PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=506803}

Poradnik pozytywnego myślenia

Silver Linings Playbook
2012
7,2 308 tys. ocen
7,2 10 1 308263
6,9 67 krytyków
Poradnik pozytywnego myślenia
powrót do forum filmu Poradnik pozytywnego myślenia

Czemu w Polsce nie robi się takich filmów ? Rozumiem że nie mamy budżetu na to aby zrobić Matrixa, Terminatora, Szklanej Pułapki itd. itd. itd. ALE !!! W tym filmie nie ma wielkiego nakładu finansowego i taki film jesteśmy w stanie zrobić ! Co brakuje nam scenarzysty, pomysłu, producenta, reżysera ??? CZEGO ??? Niech ktoś mi to wytłumaczy, ja mam dużo pomysłów na film, tyle że w Ameryce producenci filmowi są otwarci na nowości, nie to co w Polsce, zaniosę im powieść (bo scenariuszy nie potrafię pisać, po za tym scenariusz zmienia się często bardzo podczas kręcenia filmu) a i tak nikt tego nie przeczyta, a nawet jeśli to nie znajdzie się producent ! Pytam czemu ?! Komu mogę zadać to pytanie ?! Niech ktoś mi wyjaśni ! Mamy kilku dobrych młodych aktorów, i nie mówię tu o tych co grają w każdym nowym "gównie" (sorry nie wytrzymałem) czyli na zmianę Karolak, Szyc, Kot, Sthur ludzie czy my jesteśmy jacyś ograniczeni ? Czemu nie dają szansy nowym aktorom ? Mi tylko tak w złości na szybko z ostatnich polskich produkcji podobała się Sala Samobójców, do cholery coś nowego i pod względem aktorów jak i fabuły. Proszę wytłumaczcie mi to, może ktoś zna strony gdzie można pozadawać pytania producentom filmowym, czy ludziom od filmu ?

ocenił(a) film na 10
killerek132

Budżet nie był mały bo wyniósł $21 000 000. To są kosmiczne pieniądze na polskie realia.
Producent musi zarobić kasę na filmie dlatego zakłada, że jak przykładowo książka jest popularna i ma rzeszę odbiorców to przełoży się to na film i wpływy z biletów. Kasa musi się zgadzać. Nikt nie robi tego charytatywnie. Tak było z Harrym Potterem, a teraz ze zmierzchem i innymi wynalazkami. Jest popyt na książkę to i film się sprzeda. Nikt nie będzie ryzykował kasy na jakiś projekt jak nie ma pewności, że się sprzeda. Co innego gdybyś był producentem i scenarzystą. Tutaj ryzykowałbyś tylko swoje pieniądze, no ale trzeba mieć te pieniądze;p

ocenił(a) film na 9
chapy

Matthew Quick - to była jego pierwsza powieść, jestem ciekaw jak doszło w ogóle do tego że został nakręcony na jej podstawie film, według mnie po prostu pan David O. Russell zaryzykował wraz z panami producentami, i bardzo mu się to opłaciło. Natomiast w Polsce ludzie boją się inwestować, ale niestety kto nie ryzykuje ten nie wygrywa.


ocenił(a) film na 10
killerek132

Pewnie David O. Russell przeczytał powieść, spodobała mu się i postanowił zrobić film, a że nie był anonimowym reżyserem, łatwiej mu było wprowadzić plan w życie.

ocenił(a) film na 9
chapy

dokładnie, ale zauważ że musiał zaryzykować. U nas panuje jakaś chora mentalność pośród filmowców że boją się, nawet nie próbują zaryzykować.

ocenił(a) film na 10
killerek132

Myślę, że nie ryzykował, a chciał opowiedzieć historię osoby cierpiącej na chorobę dwubiegunową, gdyż na to samo cierpi jego syn.

ocenił(a) film na 10
chapy

Jego syn ma tę samą chorobę psychiczną co główny bohater, to mogło zadecydować

ocenił(a) film na 9
chapy

zobacz w ogóle ilu tam było producentów:

Bradley Cooper
(producent wykonawczy)

Bob Weinstein Bob Weinstein
(producent wykonawczy)

Harvey Weinstein Harvey Weinstein
(producent wykonawczy)

Bruce Cohen Bruce Cohen
(producent)

Donna Gigliotti Donna Gigliotti
(producent)

Jonathan Gordon Jonathan Gordon
(producent wykonawczy)

George Parra George Parra
(producent wykonawczy)

ocenił(a) film na 10
killerek132

Przecież to normalne.

ocenił(a) film na 8
chapy

Tu się trochę z Tobą nie zgodzę. Przecież czasem bywa właśnie tak, że to film rozreklamuje książkę. Czytałeś/łaś książkę Połów łososi w Jemenie? Nigdy bym na nią nie wpadła, gdyby nie film Połów szczęścia w Jemenie. W Stanach jest podobnie. Naprawdę nie zawsze jest tak, że dobra książka i wtedy film. Czasem ciekawy film i wtedy książka.

ocenił(a) film na 10
mnulka

Po części się zgodzę, ale przeważnie filmy robi się dla kasy, chociaż zdarzają się wyjątki. To, że nie słyszałaś o książce nie znaczy, że nie jest ona popularna. Może być popularna tylko w innym rejonie. Ja nie słyszałem o Zmierzchu, oczywiście o książce, dopiero po obejrzeniu filmu dowiedziałem się że taka istnieje.

ocenił(a) film na 9
chapy

dokładnie dla tego filmy są popularne przeważnie tak samo w każdym regionie, nie tak jak książki

ocenił(a) film na 9
killerek132

no i zauważcie jak reklamuje się filmy a jak książki, widział ktoś z was kiedyś w telewizji aby reklamowali tak jakąś książkę jak np. dobry film ?

ocenił(a) film na 9
chapy

dokładnie u nas, mam takie dziwne uczucie, że filmowcy myślą sobie tak "zaczniemy mocno reklamować, obsadzimy znane twarze i będzie gniot" kurde może dla jakiegoś mocno przeciętnego odbiorcy bez ambicji, tak jak wcześniej napisałeś, historia nie musi być skomplikowana, tak wspomnę i podam również jako przykład film London z Jasonem Stathamem, Jessicą Biel i Chris-em Evans, film ma banalnie prostą historię i na dodatek 1/3 filmu toczy się w łazience, brzmi nieciekawie ale tak nie jest, prosta historia ale opisana w taki sposób że człowiek bardzo się wczuwa. Ja myślę że filmowcy w Polsce mają złe podejście do filmu i są na złej drodze, do robienia porządnych, dobrych filmów. Swoją drogą oczywiste jest to, że każdy nastawiony jest na zysk, ale czasem trzeba zaryzykować, i dać szansę młodym "w tej branży umysłom" ale jeżeli nie ma się poparcia nikogo sławnego, to nie ma szansy wybicia się, jestem ciekaw jak to wygląda, czemu akademie filmowe nie porobią jakiś konkursów typu "najlepsza powieść pod film" myślę że dużo ludzi spróbowało by napisać coś dobrego, i mieli by dużo zgłoszeń, sam jest w trakcie pisania (dla rozrywki) opowiadania, i również gdybym dowiedział się o takim konkursie "spiął bym pośladki" i przyłożył większą uwagę do napisania tego opowiadania, mamy sławne instytuty filmowe, według mnie co roku powinni robić takie konkursy i wyłaniać np. po 3 najlepsze prace, które można przekształcić na scenariusz i chociaż spróbować nakręcić film. Takie bynajmniej jest moje zdanie.

ocenił(a) film na 8
chapy

Tak, Zmierzch, faktycznie, też dowiedziałam się o książce dopiero po pierwszej części filmu. Bywa różnie. Wniosek: Oby było jak najwięcej dobrych filmów, a jak najmniej tych badziewnych, i nie ważne czy na podstawie dobrej książki, czy złej książki, czy w ogóle bez książki... hahahahahaha. Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 9
mnulka

dokładnie zwłaszcza że filmami interesuje się szersza publiczność, i łatwiej tym sposobem zwrócić na daną książkę uwagę, bo nie oszukujmy się, ile osób w tych czasach (szczególnie młodzieży) czyta książki ? Ja sam książek raczej nie czytam, czytam prenumeraty różnych magazynów o kosmosie, i tak w sumie na co dzień kończy się moja przygoda z literaturą.

ocenił(a) film na 9
mnulka

dokładnie u nas, mam takie dziwne uczucie, że filmowcy myślą sobie tak "zaczniemy mocno reklamować, obsadzimy znane twarze i będzie gniot" kurde może dla jakiegoś mocno przeciętnego odbiorcy bez ambicji, tak jak wcześniej napisałeś, historia nie musi być skomplikowana, tak wspomnę i podam również jako przykład film London z Jasonem Stathamem, Jessicą Biel i Chris-em Evans, film ma banalnie prostą historię i na dodatek 1/3 filmu toczy się w łazience, brzmi nieciekawie ale tak nie jest, prosta historia ale opisana w taki sposób że człowiek bardzo się wczuwa. Ja myślę że filmowcy w Polsce mają złe podejście do filmu i są na złej drodze, do robienia porządnych, dobrych filmów. Swoją drogą oczywiste jest to, że każdy nastawiony jest na zysk, ale czasem trzeba zaryzykować, i dać szansę młodym "w tej branży umysłom" ale jeżeli nie ma się poparcia nikogo sławnego, to nie ma szansy wybicia się, jestem ciekaw jak to wygląda, czemu akademie filmowe nie porobią jakiś konkursów typu "najlepsza powieść pod film" myślę że dużo ludzi spróbowało by napisać coś dobrego, i mieli by dużo zgłoszeń, sam jest w trakcie pisania (dla rozrywki) opowiadania, i również gdybym dowiedział się o takim konkursie "spiął bym pośladki" i przyłożył większą uwagę do napisania tego opowiadania, mamy sławne instytuty filmowe, według mnie co roku powinni robić takie konkursy i wyłaniać np. po 3 najlepsze prace, które można przekształcić na scenariusz i chociaż spróbować nakręcić film. Takie bynajmniej jest moje zdanie.

ocenił(a) film na 8
killerek132

Zgadzam się w pełni z tym co napisałeś.

mnulka

a kto niby u nas miałby zagrać w takim filmie ? gwiazdy "na wspólnej" chyba ;) albo m jak m :D

ocenił(a) film na 9
maximus_

fakt jest taki że, przepraszam za słowa, spuszczają się już z tymi cholernymi serialami, ja jestem uczulony na tym punkcie, mam już tego dość, ale zobacz ludzie muszą to oglądać skoro nadal są kręcone. Mniejsza z tym, tylko nie mów mi że nie mamy fajnych aktorów młodego pokolenia, a tak na marginesie to może by tak poszukać nowych talentów ?! W Polsce mieszka 40 milionów ludzi, myślisz że nikogo by się nie znalazło ?

killerek132

pewnie by sie znalazło, pytanie czy przepchaliby sie przez tą klikę aktorów którzy już zaistnieli, zauważ że w polskim kinie jest taki schemat, grupa aktorów którzy non stop w produkcjach sie powtarzają, a dwa że faktycznie ciężko szukać prócz starej gwardii prawdziwych aktorów którzy potrafią grać, bo jakoś np. nie wyobrażam sobie do tych analogicznych ról Zakościelnego i Dygant :D

ocenił(a) film na 8
maximus_

Szyc na pewno by się nadał :)

chapy

Kosmiczne pieniądze, a najwięcej kasy i tak poszło na nazwiska. Polska to mniejszy kraj, mniej ludzi chodzi do kin, więc i aktorzy mniej zarabiają. Na takie filmy są w Polsce budżety. Ciekawe ile wwalili pieniędzy na jakieś "Och, Karole" czy inne pseudofilmy. We wszystkie "hity", które u nas teraz robią wkładają tyle kasy, że spokojnie starczyłoby na taką produkcję.

killerek132

Jest na to banalna odpowiedź. Bo w Polsce nie ma "normalnych" ludzi. W sensie są, ale mniejszej ilości. Dziś w Polsce robią takie "Jesteś Bogiem" - co jak dla mnie dno i wodorosty jeśli chodzi o film i całokształt - tylko po to, żeby gimbusiarnia poszła i zapełniła pieniążki producentom ;)

szemy

po prostu ludzie u nas strasznie marudzą, mało pozytywnej energii, zero życia, tylko jad i krytyka, zazdrość

ocenił(a) film na 5
maximus_

To tym bardziej takie filmy by się przydały, nie?

ocenił(a) film na 10
laxman

Powiem tak, u nas jest dużo, bardzo dużo szkół aktorskich i do każdej z nich na pierwszy rok przyjmuje się tylko 20 osób na 1100 chętnych. Co więcej Ci ludzie bardzo się tam starają i siedzą w tej szkole całe dnie, po szkole również ćwiczą i wymowę, ruch, ekspresję - wszystko, co potrzebne w takim zawodzie. A jak to się najczęściej kończy? Lądują w barach, sklepach, bo u nas liczy się jedynie sława - tak zwane, znane gęby, jak Karolak( dno totalne,) Szyc, Adamczyk, o którym zapomniałeś wspomnieć. itd. To straszne i niepotrzebne. Przecież w końcu takiemu durnemu Karolakowi ktoś musiał dać jakąś szansę żeby teraz był taki sławny w Polsce, prawda?
Moje pytanie. Więc dlaczego nikt nie da takiej szansy nowemu pokoleniu? Które jeszcze umiałoby śpiewać i tańczyć, tak jak uczą się tego w szkołach aktorskich. Owszem, w USA gra bardzo wielu sławnych ludzi, którzy się powtarzają w wielu filmach, jednak tam produkcja filmów rozwija się na taką skalę, że masz prawie 90% większe prawdopodobieństwo, że uda ci się kiedykolwiek w czymś zagrać.
Polska jest zacofana i lubi jedynie, to co pewne i stałe. Dlatego takie "Na Wspólnej" i "M jak Miłość" ma takie branie, bo u nas żyje zbyt wiele zacofanych ludzi, którzy lubią tylko banalne historyjki o miłości i wspólnocie mieszkalnej. Błagam. Jeśli u nas ktoś przedstawia się jako artysta, to już nie jest warty niczego. Poza tym życie przeciętnego Polaka kończy się na pracy i domie i mam nadzieję, że to jak najszybciej się skończy. Zresztą po studiach i tak zamierzam wybrać się do USA, wolę zaryzykować i zrobić coś z czego kiedyś będę dumna, niż być ostrożna i bać się każdego posunięcia, a później żałować, że nic za życia nie zrobiłam. Wam radzę tak samo:)

ocenił(a) film na 9
DarkAlessaLove

no właśnie, ja też uczę się angielskiego i mam zamiar uciec z kraju, mimo tego że jestem patryjotą. To nie są czasy komuny, że ludzie nie mogli wyjeżdżać z kraju, świat w tych czasach stoi otworem, jedyną barierą jest język.

ocenił(a) film na 10
DarkAlessaLove

Nie jest prawdą, to co piszesz. W Ameryce wcale nie jest lepiej, jest dużo większa konkurencja, dobrych scenariuszy jest niewiele, odważnych inwestorów tyle samo co w Polsce, a jeżeli są pieniądze na film z dobrym scenariuszem, to o rolę walczą uznani aktorzy. Czasem znajdzie się jakiś reżyser, który podobnie jak u nas Borcuch, albo Rosłaniec da szansę debiutantom lub mniej znanym osobą, ale reżyserzy zazwyczaj pracują z aktorami których cenią i znają. Zdobycie tej pozycji zazwyczaj wymaga czasu. Poza tym w stanach nikt nie wyłoży dużych pieniędzy na film z debiutantem w roli głównej, a filmy niezależne są zazwyczaj finansowane z własnych kieszeni ich twórców, do których ściągają gromadami aktorzy drugoplanowi i z seriali, walcząc o role na castingach. Zastanów się, jeżeli tak fantastyczna aktorka, jaką jest Jessica Chastain robi karierę dopiero mając 35 lat, mimo że o role stara się od ukończenia szkoły aktorskiej, to coś musi być nie tak.
Moim zdaniem sytuacja zarówno w USA, jak i w Polsce w tej chwili poprawia się i będziemy oglądali coraz więcej dobrych produkcji, o ile kryzys znowu tego nie zepsuje.

Jedyne z czym mogę się zgodzić, to jest strach Polaków przed ryzykiem, ale nie wynika on z zacofania, tylko z braku wsparcia państwa, w Polsce po porażce bardzo ciężko się podnieść i zacząć coś od nowa, kiedy podatki są tak wysokie, każdy ma zaciągnięty kredyt, a uporanie się z biurokracją, kiedy starasz się rozkręcić interes, zajmuje ci rok czasu.

Trochę to nastawienie, że Polska jest krajem w którym wszystko jest na opak jest męczące i niemądre. Ucieczką stąd nic nie zmienisz, jeżeli ci się nie podoba stan rzeczy to zmianę zacznij od siebie i zamiast mieć Polaków za zacofanych, daj im szansę, albo im w jakiś sposób pomóż, albo przynajmniej zwróć pieniądze podatników, jakie zapłacili za twoje studia, inwestując w jakąś polską firmę, lub program stypendialny, kiedy zarobisz duże pieniądze za granicą. Powodzenia.


Jeszcze krótki komentarz o filmie :) Mimo, że schematyczny, to urzekł mnie, głównie dzięki dobrej grze aktorskiej i zabawnym dialogom.

DarkAlessaLove

Nie do końca jest tak, że to Polska jest taka głupia i zacofana. I w tych Stanach Zjednoczonych jest cała masa ludzi, dla których świat kończy się na oglądaniu meczów futbolu, głupawych sitkomach i filmach klasy B. Z drugiej strony - i w Polsce nie brak ludzi ciekawych świata i zainteresowanych kulturą przez duże "K". W Hollywood też kinem rządzi pieniądz, też stawia się na znane nazwiska, też głównym celem filmu jest zarobić maksymalnie dużo. I kręci się mnóstwo komercyjnej szmiry. Tyle że Hollywood ma mnóstwo pieniędzy, więc jak czasami skusi się na coś bardziej ambitnego i nic na tym nie zarobi, to nie będzie wielkiej tragedii. Tymczasem polskie kino jest na dorobku, więc nawet jedna klapa finansowa może być bolesna. Denerwuje mnie trochę takie gadanie, jaka to ta Polska jest w tyle za innymi. Naprawdę, nie jest wcale tak źle, tak samo jak zagranica nie jest we wszystkim taka cudowna.

ocenił(a) film na 9
szemy

troszkę masz rację, też nie przepadam za takimi produkcjami, ale z drugiej strony fajnie że poświęcili film dla młodych producentów muzyki, którzy mieli ciężko a mimo to wybili się i robią coś co lubią.

killerek132

Zastanawiam się nad tym pytaniem od wielu lat, ostatnio po obejrzeniu dwóch niezależnych produkcji amerykańskich: "Robot&Frank" oraz "Take Shelter". Jakiś czas temu doszedłem do wniosku, że w wielu branżach filmowej, czy na przykład muzycznej nie liczy się pasja, miłość do danej dziedziny, a zwykła żądza pieniądza oraz koneksje, układy. Jestem święcie przekonany, że znakomitych scenariuszów są setki, problem w tym, że lepiej sprzedać zapakowane w sreberko gówno dla mas. Po prostu media nie spełniają już funkcji edukacyjnej, zamiast tego mamy postępującą komercjalizację i tworzenie kolejnych konsumentów z ilorazem inteligencji bliskim zero.
Jest jeszcze jedna sprawa, jeden zdolny człowiek choćby nie wiem jak się starał nie zmieni nic, ale jakby ich się zebrało kilku to wcześniej czy później wypłyną na szerokie wody i pieprzną coś dziejowego(przykład? UK - Monty Python, czy trio Pegg/Frost/Wright).

ocenił(a) film na 9
tomimi1981

Ja mam tylko nadzieję że to się zmieni, cały czas dla wielu krajów uchodzimy za społeczeństwo które tylko je, chodzi do kościoła i się modli, tak jesteśmy postrzegani na świecie, fakt że troszkę zmieniło troszkę nam opinię Euro 2012, ale na tym Polska nie może zaprzestać, musimy pokazać że nie jesteśmy gorsi od naszych zachodnich sąsiadów.
Podam wam przykład co powiedział Hitler i polakach:

Polacy są najbardziej inteligentnym narodem ze wszystkich, z którymi spotkali się Niemcy podczas tej wojny w Europie... Polacy, według mojej opinii oraz na podstawie obserwacji i meldunków z Generalnej Guberni, są jedynym narodem w Europie, który łączy w sobie wysoką inteligencję z niesłychanym sprytem. Jest to najzdolniejszy naród w Europie, ponieważ żyją ciągle w niesłychanie trudnych warunkach politycznych, wyrobił w sobie wielki rozsądek życiowy, nigdzie niespotykany. Na podstawie ostatnich badań, prowadzonych przez Reichsrassenamt uczeni niemieccy doszli do przekonania, że Polacy powinni być asymilowani do społeczności niemieckiej jako element wartościowy rasowo. Uczeni nasi doszli do wniosku, że połączenie niemieckiej systematyczności z polotem Polaków dałoby doskonałe wyniki.
Źródło: Tajny memoriał Hitlera do Himmlera 4 marca 1944. Przedruk – „Głos Wielkopolski” nr 330 z 1947.