzo dobry. Problem jest w bardzo ponurej i bardzo nieprawdziwej wizji polskiego społeczeństwa. To tak jakby chciano nam wmówić że jakby do domu obok wprowadził się Hebrajczyk to go zaraz na pal nabiją, zgwałcą córkę i spalą dom. Proszę. Takie same debilizmy jak te o których opowiadały nam media gdy byliśmy o krok od otwarcia archiwów IPN. "Nie otwierajcie! Przez Polskę przetoczy się fala nienawiści i samosądów! Dojdzie do wojny domowej! Jaskiniowa lustracja!" No i tak tkwimy w tym szambie komuny-bis.
I w tematyce antysemityzmu jest tak samo. Polska to duży kraj i jak w każdym dużym kraju paru idiotów się znajdzie, ale jak można na podstawie odstępstw os ogólnej tendencji ustanawiać regułę i uogólniać populację do prymitywnych ksenofobów? Polska, i to można przeczytać w każdym podręczniku historycznym, zawsze była oazą dla Semitów: Żydów, Romów. W Polsce nigdy nie dochodziło do pogromów takich jak we Francji czy na Bałkanach. I nie mówię tu o historii najnowszej. Do Polski w średniowieczu i długo długo potem uciekało bardzo wielu Żydów. W porównaniu z Anglią Polska to mega tolerancyjny kraj, Francja również nie świeci przykładem. Miałem okazję pomieszkać chwilę i w Wielkiej Brytanii i we Francji... Polska nie ma "problemu" w tej kwestii.
Tak zazwyczaj jest że filmu generalizujące pewną grupę społeczną są świetnie przyjmowane przez szeroką publiczność. Prawda ma wiele odcieni. Wiadomo że film nie ma za cel propagowanie prawdy, ale kiedy definitywnie ją oddala od widza to można spokojnie protestować. Przykładem jest "Czarny Czwartek". Film bardzo sprawnie zrealizowany, jeden z niewielu ostatnio który definitywnie potraktował komunistów. Miał natomiast pewne złagodzenia. O pewnych sprawach dotyczących podejmowanych decyzji nie wspomina. Ale nie ściemnia w żywe oczy widzowi że to w ogóle nie było tak, że to demonstranci byli źli ludzie itp. Więc taki film jest, powiedzmy, w porządku w stosunku do widza. Inaczej sprawa się ma z filmem o Wałęsie. Czytałem część scenariusz, przedruki publikowane tu i tam i muszę przyznać że nuż się w kieszeni otwiera. Ten film, jeśli zostaną nakręcone sceny które czytałem, będzie największą porażką polskiej kinematografii a przy tym fałszujący historię ostatnich lat w celu uświęcenia człowieka który na to nie zasługuje.
Film Pasikowskiego to oczywiście film fabularny więc można przyjąć dowolne założenia, jednak stosowanie zabiegów które zastosował Władysław widziałem jedynie w komediach i horrorach: chodzi o przerysowanie postaci. Potem reakcje i "dylematy" bohaterów... No... Poważny twórca nie powinien posuwać się do takich tandetnych zabiegów by wykreować świat.
tyle, że scenariusz Głowackiego dużo łatwiej przyszpilić, wykazać 'tu i tu kłamiesz, mamy na to materiały źródłowe'. Pasikowski snuje sobie niewiarygodną historyjkę, ale wykazać jej całkowity absurd już trudniej, bo nie odwołuje się bezpośrednio do żadnych faktów historycznych.
Bo to jest wciąż film fabularny . Podstawą inspiracji był mord w Jedwabnem. Jedyne absurdy, jakich można szukać w filmie, to odnośnie logiki bohaterów czy dziur fabularnych.
Człowieku, jaki niby "mord w Jedwabnem"? Czy ty w ogóle masz pojęcie KTO tam kogo zamordował? Bo KŁAMSTWA Grossa to jedno a PRAWDZIWA HISTORIA to co innego.
Polecam prace prof. Jerzego Roberta Nowaka, szczególnie "100 kłamstw Grossa"
Skoro tak się fascynujesz historią - przeczytaj "Jest taki piękny słoneczny dzień". Gross to felietonista a nie historyk. Pozycja, którą podaję przedstawia nazwiska, miejscowości zdarzenia, sprawy które toczyły się w sądach powojennej Polski. Co to tez zostało zmyślone? No tak zaraz napiszesz, że w sądach byli Żydzi, albo komuniści. Jestem ze wschodu Polski i takie historie miały tu miejsce. Starsi ciągle o tym mówią. Wiedzą kto kogo okradł, zadenuncjował itd. Kiedy jedna nakradł więcej, inny denuncjował go do granatowej policji. Polacy... Polaków...
Potrafisz podać przynajmniej jeden fakt, czy tylko odmieniać przez wszystkie przypadki rzeczownik kłamstwo? Ale jeżeli jako przykład podajesz Nowaka, to o czym my tu mówimy.
Na początek odpal sobie ten filmik i zapoznaj się czym się różni ekshumacja w Jedwabnem od ekshumacji na budowie supermarketu. Zapoznaj się także z relacjami naocznych świadków. I przestań szerzyć propagandę bo propaganda z prawdą nigdy nie wygra, zawsze ostatecznie zwycięża prawda.
http://www.youtube.com/watch?v=UrJU25UzYVQ
Sorry ale nadawca od którego pochodzi film jest równie rzetelne jak Goebbels z dni swojej świetności. Znajdź trochę bardziej weryfikowane źródła to pogadamy. A kwitowanie każdego zarzutu okrzykiem kłamstwo zaczyna być nuuuuudne.
Rzetelne jak dr Józef G. i jak Jerzy U. (wierny uczeń tegoż) są raczej Gazeta Wyborcza, i Tusk Vision Network. To ja już wolę TV Trwam, która mówi prawdę o naszej historii. Dlatego też antypolacy nie znaleźli dla TV Trwam miejsca na cyfrowym multipleksie. Ale jestem optymistą. Prada zwycięży.
Jak mawiał św. pamięci ks. Józef Tischner: istnieje prawda, tylko prawda i g...wno prawda. Którą obroni Trwam w Głupocie?
jaca777_2
Ależ pełna zgoda, co do tego, że Polska, a raczej Rzeczpospolita Obojga Narodów była oazą dla wszelakich mniejszości narodowych czy religijnych (zdarzały się wyjątki, mało znaczące w porównaniu z tym, co się działo na Zachodzie) . Tyle, że te czasy dawno minęły. Polski antysemityzm istnieje, na szczęście dziś nie wiąże się on z przemocą i pogromami, a raczej jedynie (aż?) w formie słownej, i to w postaci strachu przed rasą, która podobno rządzi całym światem. Po I Rzeczpospolitej przyszedł czas na drugą RP, gdzie antysemityzm był krzewiony u późnego Dmowskiego, a później w PRL w wyniku gomułkowskiej tuby propagandowej i dokonanego exodusu Żydów. Do dziś można zobaczyć tego efekty, jeśli się pogada z częścią przedstawicieli tamtych czasów. Antysemityzm przejawia się w słowach, ale ten performatyw przemocy wynika ze strachu przed tym narodem - że przyjdzie i coś zabierze, że rządzą światem, że chcą sprzedać Polskę.
Dorzućmy jeszcze do tego realia wojenne, gdzie jest permanentny strach, głód i ogólne zbydlęcenie. Niestety, częściej niż akty heroizmu (nie tylko w Polsce) jednak są akty gwałtu - zdrada, szabrownictwo, gwałt fizycznych. Ale przecież generalizacja narodu ma wymiar jedynie symboliczny ("moralni zwycięzcy"). Zgodzę się z tym, że tworzenie wizerunku Polski jako synonimu antysemityzmu jest wielce szkodliwe, i że w innych krajach Zachodu jest jeszcze gorzej a tylko "nas" się czepiają. Fakt jest taki, że każdy z tych narodów ma jakiś z tym problem. U nas ma po prostu inne podłoże.
Przechodząc wreszcie do samego filmu - w stosunkowo luźny nawiązuje do faktów historycznych (Jedwabne). To, że w filmie była jakaś dzicz zapijaczona, która chciała wziąć bohaterów na widły nie stanowi mnie zakrzywienia ani wizerunku Polaków, ani nawet polskiej wsi. Generalizowanie jest całkowitą pomyłką. Na tej zasadzie moglibyśmy uznać film "Lincz" za antypolski, gdzie polska prowincja jawi się jako mekka bezprawia, po której chodzą psychole z maczetami a policja nic nie robi.
Ja osobiście potraktowałem film Pasikowskiego jako sprawnie nakręcone kino (mimo, że miejscami przerysowane), inspirowane prawdziwymi wydarzeniami. Reżyserowi, z tego co widziałem nie chodziło o piętnowanie całego narodu. Ci miejscowi, których ojcowie zajęli majątki po Żydach nie stanowią przekroju całego narodu, a jego zdegenerowany fragment. Jeśli jesteśmy narodem, które posiada tak piękne tradycje jak z I RP, to powinniśmy sami chcieć wręcz oczyszczać się i stwierdzić - tak, to było złe (mówię o takich sytuacjach jak Jedwabnem, przywłaszczanie żydowskich majątków w czasie II wojny światowej). Franek, jeden z bohaterów sam jest antysemitą, by wraz z akcją filmu stwierdzić, że prawda musi wyjść na jaw mimo, że dotknie również i jego.
Zatem tak, uważam, że film jest o rozliczaniu się z przeszłości, a ta kwestia jest tylko małym wycinkiem, niezależnie czy ma on charakter lokalny czy ogólnonarodowy. Grunt, by nie zamiatać spraw pod dywan. W kwestii teczek IPN byłem od początku za ich otworzeniem i przewaleniem się przez ten cały smród, abyśmy mogli w końcu doświadczyć tego katharsis.
P.S. "Czarnego czwartku" nie widziałem, ciężko mi zatem się do niego odnosić.
Elizeusz dobrze mówisz :) Film jest o rozliczeniu z przeszłoscią, ale można go odbierać jak najbardziej indywidualnie, a nie tylko jako rozliczenia historii narodu. To także godzenie się ze swoimi osobistymi -rodzinnymi upiorami.
To nie prawda, że w dzisiejszych czasach antysemityzm w Polsce nie istnieje. Przykładem może być chociażby polska szkoła. Wśród moich znajomych słowo "Żyd" miało wyraźnie pejoratywny wydźwięk i było stosowane jako pewna obelga. Do jednego z moich przyjaciół na stałe przylgnęło takie określenie, tak, że dzisiaj wszystko co żydowskie, jest w naszym kręgu utożsamiane z nim właśnie. Ja sam jeden jedyny raz go tak nazwałem, rzekomo w żartach, ale źle się potem czułem. Nie wiem skąd się bierze taki "podwórkowy" antysemityzm, może tylko z ignorancji i głupoty, a może z jakichś zakorzenionych w człowieku źródeł. Nie dotyczy to tylko antysemityzmu, powszechny jest także rasizm słowny tj. wyzywanie od czarnuchów, nygusów, pierd** murzynów. To jest fakt. Spotykałem się z tym na każdym kroku. Nie chcę bynajmniej uogólniać, ale ja sam z jakiegoś głupiego strachu przed odrzuceniem rzadko się temu sprzeciwiałem, a inni zdają się tylko uśmiechać, również nie zabierają głosu, podejrzewam z tego samego powodu, co ja. Występuje ogólna wulgarność. Wydaje mi się, że to przez brak odpowiedzialności za własne słowa, być może ma to swoje początki w internecie, gdzie obluzgać kogoś anonimowo nic nie kosztuje i pozwala na uniknięcie konsekwencji... ale to już inny temat do rozmowy...
Oczywiście, że niechęć do innych nacji czy pochodzenia istnieje.. żarty na ten temat itd... jak najbardziej to istnieje.. tylko ciekawi mnie czemu nie używa się np słowa "antyafroamerykanizm" chociaż z obserwacji widzę, że częściej się wyśmiewa czy w negatywny sposób wyraża o czarnoskórych... no ale słowo "antysemityzm" zostało baaardzo dobrze "wypromowane" no i tak zostało... natomiast co do kwestii pewnego ogólnego negatywnego podejścia do Żydów.. wypadałoby sprawdzić jakie zdanie Żydzi mają na temat ludzi, którzy Żydami nie są... czyli gojów.... a wtedy do baardzo ciekawych wniosków można dojśc.....
Skoro więc taka niechęć istnieje, to nie można się temu spokojnie przyglądać, tylko reagować - poniekąd tworząc filmy takiej treści. Poza tym argument, że "kolega robi coś złego, więc się nie będę przejmował tym, że ja również jestem niegrzeczny" do mnie w żaden sposób nie trafia. Odpowiadamy wszyscy przed własnym sumieniem.
................... ręce mi już opadają na to co niektórzy wypisują.... weź coś o tym poczytaj i tyle bo już ile można tłumaczyć i wyjaśniać.. a ludzie jak ciemniaki i tak w zaparte idą i będą pitolić, że dobrze, że takie filmy powstają.... no co za naród normalnie...........
Mi ręce opadają, że są tacy, którzy swoje zdanie chcieliby wcisnąć wszystkim pozostałym. Prawda jest po środku i to ci się staram uświadomić. To jest właśnie dziwne, że ludzie innych postrzegają w kategoriach normalny i nienormalny, po tym jak bardzo to co myślą, zgadza się z tym co sami uważają... Nie masz monopolu na bycie normalnym i sam spróbuj może inaczej na tą sprawę spojrzeć. Poza tym mieliśmy oceniać film, a nie to,kto tu jest normalny, a kto nie.
nie napisałem, że ktoś jest nienormalny czy normalny... wiem, że nie mam monopolu na prawdę czy bycie jakimś tam i mogę się mylić.. ale jednak fakty są faktami i wg nich wypadałoby się wypowiadać.... a ocena filmu to jedno a kontekst to drugie.. i ten kontekst jest bardzo ważny wg mnie... po prostu przeczytaj sobie coś na temat rzeczy zawartych w Talmudzie... poczytaj trochę o pewnych faktach dotyczących roszczeń Żydów wobec Polski itd... no naprawdę wystarczy cokolwiek się tym zainteresować i się okazuje , że fakty mówią same za siebie...
Fakt jest taki, że jest wiele historii, które potwierdzają i to, co ja piszę, i to, co ty piszesz. Toć piszę, że prawda leży po środku. Rozumiem, że wg ciebie, to my jesteśmy stroną pokrzywdzoną? Wracając do tego, czy pisałeś, czy ktoś jest normalny lub nie - "no co za naród normalnie..." tak napisałeś, więc sugerujesz, że z narodem jest coś nie tak. I nazywasz ludzi prezentujących inne poglądy ciemniakami... nie umiesz normalnie dyskutować, to jest fakt, brakuje ci argumentów i zaczynasz stosować jakieś wycieczki osobiste.. :/ nie jesteś tolerancyjny, więc i możesz mieć do Żydów ukryte uprzedzenia, jak sądzę.
WOW..... moment.. chyba totalnie nie załapałeś co napisałem ;];] wg Ciebie stwierdzenie "no co za naród normalnie" określa, że ktoś jest normalny czy nie???xD przecież to tylko takie wyrażenie tak jak np. "normalnie ale laska" albo jak mówisz "no normalnie nie mam siły".. no to przecież te stwierdzenia nie odnoszą się do tego czy cos lub ktoś jest normalny xDxD jejjj.... tak się po prostu mówi xD nie napisałem, że ludzie, którzy myślą inaczej są ciemniakami.... tylko, że się zachowują jak ciemniaki.. widać muszę jaśniej pisać....... a argumenty mam i już tyle razy je przytaczałem, że po prostu mi się już nie chciało po raz kolejny tego robić.. sorry...... polecam przeczytać po prostu inne tematy na forum....... ale jak chcesz koniecznie to ci kilka linków zaraz dam...
Ale najlepsze to z ta tolerancją jest..... wystarczy tylko mieć jakieś inne zdanie i juz ludzie krzyczą, że nietolerancyjny.... po raz kolejny napiszę: ehhh co za naród... (już bez "normalnie";];])