Z pewnościa nie jest gorzej niż beznadziejny. Film stworzył ciekawą atmosferę mroku (nie grozy niestey) wykorzystując surowość i obskurność śląskich krajobrazów, momentami jump-sceny potrafiły zaskoczyć. Sceny (+/-)gore co ważniejsze (choć nie są to stricte gore-jatki) mimo, że dość powściągliwe to jednak trzymają poziom. Krzepiące jest obejrzenie na ekranie ran opływających POLSKĄ krwią]:->( bez antynarodowych kontekstów) Film wyłożył się w sferze dialogów (prymitywne, pretensjonalne i nienaturalne), niekonsekwencji wydarzeń no i sztampą w zachowaniu bohaterów. Wyjątkowo irytujące sa też przebłyski rodem z Saw na potęge stosowane mniej wiecej do połowy filmu.
Groza w polskiej kinematografii prawie nie istnieje. Zdarzają się owszem, filmy tego niestety niesławnego gatunku ale są to incydenty. Dlatego też warto docenić nawet najdrobniejsze szczegóły i wierzyć, że ukażą sie następne rodzime dreszczowce... albo, że Przezwyciężone zostanie uprzedzenie panujące wśród filmowców do realizowania horrorów z obawy przed bezlitosną krytyką co zaowocowałoby nową erą kina]:->. Należy się szacunek ludziom, którzy odważyli się na profesjonalne ( z różnymi efektami )podejście do tego czcigodnego typu filmów.

Pełen nadziei w pomyślną przyszłośc polskiej grozy,
Bezmir