Film ma ciekawy klimat, a przynajmniej do pewnego momentu. Końcówka jest już jednak mocno pokręcona i nie wnosi żadnego wyjaśnienia. Tym razem zarazę zombie (o ile to byli w ogóle zombie, o czym za chwilę) roznosiły słowa wypowiadane przez ludzi - i też chyba nie wyjaśniono do końca które to były słowa. Co do samych zombie - to jeśli brać pod uwagę, że ten film zalicza się do zombie-movies, to nie było ich tutaj zbyt wielu. Byli agresywni, powtarzali słowa jakby się zacięli i umierały gdy nie docierały do nich żadne rozmowy. W ogóle cała akcja działa się tylko na terenie tej rozgłośni radiowej. W ogóle myślę, że film dobrze pokazuje jak robi się radio od kuchni (szczególnie początek filmu to pokazuje). Ogólnie film dobrze się oglądało, głównie z uwagi na budowanie tego klimatu. Moja ocena: 6/10. Film jest znacznie lepszy od jego amerykańskiej wersji "Dead Air", w której jest więcej zombie, ale mniej klimatu.
Aktor, który grał tutaj spikera czyli Stephen McHattie grał też w innym kanadyjskim filmie o zombie - "Exit humanity" z 2011 roku.
W ogóle ciekawe czy powstanie jakaś kolejna część, bo z tego co szybko sprawdziłem to ma powstać film " Pontypool Changes" - ale jeszcze nie jest znana data produkcji.
PS. Polecam moją listę filmów o zombie:
http://www.filmweb.pl/user/Axel/blog/546118