W końcu doczekałem się polskiego filmu na miarę europejską, jeśli nie światową. Oczywistym jest, że Polska nie ma najmniejszych szans konkurować z wielomilionowymi budżetami hoolywodskich produkcji. Naszą siłą powinna być fabuła, a nasza wspaniała historia dostarcza nam wręcz nieograniczonych zasobów. Problemem polskiego kina jest pokazywanie tematów trudnych czy kontrowersyjnych. Ciągle mówimy tylko o naszym bohaterstwie, sprycie, i wielkim sercu pokazanym podczas pierwszej czy drugiej wojny. I to jest prawda, której nikt nam i naszym poległym przodkom nie zabierze. Z drugiej strony może by się tak zastanowić i pokazać także inne prawdy, te mniej chwalebne, te za które powinniśmy się wstydzić i o których powinniśmy dyskutować. Chciałbym, że film Pasikowskiego był impulsem dla innych reżyserów, którzy bali się fali krytyki ze strony mediów czy polskiego społeczeństwa.