Nie pokazuje on WSZYSTKICH Polaków, lecz odosobniony przypadek.
I - szczerze mówiąc - nasza wojenna historia nie była kryształowo czysta. Zdarzały się takie
historie, w każdym społeczeństwie są jednostki takie, jak pokazane w filmie - gotowe by zabić z
czystej nienawiści.
I nie mówcie mi, iż jestem antypolakiem, gdyż nim nie jestem. Po prostu akceptuję fakt, iż w
okupowanej Polsce dochodziło do takich mordów. BARDZO RZADKO, ale jednak dochodziło -
bo to żydzi, bo była okazja, bo bieda - a jak wiadomo "żydy bogate są". Zdecydowana większość
Polaków pomagała żydom, tak, lecz byli też szmalcownicy;
(http://pl.wikipedia.org/wiki/Szmalcownik) więc nie mówcie mi, iż "JESTEŚMY
NIEWINNI,POMAGALIŚMY ŻYDOM, A TO ANTYPOLSKA PROPGANDA !!!", gdyż zdarzały się
takie przypadki - nie da się zaprzeczyć.
Dokładnie!
Oglądałam w Ciemności i tam przecież też nie mamy krsytalicznego bohatera, początkowo powoduje nim tylko zysk. Tu mam wrażenie, ze ludzie bojkotujący film są jak ci Polacu, Ukraincy i inny, którzy pierwsi wydaliby "Żydków" za 40 srebrników... A moze warto oswoić potwora i najpierw jednak obejrzeć film? Tak bez uprzedzeń, jako traktujący o człowieku w ogóle, a nie o knkretnym wydarzeniu w historii. Film jest tylko oparty o prawdę, a nie jest dokumentem.
sukineczka napisała: "Film jest tylko oparty o prawdę, ..."
Oparty to może być o płot, a w tym filmie jedynym faktem jest to że była wojna i ginęli w niej Żydzi, ...również. Reszta to tendencyjna propaganda antypolska. Dobrze zauważyłeś, że "W Ciemności" główny bohater Polak też nie jest kryształowa postacią chociaż ratuje Żydów z narażeniem życia swojego i swojej rodziny, prymitywny, niedouk, pospolitej urody człowieka z gminu, ciemny katolik. Czy pasuje Nam żeby Polaka w sumie bohatera ( bo w końcu ratuje tych Żydów, pytanie po co ? Żeby po latach robić z niego karykaturę) jako prostaka i ciemniaka ?
Oczywistym faktem jest że Było wielu Polaków którzy pomagali żydom ale byli i szmalcownicy i kolaboranci.Przykładem jest choćby jeden z "patronów" marszu niepodległości niejaki Kobylański.Jedwabne jest największym pod względem ofiar przykładem takiego procederu i dlatego tak bardzo kole niektórych w oczy
Jednych kole innym wisi to Jedwabne, tyle nieszczęść na wojnie doznali Polacy, że nieszczęścia jakiejś garstki Żydów w obliczu masowych mordów naszych rodaków est niczym. A Kobylańskiemu nie udowodniono w żadnym sądzie, że był szmalcownikiem. Daj link do wyroku.
Podczas okupacji ginęli głównie polscy żołnierze w trakcie batalii.Natomiast w Auschwitz zginęło ponad milion żydów którzy przeżyli gehennę rodem z najgorszych horrorów.Polaków w Auschwitz zginęła garstka.Więc nie pisz bredni.A co do Kobylańskiego nie miał on nigdy w sądzie sprawy ws szmalcownictwa miał za to sprawę ws antysemityzmu którą przegrał.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114884,11425983,_Antysemita_i_typ_spod_ ciemnej_gwiazdy____Sikorski.html
"Oczywistym faktem jest że Było wielu Polaków którzy pomagali żydom ale byli i szmalcownicy i kolaboranci.Przykładem jest choćby jeden z "patronów" marszu niepodległości niejaki Kobylański."
- dowód/źródło?
W 2001 w opublikowanym na łamach "Rzeczpospolitej" artykule "Więzień numer 156228" Hanna Woysław podważyła oficjalną biografię Kobylańskiego, wskazując na brak śladów jego obecności w archiwach obozowych i zanegowała zasadność odznaczenia Jana Kobylańskiego Krzyżem Oświęcimskim. W 2005 dziennikarz "Gazety Wyborczej" Mikołaj Lizut zarzucił Kobylańskiemu fałszerstwo zaświadczenia o pobycie w obozie koncentracyjnym i wykorzystanie tożsamości Janusza Kobylańskiego, urodzonego cztery lata wcześniej. W 2005 dziennikarz Rzeczpospolitej Jerzy Morawski zarzucił Kobylańskiemu (który miał się wówczas posługiwać imieniem Janusz) kolaborację z hitlerowcami podczas okupacji Polski w czasie II wojny światowej, w tym wydania w ręce funkcjonariuszy gestapo członków rodziny Szenkerów,, czemu zainteresowany zaprzeczył.
IPN odnalazł dokumenty, z których wynika, że podczas okupacji, w 1943 r., Jan (Janusz) Kobylański denuncjował Żydów. Może to być podstawa do ekstradycji Kobylańskiego. Zbrodnie ludobójstwa nie podlegają przedawnieniu!
Prof. Witold Kulesza z IPN poinformował , że w dokumentach "zachowały się relacje świadków, które w sposób niebudzący wątpliwości wskazują, że Janusz Kobylański zadenuncjował rodzinę żydowską, od której uzyskał obietnicę zapłacenia złotymi monetami za sfałszowane przez niego dokumenty, które miały umożliwić przeżycie w Warszawie żydowskim małżonkom Szenkerów". Jan Kobylański z Urugwaju posługuje się czasem imieniem Janusz, choć na dokumentach mających świadczyć o jego pobycie w Auschwitz przerobił je na Jan !
Kobylański nigdy żadnej z tych osób nie wytoczył procesu.Dlaczego skoro jest niewinny nie bronił własnego honoru???
Proszę o link do tych dokumentów. Proszę jednak sprawdzić wcześniej, czy dotyczą one Jana Kobylańskiego czy Janusza Kobylańskiego.
Inna wypowiedź prof. Witolda Kuleszy z IPN:
"Do tej pory nie zgromadzono jednak dowodów, które w sposób jednoznaczny wskazywałyby, że Janusz tożsamy jest z Janem Kobylańskim przebywającym w Urugwaju."
(Autor: Witold Kulesza, szef pionu śledczego IPN
Opis: spytany, czy Jan Kobylański i Janusz Kobylański – szmalcownik i kapo oświęcimski – to jedna i ta sama osoba. Źródło: Agnieszka Zagner, Janusz i Jan, „Polityka”, nr 22/3 czerwca 2006.) - za wikicytaty
http://www.ipn.gov.pl/portal.php?serwis=pl&dzial=245&id=4922&search=103
[polecam całość, ale wklejam jeden fragment:
"Wielokrotnie w tekstach zamieszczanych w „Gazecie Wyborczej” w sprawach dotyczących nie tylko Instytutu Pamięci Narodowej zawracano uwagę czytelnikowi, że nie można wydawać wyroków bez dowodów, bez sądów. Po ukazaniu się artykułu „Wydać Żyda to nie zbrodnia” (GW 16.03.2007 r.) przesłaliśmy do redakcji „Gazety” sprostowanie, wyjaśniające dokładnie całą sprawę. Red. Wojciech Czuchnowski pozostał przy swoim stanowisku, nic w tym złego. Zastanawia tylko to, że podsumowując swój tekst wydał de facto wyrok na prokuratora IPN, który – jak napisał– „w imieniu instytucji państwa polskiego osłania żyjącego sprawcę zbrodni z czasów wojny”. Nie przytoczył jednak autor dowodów potwierdzające tę tezę.
Andrzej Arseniuk
Rzecznik prasowy IPN"]
Czy zarzuty dziennikarzy zostały potwierdzone przez sąd bądź IPN?
Proponuję nie szafować zbyt pochopnie wyrokami. O ile mi wiadomo, Kobylański wytoczył jakieś procesy o zniesławienie [http://www.rp.pl/artykul/774032.html]. Swoją drogą, wypadałoby jednak, by to oskarżający kogoś o zbrodnie udowodnił ich faktyczne popełnienie. Opieranie się na pomówieniach jest dość...śliskie.
Bardzo ciekawe.W przypadku Wałęsy odkrycia ipnu są wiarygodniejsze od wyroków sądowych natomiast kiedy ipn odkrył niewygodne informacje na temat przedstawiciela skrajnej prawicy to nie jest wiarygodny a proces o którym mówisz został umorzony i nie dotyczył osób wymienionych przeze mnie w poprzednim poście.
Poza tym dlaczego rzekomo uczciwy człowiek uciekł na drugi koniec świata????
Hm? Powoli. Przeczytaj jeszcze raz mój post - cytuję właśnie wypowiedzi i stanowisko IPN.
Mijasz się z prawdą.
Proces dotyczył osób wymienionych przez Ciebie w poprzednim poście: http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/334115,Koniec-procesu-Kobylanski-kontra-d ziennikarze-i-dyplomaci
Co do umorzenia procesu:
"W toku procesu kolejno przedawniały się zarzuty (ostatni 8 grudnia), stawiane przez Kobylańskiego szesnaściorgu oskarżonym - redaktorom naczelnym największych polskich gazet i tygodników oraz dwóm b. ambasadorom w Urugwaju. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa podkreślił, że zgromadzony dotychczas materiał nie pozwala na ich uniewinnienie, a wobec przedawnienia nie można już przeprowadzać czynności, o które wnosiła obrona. Sędzia Andrzej Żak podkreślił, że umorzenie "nie rozstrzyga ani o winie, ani niewinności". [http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/576597,umorzono_proces_wytoczony _przez_kobylanskiego_grupie_dyplomatow_i_dziennikarzy.html]
Proponuję go o to zapytać. Gwoli ścisłości - po wojnie (mało przyjemnie było wtedy w Polsce) najpierw osiadł we Włoszech.
Po co tłumaczyć ludziom, ich pokroju cokolwiek. Zakładam, że wraz z łamaniem kolejnych granic przez naszych prawicowców i szmalcownictwo Kobylańskiego stanie się czymś pozytywnym - w końcu wypleniał żydokomunę.
W Jedwabnem zginelo 150-200 żydow wg zeznań świadków i zostali spaleni przez NIEMCOW! we wsi bylo tylko 7 litrow nafty ktora jak wiadomo nie pali sie. Wiec bajki o ponad 1000 Żydow to są tylko bajki, do tego potrzebne by bylo 200l benzyny ktorej we wsi nie bylo!
Nafta się nie pali? No czego to się człowiek tu nie dowie?! A do lampy naftowej to pewnie wodę się wlewa.
Nafta się nie pali.A to ciekawe ja zawsze używam jej jako rozpałkę kiedy palę ognisko.Co za idioci się tu wypowiadają.
Palą się opary nafty, nie sama nafta. Efekt jest (dla palonego) ten sam, ale paru obejrzało wypowiedzi eksperta od nafty - dr Leszka Żebrowskiego - i myśli, że to naczelny argument. Proponuję każdemu z nich polać sobie rękę naftą i podpalić. (to oczywiście nie do Ciebie, ale tak tytułem wyjaśnienia).
A jak mieli go przedstawić? W złotej zbroi i z krzyżem wytatuowanym na czole, recytującego inwokację?
To jest właśnie fajne, że pomagali zwykli ludzie, czasem prości, czasem nawet prostaccy. I tacy ludzie też zasługują na upamiętnienie.
Jedna z czołowych krakowskich przedwojennych antysemitek ukrywała w czasie wojny Żydów, bo uznała, że co innego powiedzieć "Żydzi do Palestyny", a co innego wrzucić do gazu. I została antysemitką po wojnie, ale nie przeszkodziło jej to zachować się po ludzku.
W ogóle to ględzisz i nie chce mi się dyskutować na tym poziomie. Niech przemówui kino skoro to forum o filmie. Obejrzyj duński Podziemny front i zobacz jak pokazuje się swoich bohaterów (nie ma miejsca dla zwykłych ludzi, muszą być herosi chociaż nie pozbawieni wad ).. Inna sprawa, że Duńczycy kolaborowali z Niemcami (mieli swoje oddziały), film jest świetnie zrealizowany i zwykła manipulacja, a ratowanie Żydów to jeden z ważnych tematów tam poruszanych.
Zważ, że na zasadzie "muszą być herosi, nie ma miejsca na zwykłych ludzi" robiło się filmy propagandowe za czasów stalinizmu i III Rzeszy. Uważaj, żebyś walcząc z czymś, nie zmienił się w to właśnie, co już się w historii zdarzało. Nie ględzę, podaje konkretny przykład, który mnie by np., gdybym była reżyserem, zainteresował bardziej niż rysowanie laurki. Kino nie ma na celu służenia systemowi (obojętnie jakiemu). Ma poruszać różne, także i te trudne tematy. Nie jest największą ambicją każdego reżysera poprawne politycznie rzemieślnictwo, jeśli ktoś chce nakręcić film "ku chwale ojczyzny" proszę bardzo. I życzę mu powodzenia, i na jego film też pójdę, i jeśli mi się spodoba, ocenię wysoko. Ale nie zabraniaj jednocześnie komuś celować nieco wyżej. Zresztą filmów typowo polsko-bohaterskich masz masę, najczęściej jednak lepiej wychodzą nam produkcje cięższe; jak bardzo dobra Matka Teresa od Kotów, Plac Zbawiciela, rewelacyjna Róża, czy świetne Pokłosie. Dlaczego? Bo daje to po prostu większe pole do popisu zarówno dla reżysera, scenarzysty, jak i aktorów.
Portret bohatera ze skazą jest bardziej prawdopodobny, wiarygodny i bardziej pasuje do poważnej produkcji, która stara się jednak nie wysługiwać do bólu schematami (choć akurat Pokłosie nie uniknęło tego całkowicie).
Powtórzę się,ale trudno...Zgadzam się z tym, że "Pokłosie" wywołuje duże emocje i nie można być obojętnym oglądając ten film...ale wszystkie agresywne wypowiedzi świadczą o tym, że nie mamy dystansu do filmu i do samych siebie. Każdy rozumie ten film tak jak chce i oczywiście ma do tego prawo...Dla mnie Pasikowski nakręcił film o sprawiedliwości, o pewnej sile,która popycha nas do działania..."Świat to jedno wielkie k...." pada w filmie, a wystarczy ,że rozejrzymy się wokół siebie czy teraz tak nie jest???Ogólna znieczulica panuje wśród nas, dlatego ten temat jest tak uniwersalny...Ale "my nie musimy brać w tym udziału"!!! i to już będzie bardzo dużo...I też nie jestem antypolakiem...wręcz przeciwnie!!!A nienawiść jaką widzę w niektórych postach mnie osobiście przeraża...
TRafione w sedno. Ile jest zła wokół nas. Jeśli nie przyłożymy do tego ręki i będzie nas tysiące osób to może uda się coś w małym kawałku zmienić. Małymi krokami. Film bardzo uniwersalny a to co się stara przekazać, gorzkie życiowe prawdy pewnie wiele osób boli i dlatego tak ten film obrażają.
„w filmie jest scena jak sztur jest przybijany do stodoły, czy inspiracją dla tej sceny mogły być wydarzenia jak to robili w czasie wojny ŻYDZI:
Ustawili nas pod domem i Jakub mówi: ?Pan młynarz ma pieniądze, ale schował i nie chce nam oddać. Panowie rolnicy też mają kosztowności pochowane, bo przecież wiemy kto i ile kupował złota. A panowie księża również zaoszczędzili i pochowali. Ale wszyscy się uparli i mówią, że nie dadzą nam. No to zaraz zobaczymy, czy nie dacie".
"Daniel - krzyknął Jakub - dawaj gwoździe i młotek". Daniel to również do tej pory znajomy i kolega, ale nie teraz. Wywołany przyniósł w torbie gwoździe i młotek, a dwóch milicjantów złapało pierwszego księdza i przycisnęło do ściany. Uderzenie - gwóźdź przebił dłoń i został wbity w drewnianą ścianę domu. Za chwilę z drugą ręką dzieje się tak samo.
Całej czwórce księży przybito ręce do ściany, a nogami stali na ziemi. Przybici księża jęczeli z bólu, a krew płynęła po ścianie aż do ziemi. Jakub podszedł do nich i powiedział:
"No i czego jęczycie, przybiliśmy was tak samo jak waszego Chrystusa. Powinniście być nam wdzięczni za to, bo zaraz do nieba pójdziecie".
Zwracając się do młynarza, powiedział: ?Teraz, panie młynarz, pana kolej. Albo pan da to co pochował, albo pan Polak zaraz będzie przybity do ściany, a córeczkę też tak przybijemy, ale najpierw na nią ma chęć kierowca i jeszcze jeden". Wiedziałem, że to zrobią, bo już w okolicy to robili nie raz. Więc mówię do młynarza: "Oddaj im pan co masz, bo widzisz, że nie żartują". Jakby na potwierdzenie mych słów Jakub kazał tych dwóch rolników wyprowadzić w las i zastrzelić, mówiąc: ?Oni zapłacą za swoje pyski. Źle mówili o Żydach i więcej gadać już nie będą". Dwóch milicjantów wyprowadziło, popychając lufami, obu chłopów za budynki i rozległy się strzały.”
Przepraszam, a kto jest autorem i jaki jest tytuł dzieła, skąd pochodzi ten fragment prozy/dziennika/relacji/dokumentu...?
http://obnie.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1959:siwak-zydowski e-zbrodnie&catid=60:ksiazki&Itemid=27
Nie wiem co pcha ludzi do pisania takich bzdur
Aj waj! Nie spodziewałem się takiego autorytetu!!!
Niezłomny działacz PZPR, moczarowiec i antysyjonista, wyszydzany przez Stanisława Barei. Partyjny beton, przeciwnik Solidarności.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Albin_Siwak
Nota bene: oto co może połączyć współczesnego "patriotę" i PRL-owskiego aparatczyka. Antysyjonizm (antysemityzm). Konformiście (mendzie) blisko z PZPR do SN "Ojczyzna". Brawo! Bliższy Wam, Panie i Panowie (to do "patriotów"), Moczar, Jaruzelski, Czapla i Kufel od Geremka, Stuhra, Olejnik, Pasikowskiego? Gratuluję towarzystwa, życzę dobrej zabawy
Pisałem: "to do >>patriotów<<", oczywiście że nie do Ciebie. Tobie mogę podziękować za linka - dziękuję!
Ale tak odpowiedzieć wszystkim nie zdołam!
No bene, jeśli ktoś był w kulturalnej bojówce PRL, a potem mu się to u...rało, to potrafię podać parę powodów, jakie mogą go pchać do pisania takich bzdur (to o tym Siwaku).
czy w filmie jest scena jak go przybijają do drzwi stodoły czy jak już jest przybity? Bo osobiście, choć nie spuściłam czujnego oka z ekranu, samej czynności nie zarejestrowałam, wzbudziła by potężne ciśnienie.
Zgadzam się, że w historii, nie tylko naszej, jest wiele kart o których trudno jest mówić i się do nich przyznać. Jednak nie można udawać że się o nich zapomniało i udawać że nie było. Gdzieś przeczytałam, że kolejne pokolenia nie moga być obwiniane za to co robili ich przodkowie, ale powinni pamiętać. Ten film jest tą pamięcią, tą odpowiedzialnością. A tak naprawdę historia przedstawiona to tylko część filmu. Reszta to opowieść o człowieku.
To tak, jakby śmiać się z tych, którzy są dumni po obejrzeniu filmu o Cichociemnych. Albo Sendlerowej. Zastanawiam się po prostu, czy tacy też Cię bawią, naprawdę nie chcę Cię obrazić, po prostu jestem ciekaw twojego poglądu.
Można być dumnym faktów, jeśli nasi przodkowie dokonali czynów chwalebnych możemy być dumni, gdy zaś godnych potępienia wstydzimy się. Od tego są książki, prace naukowe a nie filmy FABULARNE. Akurat ja jestem dość krytyczny, czytałem różne wersje historii Westerplatte, odysei ORP Orzeł, czy wątpliwości co staranowania u-boota przez Wilka. Nie lubię fantastyki historycznej, a do takiego gatunku należy "Pokłosie" oceniajmy film jako film, a nie wstydźmy się z jego powodu.
PS Nie, nie odczuwam dumy po obejrzeniu "Czasu Honoru", ani po seansie Klossa.
Cóż, jest czas na dumę oraz na pokorę i troszkę wstydu. Taa, wiem, dość banalne stwierdzenie. Ale czy nie tak powinniśmy reagować? Pokłosie to ta druga część. Przez to nikt mi nie odbiera dumy z naszej historii.
dokładnie. to powinien być raczej powód do dumy i przykład dla wszystkich, którzy zamiatają brudy pod dywan.
Według mnie to co się tu dzieje, to jest jakiś absurd. Dlaczego nawet nie dopuszczamy do siebie myśli, że nie jesteśmy kryształowi niczym Matka Teresa z Kalkuty? Film pokazuje wyjątkowe wydarzenia, bo w większości, jak wiadomo, Polacy pomagali Żydom. Więc dlaczego rozpatrywać "Pokłosie" bez kontekstu i od razu obrzucać błotem? Ten film nie ujmuje chwały polskim bohaterom.
buahaha ten film to fikacja no chyba że masz na myśli żydowską historie ukazaną tutaj przez analogie, jak żydzi mordowali ludzi
"Znalezione w sieci: (Izaak Stolzman był Żydem rosyjskim w stopniu pułkownika NKWD oskarżonym o ludobójstwo.) Torturowany mężczyzna ‘przypomniał sobie’, że narkotyk był przywieziony z Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Szczecinie. Stolzman vel KWAŚNIEWSKI jak to usłyszał, to sie wściekł, zawołał dwóch NKWD-zistow, tez żydów, którzy zgwałcili 15-letnią córkę oraz żonę. Po zgwałceniu kobiet, Stolzman wziął ze stołu aparat, rozerwał pochwę a Bartkowski wepchnął nagrzany pręt do czerwoności w skrwawiona pochwę dziewczyny. Nastąpił niesamowity krzyk bólu. Tak samo postąpiono z matką dziewczyny. Niepotrzebne kobiety wyniesiono do następnego pomieszczenia, gdzie zostały zastrzelone. "Stolzman w dalszym ciągu prowadził śledztwo w stosunku do torturowanego mężczyzny, nie wierzył jego zeznaniom, ze ten z uporem maniaka powtarzał, że narkotyki zostały przywiezione z UB w Szczecinie. W pewnym momencie kazał nagrzać pręt, a Bartkowski z cała siła wepchnął w odbytnicę, powtórzył sie ten sam scenariusz – ryk człowieka mordowanego. Po zakończeniu „eksperymentu” został zastrzelony, w tył głowy. Wykonawca był Lebe Bartkowski.(...) Przyszli do Stolzmana, aby uzgodnić ilu mają przysłać więźniów do zamordowania, spalenia lub zasypania wapnem. Książka "Polski holocaust"
Możliwe że rosyjscy ale Żydzi. Z tego co wynika z opisu to Stolzman przyjal nazwisko Kwaśniewski i byl ojcem bylego juz prezydenta..
Cóż, byli to rosyjscy żydzi. Wychowali się oni w systemie stalinizmu, gdzie wpojono im nienawiść do "burżuazji", a za burżuazję uznawano Polaków, i dlatego ich dręczono.
Więc cytat z twego poprzedniego postu nie ma sensu.
Ma sens w tym kontekście że przedstawia stosunek Żydow do Polakow, nieważne że to byli rosyjscy Żydzi. Breivik był masonem wiec na pewno był też żydem bo żeby zostać maosnem trzeba być Żydem, mimo to w świat nie poszła informacja że "Żyd Breivik zamordowal" tylko poszla informacja że "Norweg zamordowal". Natomiast gdyby to Polak mieszkający w Norwegii dopuścil sie takiego czynu, to nie mowiliby że Norweg tylko że Polak.
Och, no tak, żydzi to OKROPNI ludzie, ZBRODNIARZE, którzy RZĄDZĄ ŚWIATEM, a na dodatek są B O G A C I !!!
Kolejny argument bez sensu. To, ze JEDEN mason (A WIĘC ŻYD ! W TUBĘ GO !) zabił tyle osób, nie świadczy o tym, iż wszyscy masoni są tacy jak on.
Bo na żyda zawsze łatwo zwalić winę za swe niepowodzenia, za swą biedę (wynikającą często z nieróbstwa), za wszelkie nieszczęścia. Hitler umiał to dobrze wykorzystać i tak właśnie doszedł do władzy - budując ją na głupich, nieprawdziwych i rasistowskich teoriach, przeczących logice i zdrowemu rozsądkowi.
To tak samo jak ze stereotypem Polaka - złodzieja. Nikt z nas nie lubi tego stereotypu, gdyż wszystko uogólnia, przyklejając całemu narodowi etykietkę "złodziej".
Bo żydzi zawsze mieli przerąbane - w średniowieczu, w renesansie, w baroku i tak do XXI wieku. Z powodu wiary, obyczajów, czy po prostu zwykłej inności.
Nawet w Polsce byli prześladowani - po wojnie że Szwedami (XVII wiek) nasiliły się u nas nastroje antysemickie.
Nie bój się, nie jestem żydem. Po prostu szkoda mi tego narodu - pracowitego i przedsiębiorczego - opluwanego przez niemal wszystkich wokół. Tyczy się to zwłaszcza Polski, gdzie rządzących wprost wyzywa się od "żydów" - a jak wiemy, rządu nienawidzą wszyscy, niezależnie od tego, jaki jest
Czy znasz osobiscie chociaz jednego Żyda ktory wlasnymi rękami zbudowal np kamienicę? Jesli tak to znaczy ze sa pracowici a jeśli nie to znaczy że są prożniakami ktorzy wyreczają się innymi i nie maja pojecia czym jest ciężka praca.
Przynajmniej są przedsiębiorczy, dzięki czemu potrafią bez większego wysiłku zdobyć majątek - co ty widzisz jako próżniactwo i wyręczanie się innymi.
Hm.. Taka przedsiębiorczość może mieć różne oblicza, mniej lub bardziej moralne i mniej lub bardziej.. uczciwe..
No tak, każdy kto zdobył większy majątek albo go ukradł, albo dorobił się go na jakichś ciemnych interesach...