Lubię takie wynalazki. Pani bardzo zmysłowa i cały czas szczelnie osłonięta - to budzi pewien rodzaj napięcia, bliski brzmieniu jej imienia. Panowie umoczeni po uszy, bez szansy na ratunek. Dla każdego inna poza, ale ten sam los. Proza miesza się z życiem. Autor traci kontrolę nad swoim dziełem.