Moim zdaniem skradł cały film nagrodzonej Oscarem Lawrence. Ona wydawała się jedynie osobą partnerującą, tłem dla niego, a zaznaczam, że nagrody przyznanej Jennifer broń Boże nie mam zamiaru kwestionować - nie obejrzałam jeszcze wszystkich filmów, w których prezentowały się jej "rywalki", więc nie mogę ocenić czy na nią zasługiwała. Jeśli jednak chodzi o ten jeden konkretny film, to troszkę chyba Cooper'owi ustępowała.
Też uważam, że to Cooper powinien dostać Oscara. To on nadaję rytm w tym filmie. Jego postać mi się najbardziej podobała.
Nie oscara, bo cooper był w tym filmie bardzo dobry, ale mimo wszystko troszkę mu jeszcze do day-lewisa (którego co prawda nie lubię, ale widzę że aktorem jest wybitnym) brakuje. natomiast globa zdecydowanie tak, ponieważ tutaj można spokojnie porównać grę jackmana i bradleya i chociaż obie są świetne, to cooper wyróżnia się wśród innych aktorów, natomiast jackman już nie do końca.
oczywiście to tylko moje zdanie.
dla mnie jackman był okropny w les mis, sama się sobie dziwię, że nie wyszłam w trakcie z kina, a naprawdę rzadko mi się to zdarza, tak przy nędznikach miałam ochotę wstać i wyjść - i zapewniam, że to nie kwestia musicalu, bo Les Miserables znam od dawna
zgadzam sie! coś kapitalnego-ta jego mimika, tiki i maniera, zmiany nastrojów-przejścia z euforii do depresji, autentyczność i pozytywny przekonujący wulkan energii, i w ogóle nie było Coopera w Cooperze tzn. był wygląd ale charakter jaki zbudował jakby ktoś zamienił postacie-brawa i wielkie ukłony...
tak, ja też zostałam pozytywnie zaskoczona, bo nie oszukujmy się, każdy ma Coopera za gościa z ładną buzią, który samym spojrzeniem powala kobiety i jego nazwisko wystarczy, żeby przyciągnąć tłumy do kina, a tu taka niespodzianka :) zdecydowanie reżyserzy powinni zacząć obsadzać go w dramatach, a nie tylko w komediach, bo jak widać nieźle sobie radzi :)
zgadza się..z jego warunkami(przystojny jest nie ma..do tego sympatyczna twarz) to specjalnie starać sie nie trzeba w komediach..troche mi przypomina Matthew MCconaughey czyli takiego zabawnego, przystojnego ale niezbyt rozgarniętego kolesia tylko do komedii romantycznych..:)spodziewałem sie czegoś ala kac vegas( choć tam był niezły) a tu mnie totalnie zakasował-ma mój wielki szacunek i jeszcze wielką sympatię, mam nadzieje ze bedzie sie rozwijał i nie zmarnuje potencjału-powodzenia Brad...