Gorący temat, wybory za pasem i megalomańskie przeświadczenie reżysera o uzyskaniu na nie wpływu, rzekomo demaskatorskim filmem. Spiskowe teorie o wykradaniu scenariusza, naciskach, groźby pozwów, a nawet wystąpienie ważnego polityka z próbą prewencyjnego obrzydzenia filmu swoim zwolennikom. Czy to tylko elementy spektaklu marketingowego, czy coś więcej?
Chwilowo recenzje nieprzychylne (choć niektóre role doceniono), ale... Doświadczenie pokazuje, że w przypadku "Botoksu" w nie mniej nieprzychylnych okolicznościach na film poszło 2 314 925 widzów, którzy zostawili 48 875 277 pln w kasie. Może więc warto być "królem sedesów".
Zabawmy się więc w przewidywanie box office "Polityki". Weekend otwarcia szacuję na 450 tys widzów. Łączny wynik pewnie przekroczy 2.500 tys widzów.
Już się wydało. Nie jestem wróżką. W ciągu pierwszych 5 dni film "Polityka" zobaczyło 933 459 osób, chwilowo nie podano liczby kopi filmu. Lider rankingu po roku 1989, film "Kler" w weekend otwarcia miał 935 357 widzów.
Podano wynik samego weekendu i jest to 658 tys. widzów. Zatem gorzej od filmów "Pitbull. Niebezpieczne kobiety" (767 519 widzów), czy "Botoks" (711 906 widzów).
Premierowy weekend w Wielkiej Brytanii (6-8.09) przyniósł wpływy w wysokości 517 255 funtów. Film pokazywano w 261 kinach. Zajął 5 miejsce w box office.
Kopi jest 601, czyli ilość rekordowa. "Król lew" ma 507, a osiągnął już 2 472 311 widzów. Dystrybutor zdaje się celuje w wynik box office "Kleru", który miał "tylko" 478 kopi.
Wieści, wieści - "Politykę" obejrzało łącznie 1 504 809 widzów, z czego w ostatni weekend 257 474 widzów. Oznacza to, że w ciągu ubiegłego tygodnia kina odwiedziło również 313 876 (pewnie studenci, bo inauguracji roku akademickiego jeszcze nie było). Tendencja spadkowa, dość ostra, ale jaki polski twórca nie marzy o takim wyniku.
Trzeci tydzień przyniósł łącznie 1 727 046 widzów (odpowiednio w tygodniu 127 472, a w weekend 94 765 widzów). Juz jest w pierwszej pięćdziesiątce filmów z największą liczbą widzów po 1989 r. Tak pomiędzy "Harrym Potterem i Komnatą Tajemnic" (1 711 933 widzów - dotąd 48 miejsce) , a "Karolem - papieżem, który pozostał człowiekiem" (1 742 555 widzów - 47 miejsce). Nawet gdyby dziś zaprzestano dalszych emisji, to wynik i tak znakomity. Pewnie osiągnie to 2.5 mln widzów, w końcu "Kler" po trzech tygodniach miał dopiero 41.5% końcowego wyniku. Nie twierdzę, że filmy są porównywalne pod względem artystycznym, ale emocje budzą podobne...
Po czwartym tygodniu łączna liczba widzów to 1 821 683, z tego w ciągu tygodnia 46 889, a w weekend 47 748. Awansował tym samym na 40 miejsce w zestawieniu filmów z największą liczbą widzów po 1989 r.
Spadki, spadki... W piątym tygodniu "Polityka" zdobyła łącznie 38 084 widzów (w dni powszednie 15 868, a w weekend 22 216), lokując się na 6 miejscu box office. Po raz pierwszy "Legiony" są wyżej, ale łącznie z 256 282 widzami, co jak na warunki polskiej produkcji tez nie jest złym wynikiem. Nie mniej "P" z wynikiem 1 869 767 widzów depcze po piętach dwóm filmom o JPII w zestawieniu filmów z największą liczbą widzów po 1989 r.
Ciekawe, czy w weekend wyborczy będzie zakaz projekcji "P" w kinach. Może to łamanie ciszy wyborczej?
No i kicha. "Polityka" wypadła z pierwszej dziesiątki i jej box office stał się wiedzą tajemną. Z aktualnej tabeli wynika jedynie, że w minionym tygodniu musiało być mniej niż 15 tys. widzów. Oj mogą być problemy nawet z osiągnięciem 2 mln widzów. Polska powiatowo-gminna raczej jest zadowolona z otaczającej rzeczywistości i tłumów na "P" nie oczekujmy.
Cud się nie wydarzył. "Polityka" nie wróciła do pierwszej dziesiątki, czyli musiała mieć mniej widzów niż 16 tys. Film znikł też z afisza w dużych miastach, co z reguły oznaczało zawitanie do prowincjonalnych kin. Widocznie jednak taka tematyka nie ma wzięcia.
Pozostaje dywagować, czy Vega istotnie wpłynął na decyzje wyborcze Polaków. Biorąc pod uwagę fakt, że z przyrostu frekwencji 73% głosów oddano i tak na dotychczas rządzących, to został raczej jakimś Wallenrodem (świadomie lub nie). Po "Klerze" i "Tylko nie mów nikomu", to trzecia próba zakończona niepowodzeniem, choć niektórzy twierdzą, że wręcz przeciwnym skutkiem od oczekiwanego.
Z cyklu "Jak widzą nasz Świat na innych planetach".
Artykuł z portalu "Niezależna" z dnia 8.09.2019 godz. 10.00.
"Film Vegi okazał się klapą. Ale reżyser się nie poddaje: podlegam rozmaitym formom nacisku"
[...] „Tym filmem Vega strzelił w kolano nie tyle politykom, co sobie sam”, „żal zamiast rechotu”, „komedia niezgrabna, z czasem nużąca, co istotne nieśmieszna”, „widzowie mogą się czuć oszukani”, „słaby, mdły, nudnawy i nijaki” – to tylko niektóre z pojawiających się i z prawa, i z lewa opinii na temat najnowszej produkcji Patryka Vegi.
Jest gorzej niż źle. Vega przez „Politykę” stracił dużą część fanów. Widzowie - i to nie ważne której opcji - są po prostu zawiedzeni. Krytyki Vedze nie szczędzą również ci, którzy spodziewali się pośmiać z ekipy rządzącej. „Nuda”, „słabe” i „nieśmieszne” – to często pojawiające się komentarze po obejrzeniu najnowszej produkcji Patryka Vegi."
Przypomnę, że film miał premierę 4.09, a artykuł datowany jest na rano w niedzielę premierowego weekendu, kiedy żadne zbiorcze dane box office autorowi nie mogły być znane. Ale dzięki profetycznym talentom wie, ze film okazał się "klapą". Jeszcze ciekawsze jest dywagowanie n/t utraty fanów przez reżysera filmu. Pewnie dlatego nazwisko publicysty jest na portalu utajnione. Mogłyby go porwać jakieś złe moce, aby przepowiadał im przyszłość...
Na dzień 1.12.2019 box office "Polityki" to 1 890 172 widzów. W zestawieniu filmów z największą oglądalnością po 1989 r. oznacza to 39 miejsce. Vega wyprzedził film "Karol - człowiek, który został papieżem" z 1 881 776 widzów i umieścił już 4 filmy w pierwszej 40-ce.